Dziewczyny czytam o waszych zachciankach, mandarynkach jedzonych na kg, ja chyba nie mam zadnych. Jem, bo musze...chociaz mialam wcz.chwilowo smaka na rosol i dzis smakowal, ale juz jutro go nie chce...ogladalam Master Chefa i zachcialo mi sie ziemniaka z ogniska z sola
to raczej wymysly niz zachcianki, bo ogolnie jem bardzo malo. Odrzucilo mnie natomiast diametralnie od czekolady, sam zapach doprowadza do mdlosci.
Ale staram sie cos wpychac na sile, bo jak dluzej nie jem to chce mi sie wymiotowac.
Tym samym nie mam pomyslow na obiady, bo wszytsko jest "be"