reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Lipcowe mamy 2018

Udało się. Urodzilam Tosie o 11:30, waży 2700g i jest wczesniakiem bo to był 35t6d (to jest dokładnie dzień straty poprzedniej orki więc niesamowity zbieg okolicznosci). Ogólnie wszystko ok i że mna też ale jestem już wkurzona bo od kilku godzin jej nie widziałam bo leży z wczesniakami
Gratulacje kochana ;) duzo zdrowka dla Ciebie i malutkiej ;*
 
reklama
Udało się. Urodzilam Tosie o 11:30, waży 2700g i jest wczesniakiem bo to był 35t6d (to jest dokładnie dzień straty poprzedniej orki więc niesamowity zbieg okolicznosci). Ogólnie wszystko ok i że mna też ale jestem już wkurzona bo od kilku godzin jej nie widziałam bo leży z wczesniakami

Gratulacje! Najlepszosci dla maluszka!
 
O 23:30 usłyszałam dziwny odgłos w brzuchu jakby pęknięcie balonika Ibiza chwilę wydały się wody (z krwia) więc popedzilismy na IP. Pojechalam jak stalam bo tak wcześnie to trzeba niby do szpitala o wyzszej referencyjnosci. Jechaliśmy pół godz, wody się laly (dobrze ze wzięłam ręcznik pod tylek). Faktycznie pekl pęcherz plodowy, usg wyszło ok. Wzięli mnie na porodowke, skurcze się rozkrecaly ale rozwarcie słabe. Mówili ze to moze potrwać nawet 3 dni. Niestety prawie ciągle miałam ktg więc musialam lezec. I tak się męczyłam do 3. Bolało coraz mocniej ale mówili, że nie ingeruja w tak wczesne porody. Dali mi paracetamol ale nic nie pomogło. Ok 6 dali mi dolargan i albo miał ulżyć albo rozkręcić. Ulżyć nie ulzyl ale zbafali rozwarcie na 6cm i wzieli mnie już do porodu. Skurcze coraz częstsze, ja niestety nadal lezalam jak Kłoda pod ktg. Podali mi gaz, który miał pomagać ale bardziej regulowal mi oddychanie i pomógł liczyc ile do konca skurczu. Lekarze zagladali i mowili że już niedlugo aleamialam wrażenie, że sto razy to słyszałam. Byłam juz tak zmeczona i spiaca po tej nocy, że miałam wrażenie, ze przysypialam między skurczami. Marudzilam im, że nie mam sil. W końcu stwierdzili, że już. Założyli mi cennik Fooleya i mówili, że rodzimy na 2 skurczach i mam przec. Udało się na jednym. Oczywiście mnie nacieli (niby minimalnie) ale mowili, ze przy wczesniakach zawsze tak robią. Mała mam54cm i waży 2770g. Waga wychodziła taka z usg ostatnio. Niestety szybko mi ja zabrali na neonatologie ale wygląda, że wszystko jest ok i jutro mi ja dadzą. Ja jestem już na chodzie i czuję się ok. Jestem tylko zmęczona.
Sorry za błędy ale komórka zmienia wyrazy
 
O 23:30 usłyszałam dziwny odgłos w brzuchu jakby pęknięcie balonika Ibiza chwilę wydały się wody (z krwia) więc popedzilismy na IP. Pojechalam jak stalam bo tak wcześnie to trzeba niby do szpitala o wyzszej referencyjnosci. Jechaliśmy pół godz, wody się laly (dobrze ze wzięłam ręcznik pod tylek). Faktycznie pekl pęcherz plodowy, usg wyszło ok. Wzięli mnie na porodowke, skurcze się rozkrecaly ale rozwarcie słabe. Mówili ze to moze potrwać nawet 3 dni. Niestety prawie ciągle miałam ktg więc musialam lezec. I tak się męczyłam do 3. Bolało coraz mocniej ale mówili, że nie ingeruja w tak wczesne porody. Dali mi paracetamol ale nic nie pomogło. Ok 6 dali mi dolargan i albo miał ulżyć albo rozkręcić. Ulżyć nie ulzyl ale zbafali rozwarcie na 6cm i wzieli mnie już do porodu. Skurcze coraz częstsze, ja niestety nadal lezalam jak Kłoda pod ktg. Podali mi gaz, który miał pomagać ale bardziej regulowal mi oddychanie i pomógł liczyc ile do konca skurczu. Lekarze zagladali i mowili że już niedlugo aleamialam wrażenie, że sto razy to słyszałam. Byłam juz tak zmeczona i spiaca po tej nocy, że miałam wrażenie, ze przysypialam między skurczami. Marudzilam im, że nie mam sil. W końcu stwierdzili, że już. Założyli mi cennik Fooleya i mówili, że rodzimy na 2 skurczach i mam przec. Udało się na jednym. Oczywiście mnie nacieli (niby minimalnie) ale mowili, ze przy wczesniakach zawsze tak robią. Mała mam54cm i waży 2770g. Waga wychodziła taka z usg ostatnio. Niestety szybko mi ja zabrali na neonatologie ale wygląda, że wszystko jest ok i jutro mi ja dadzą. Ja jestem już na chodzie i czuję się ok. Jestem tylko zmęczona.
Sorry za błędy ale komórka zmienia wyrazy
Fajnie że masz to już za sobą :) że wszystko dobrze i malutka już będzie za chwilę z Tobą :) Ja jak się nie bałam porodu to teraz jak jestem w szpitalu to ogarnia mnie powoli niepokój jak to bedzie, czy dam radę z bólem itp. Powiedz było bardzo ciężko? Czy do przeżycia?
 
