Wspominacie o kotkach, to opowiem Wam sytuacje z wcz.u mojej gin. Nie wiem czy tak jest w calych Niemczech, czy ona ma na tym pkt bzika. Pyta mi sie czy wiem co to toksoplazmoza, ja ze tak. Kazala mi wyjascic, wiec jej mowie ze od niedomytych owocow, warzyw...przerwala mi i dodala od kotow, glownie od kotow. Poczym zapytala czy mam koty, mowie ze nie, a ona to teraz pani podpisze, ze podczas ciazy nie kupi pani kota
Troche mnie zszokowala tym, kolezanka jest mocna kociara i powiedziala, ze ta lekarka jest chyba ze sredniowiecza