malina_11
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 5 Styczeń 2018
- Postów
- 3 460
Ja wczoraj też byłam bliska dokonania zbrodni [emoji58]Ehhh powiem ci ze faceci w tej końcówce ciazy są gorsi
Moj tez pacan nawet mi się nie chce pisać ale najlepiej bym go zabiła
Dzień dobry...
Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.
Ania Ślusarczyk (aniaslu)
Ja wczoraj też byłam bliska dokonania zbrodni [emoji58]Ehhh powiem ci ze faceci w tej końcówce ciazy są gorsi
Moj tez pacan nawet mi się nie chce pisać ale najlepiej bym go zabiła
Mój też mnie wk.... EhEhhh powiem ci ze faceci w tej końcówce ciazy są gorsi
Moj tez pacan nawet mi się nie chce pisać ale najlepiej bym go zabiła
Nigdy w życiu nie miałam do czynienia z jakąkolwiek maszyna do szycia. Wczoraj posiedziałam trochę z instrukcją, mam skrawki materiałów więc poćwiczę te ściegi. Jeśli do szycia zaliczyć cerowanie skarpetek i jakiś dziur w dzieciństwie to szyłamUczyłam się sama, z netu itd, ale na początku (jak miałam kilka lat [emoji6]) mama mi pokazała, co i jak, jak nawlec maszynę, że trzeba nitki przytrzymać itd [emoji6]
Generalnie tak, jeśli nigdy nie szyłaś, to najpierw polecam instrukcję do maszyny do szycia (tak zupełnie serio - pooglądaj, pobaw się, żebyś się nie bała itd)
Na początek olej inne stopki, zamki, guziki itd - ważne, żebyś umiała nawlec maszynę, szyć ścięgiem prostym i zygzakiem, reszta później
Masz jakąkolwiek wiedzę teoretyczną o szyciu? Kiedykolwiek coś szyłaś, choćby ręcznie? Czy jesteś kompletną amatorką?
No i przede wszystkim gratuluję maszyny!
Szycie to niesamowita frajda itd [emoji6]
Nawet jeśli nie miał z ojcem dobrego kontaktu, to jednak był ojciec. Mój mąż również miał ze swoim "przejścia " w dzieciństwie, dlatego rzadko rozmawiamy na ten temat. Nie chce go tutaj usprawiedliwiać, ale może musi minąć pogrzeb żeby mógł skupić się na innych rzeczach ? Myślę, że przy tak skrajnych emocjach trudno myśleć logicznie. Ale mimo wszystko jeśli czujesz taką potrzebę możesz go poprosić o pomoc w wyborze porodówki. To nie jest tak, że nie możesz od niego nic wymagać . Na pewno znasz swojego męża najlepiej i wiesz jak z nim porozmawiać, czy zaczekać czy może wprost porozmawiać. Trzymam kciuki !Ja również witam się w dniu terminu. U mnie cisza, nawet twardnienia ustały... Dzisiaj mam jechać na ktg, a ja nie wiem, w którym szpitalu chcę rodzić [emoji17][emoji852]️[emoji853]
Moja córcia wczoraj pojechała do dziadków na wakacje, jestem ciekawa ile wytrzyma.. Chciałabym, żeby w tym czasie urodzić, ale wcale nie zdziwiłabym się, gdyby trzeba było wywoływać. Jutro mam 30 urodziny, zawsze marzyłam, żeby spędzić je w wyjątkowy sposób. A spędzę je na pogrzebie i sypie... Ewentualnie na porodowce... Ogólnie ostatnio mam takiego doła. Nie tak miała ta ciąża wyglądać. Z jednej strony czuje, że nie mam żadnego wsparcia ze strony P. A z drugiej mam poczucie, że ze względu na śmierć jego ojca nie mogę nic wymagać. A tak naprawdę to z ojcem nie utrzymywał kontaktu praktycznie wcale, w dzieciństwie P. pił, nie wychowywał go. Ma cudownego oczyma, który go wychował i do niego mówi tata... A teraz wszystko się pokomplikowalo. [emoji853] I mam wyrzuty sumienia, że jestem z tego powodu zła i zawiedziona, ale nawet moja ginekolog mówiła mi, że w tej sytuacji ja i dziecko jesteśmy najważniejsze. A ja mam wrażenie, że P. tak wcale nie uważa [emoji853] jeżdżę z P. Wożę go wszędzie w związku z formalnościami z pogrzebem, jeżdżę autem po zakupy, ogarniam wszystko. A on nawet nie pomaga mi psychicznie w wyborze szpitala. Ech... Wyzalilam się Wam trochę [emoji17][emoji17][emoji17] jeszcze tęsknię za moją Mircią...
Mamy to samo ja co noc tylko jakieś kłucie to zastanawiam sie czy to nie to jutro mam wizytę u lekarza mam nadzieję ze powie coś konkretnego ..Cześć Witam się w lipcu. Od 4 dni co noc się zastanawiam czy to już czas, bo w nocy najczęściej cały brzuch mi się stawia Ruszyć się wtedy nie da, czuję jak bym ważyła tonę. Od 5 dni brzuch nisko. Czasami tak uciska mały na krocze, że nie wiem jak stać czy siedzieć. Do 6.07 trzeba wytrzymać, żeby donoszony był. Trzymam kciuki za Wszystkie
Trzymam mocnoMi od rana odchodzi po kawałku czop śluzowy, trochę z krwią, więc chyba malutka urodzi się równo w terminie z miesiączki , lecz jeszcze zobaczymy bo córkę po odejściu czopa to jeszcze prawie dwa dni rodziłam .. proszę o kciuki mamusie