O 23:30 usłyszałam dziwny odgłos w brzuchu jakby pęknięcie balonika Ibiza chwilę wydały się wody (z krwia) więc popedzilismy na IP. Pojechalam jak stalam bo tak wcześnie to trzeba niby do szpitala o wyzszej referencyjnosci. Jechaliśmy pół godz, wody się laly (dobrze ze wzięłam ręcznik pod tylek). Faktycznie pekl pęcherz plodowy, usg wyszło ok. Wzięli mnie na porodowke, skurcze się rozkrecaly ale rozwarcie słabe. Mówili ze to moze potrwać nawet 3 dni. Niestety prawie ciągle miałam ktg więc musialam lezec. I tak się męczyłam do 3. Bolało coraz mocniej ale mówili, że nie ingeruja w tak wczesne porody. Dali mi paracetamol ale nic nie pomogło. Ok 6 dali mi dolargan i albo miał ulżyć albo rozkręcić. Ulżyć nie ulzyl ale zbafali rozwarcie na 6cm i wzieli mnie już do porodu. Skurcze coraz częstsze, ja niestety nadal lezalam jak Kłoda pod ktg. Podali mi gaz, który miał pomagać ale bardziej regulowal mi oddychanie i pomógł liczyc ile do konca skurczu. Lekarze zagladali i mowili że już niedlugo aleamialam wrażenie, że sto razy to słyszałam. Byłam juz tak zmeczona i spiaca po tej nocy, że miałam wrażenie, ze przysypialam między skurczami. Marudzilam im, że nie mam sil. W końcu stwierdzili, że już. Założyli mi cennik Fooleya i mówili, że rodzimy na 2 skurczach i mam przec. Udało się na jednym. Oczywiście mnie nacieli (niby minimalnie) ale mowili, ze przy wczesniakach zawsze tak robią. Mała mam54cm i waży 2770g. Waga wychodziła taka z usg ostatnio. Niestety szybko mi ja zabrali na neonatologie ale wygląda, że wszystko jest ok i jutro mi ja dadzą. Ja jestem już na chodzie i czuję się ok. Jestem tylko zmęczona.
Sorry za błędy ale komórka zmienia wyrazy
Kurcze troche sie nameczylas. Ale najwazniejsze, ze wszystko dobrze sie skonczylo i malutka juz jutro bedzie z Toba. A Ty postaraj sie odpoczac do yego czasu[emoji4]
No i fajna waga i dlugosc corci[emoji3]
 
Fajnie że masz to już za sobą :) że wszystko dobrze i malutka już będzie za chwilę z Tobą :) Ja jak się nie bałam porodu to teraz jak jestem w szpitalu to ogarnia mnie powoli niepokój jak to bedzie, czy dam radę z bólem itp. Powiedz było bardzo ciężko? Czy do przeżycia?

Ola poród jest do przeżycia [emoji4]
Idziesz z nastawieniem ze będzie bolec będzie ciężko ale samo wypychanie dziecka to kilka min i wtedy ci wszystko jedno bo wiesz ze już zaraz jest koniec i syn będzie z tobą
Gorsze jest czekanie na rozwarcie, skurcze bo to boli i nie ukrywajmy mocno ale wszystko do przeżycia !!!
 
Ola poród jest do przeżycia [emoji4]
Idziesz z nastawieniem ze będzie bolec będzie ciężko ale samo wypychanie dziecka to kilka min i wtedy ci wszystko jedno bo wiesz ze już zaraz jest koniec i syn będzie z tobą
Gorsze jest czekanie na rozwarcie, skurcze bo to boli i nie ukrywajmy mocno ale wszystko do przeżycia !!!
Dziękuję że to napisalas, nie ukrywam że to chciałam przeczytać :)
 
reklama
Do góry