Tak. Było straszne. Wielka trauma.
Historia jest długa, a ja jestem nadal w pracy. Pojechałam do szpitala, bo nie czułam od rana żadnych ruchów i nic nie pomagało. Wytrwałam do popołudnia. USG wykazało brak czynności serca. Sekcja zwłok nie wykazała niczego, ale badanie łożyska dało zaburzenia krążenia. Później po nitce do kłębka okazało się, że mam jakieś problemy z krzepliwością krwi a potem wyszło, że mam we krwi przeciwciała różne, których mieć nie powinnam. Kolejnej ciąży nie planowałam. Minęły 3 lata (tak naprawdę jutro jest okrągła rocznica) i nadal bywa ciężko. Zaliczyliśmy wpadkę teraz. Jestem generalnie przerażona. Po pierwsze mam przekonanie, że zaraz poronię, po drugie ciągle się zastanawiam, jak ja przeżyję drugi raz coś, czego nie da się przeżyć.