reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Lipcowe mamy 2018

reklama
ale super :) mam nadzieje, że w piątek też bede mogła się pochwalić takim zdjęciem
Ja to mam nadzieję że 22.12 będę się mogła fasolką już wyraźniejszą pochwalić. Bo znowu zacxynają dziwne obawy mnie łapać. Że jednak cos pojdzie nie tak.

f2wlk6nllyt56xuu.png

oar8vfxm3ynusaok.png
 
Dzień dobry dziewczyny [emoji4]
Wczorajszy wieczór dał mi popalić. Brzuch bolał, niedobrze mi było. Nie umiem niestety wymiotować a próbowałam tak mi się odbijało. Popluję trochę śliny i na tym się kończy.
Wczoraj mąż przyniósł mi owoc kaki, który na codzień lubię a wczoraj tak mi śmierdział czosnkiem, że szybciej go odnosił niż przynosił [emoji2]
I zaczynamy kolejny dzień w oczekiwaniu na jutrzejszą wizytę [emoji4]


Nasz Aniołek 31.07.17 (10tc)
 
reklama
Hej dziewczyny, wczoraj padam jak Mucha przed 21, mały jeszcze raz zwymiotowal tak gdzieś przed 12 a później był już spokój, tylko na kisiel i paru biszkoptach.,zupki nie chciał dzwoniłam do naszej lekarki i kazała zrobić mu właśnie taką głodówke jak nie chce to żeby nic na siłę, najważniejsze żeby pił, a z tego co wiem to u nas teraz panuje jakąś jelitowka, mam nadzieję że dziś już będzie dobrze,
 
Do góry