Lipcowe mamy 2021

[Monini_B]

Tak, ja tez tak zwlekalam, ale juz pora bo i latka lecą bądzmy dobrej mysli, oby zdrowko dopisywalo i bedzie wszystko super

 

[lady87]

Ja to wam powiem , że jeszcze się nie nastawiam. Trochę przeszłam. Miałam też problemy jak dzieci się rodziły, córka tydzień po urodzeniu była na intensywnej terapii, A syn podczas porodu tracił tętno. Wiele razy miałem pozytywne. Czekam jeszcze, zobaczę czy z każdym kolejnym dniem krecha będzie mocniejsza.
Mężowi nic nie mówiłam, nie wiem jakby to przyjął.

 

[ana_banana]

Ja to wam powiem , że jeszcze się nie nastawiam. Trochę przeszłam. Miałam też problemy jak dzieci się rodziły, córka tydzień po urodzeniu była na intensywnej terapii, A syn podczas porodu tracił tętno. Wiele razy miałem pozytywne. Czekam jeszcze, zobaczę czy z każdym kolejnym dniem krecha będzie mocniejsza.
Mężowi nic nie mówiłam, nie wiem jakby to przyjął.

Ja powiedziałam mężowi bo bym nie wytrzymała też mam parkę . Dużo przeszłaś , mam nadzieję że tym razem wszystko będzie dobrze

 

[paulapaulapaula]

Cześć Dziewczyny :-)
Moja historia jest taka, że w sierpniu poroniłam, będąc w szóstym tygodniu, na wakacjach za granicą. W dniu urodzin dowiedziałam się że jestem w ciąży, szalejąc z radości, a półtora tygodnia później zawitałam we włoskim szpitalu z ostrym krwawieniem. Płacz, niezrozumienie. Huśtawka nastrojów w ciągu chwili...
W związku z tym, że przedwczoraj powinnam dostać miesiączkę, która nie nadeszła zrobiłam wczoraj wieczorem test. Wyszedł pozytywny. ❤ Cieszę się, ale na razie wiem tylko ja, bo po ostatnich przeżyciach nawet mężowi nie chcę od razu mówić. No właśnie, test pozytywny, piersi mnie bolą, jajniki kłują, a w głowie mam milion obaw. Że znowu poronię, że znowu stanie się coś złego, strach.
Termin wyliczony na 2.07

 

[guest-1713165905]

Chyba każda z nas która to przeszła ma obawy, ja straciłam ciążę prawie w 16 tyg ale staram się myśleć pozytywnie chociaż za każda wizyta w toalecie sprawdzam czy nie ma przypadkiem krwi..

Cześć Dziewczyny :-)
Moja historia jest taka, że w sierpniu poroniłam, będąc w szóstym tygodniu, na wakacjach za granicą. W dniu urodzin dowiedziałam się że jestem w ciąży, szalejąc z radości, a półtora tygodnia później zawitałam we włoskim szpitalu z ostrym krwawieniem. Płacz, niezrozumienie. Huśtawka nastrojów w ciągu chwili...
W związku z tym, że przedwczoraj powinnam dostać miesiączkę, która nie nadeszła zrobiłam wczoraj wieczorem test. Wyszedł pozytywny. [emoji173] Cieszę się, ale na razie wiem tylko ja, bo po ostatnich przeżyciach nawet mężowi nie chcę od razu mówić. No właśnie, test pozytywny, piersi mnie bolą, jajniki kłują, a w głowie mam milion obaw. Że znowu poronię, że znowu stanie się coś złego, strach.
Termin wyliczony na 2.07 [emoji173]️[emoji173]️

 

[paulapaulapaula]

Chyba każda z nas która to przeszła ma obawy, ja straciłam ciążę prawie w 16 tyg ale staram się myśleć pozytywnie chociaż za każda wizyta w toalecie sprawdzam czy nie ma przypadkiem krwi..

Mam dokładnie tak samo...

 

[guest-1713165905]

Niestety, podejrzewam że to uczucie będzie z nami do końca ciąży

Mam dokładnie tak samo...

 

[Katia90]

Cześć dziewczyny! Mnie od trzech dni wychodzą pozytywne testy, z tym, że druga kreska jest jeszcze blada. Zrobiłam 6 testów i jest na każdym jestem w 30 dc, dziś powinien być okres i go nie ma, jutro idę na badanie hcg, oby potwierdziło ciążę to byłaby moja pierwsza. Termin 2.07

 

[Kalusiaj]

Mój test z 10dpo, powtórzę w dniu spodziewanej @i pewnie zrobię betę, data z kalkulatora 7lipca

 

[Monini_B]

Cześć dziewczyny! Mnie od trzech dni wychodzą pozytywne testy, z tym, że druga kreska jest jeszcze blada. Zrobiłam 6 testów i jest na każdym jestem w 30 dc, dziś powinien być okres i go nie ma, jutro idę na badanie hcg, oby potwierdziło ciążę to byłaby moja pierwsza. Termin 2.07

Gratuluję II kreseczek