reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Lipcowe mamy 2018

To ja miałam dziś taka sytuacje w Lidlu poszła do kolejki dla kobiet w ciąży z mężem wszyscy mnie obejrzeli od góry do dołu ale nikt niw zareagował mąż zaczął głośno mówic idź bez kolejki to kasa dla kobiet w ciąży a babka przede mną wózek tak ustawiła ze nie dało rady przejść to mu to mówię on się zdenerwował i dalej głośno komentuje oczywiście nikt mnie w dobrej woli nie przepuścil aż kasjerka mnie zawołała do kasy wtedy dopiero zrobili miejsce do przejścia brak słów normalnie
Niektórzy ludzie to na prawdę przechodzą samych siebie, ja zauważyłam że mnie jak ktoś przepuszcza to albo to są kobiety w młodym wieku albo starsi panowie. A te starsze babki niektóre to zachowują się jak by w ciąży nie były i nie wiedzą co to znaczy..
 
reklama
A przeplywy są dobre? Jeśli tak to nie ma powodu do zmartwień :) może inny sprzęt i dlatego inna waga wyszła
Tak, przepływy i wszystko inne w porządku. Takze trzeba poczekać na rozwój wydarzeń.

Paczki z rzeczami dla mnie i dla Stasia już w drodze :) Nie mogę się doczekać prania, układania itp. Jak coś dokupie rozmiar 50 i będziemy zaczynali od takiego okruszka :)
Ciągnie mnie dzisiaj niemiłosiernie w kroczy, w pachwinach. Chyba znowu spojenie lonowe daje znać :/

Trzymam kciuki za wizyty :)
 
To ja miałam dziś taka sytuacje w Lidlu poszła do kolejki dla kobiet w ciąży z mężem wszyscy mnie obejrzeli od góry do dołu ale nikt niw zareagował mąż zaczął głośno mówic idź bez kolejki to kasa dla kobiet w ciąży a babka przede mną wózek tak ustawiła ze nie dało rady przejść to mu to mówię on się zdenerwował i dalej głośno komentuje oczywiście nikt mnie w dobrej woli nie przepuścil aż kasjerka mnie zawołała do kasy wtedy dopiero zrobili miejsce do przejścia brak słów normalnie
Miałam podobna sytuację niedawno w Biedrze. Stoję z 2 rzeczami przede mną facet z pełnym wózkiem, a z przodu jeszcze ktoś. Stanęła za mną jakaś babcia i mówi, że mam się przepchnąć bo jestem w ciąży i mam tylko 2 rzeczy. Gość przede mną obejrzał się, popatrzał na mnie i przestawił wózek pod skosem, żeby mi zablokować ewentualne przejście... Chamstwo nie zna granic.
 
Ja dziś byłam w biedronce, tłumy jak zwykle. ludzie przede mną głowy w drugą stronę, ale jak podeszłam do kasy to kasjerka od razu mnie przeprosiła że mnie nie zawołała ale nie było po prostu jak, zaczęła mówić że ludzie to nie zachowują się jak ludzie żeby kobiety w ciąży przepuszczać, że nie są nauczeni itp. mi tam to różnicy nie zrobiło czy postałam trochę czy nie, bo czułam się dobrze ale liczy się że przynajmniej ona powiedziała przepraszam [emoji6]
U mnie nawet kasjerki niekumate są, żeby mnie poprosić. Już 2 razy w Lidlu jak podeszłam do podobno kasy pierwszeństwa z zakupami na koniec kolejki to usłyszalam od kasjerki że mam iść gdzie indziej bo ona tą kasę zamyka...
 
W ogóle to byłam dziś na kontroli u endokrynologa. To jest przychodnia, w której czas się zatrzymał w czasach głębokiej komuny i do tego zawsze dzikie tłumy i duszno. W kolejce do rejestracji byłam 10. Oczywiście wszyscy stojący przede mną zmierzyli mnie od stóp do głów i standardowo odwrócili głowy. Potem stanęła za mną jakaś babka i mówi "niech pani idzie bez kolejki, tu jest tak duszno, że można paść" więc jej mówię dosyć głośno "państwo przede mną już zauważyli, że jestem w ciąży i od tego czasu podziwiają sufit, więc jednak postoję". Tego też udali, że nie słyszą. Ale to nic odstalam swoje, zarejestrowałam się i pytam pani w rejestracji czy w ciąży przysługuje mi wejście bez kolejki. Ona, że oczywiście tak i dała mi specjalna kartkę. Więc podeszłam pod gabinet i jak ktoś wyszedł od razu weszłam zostawiając ludzi, którzy poprzednio mnie olali z wkurwem na korytarzu [emoji14] Szach mat buraki ;) Ja się chyba w tej ciąży nie doczekam ani jednego gestu uprzejmości, więc chyba sama muszę walczyć o swoje bo już naprawdę coraz gorzej się czuję.
Mi w komunikacji miejskiej najczęściej ustępują miejsca starsze panie (takie w okolicy 60lat) albo chłopacy.. Młode dziewczyny w ogóle.. Ja zawsze ustępowałam mimo że jeszcze nie wiedziałam jak to jest być w ciąży bo twierdziłam że po prostu wypada i tyle, że nie trzeba tego rozważać pod kątem - ciąża to nie choroba.. Bo i owszem w "zwykłej" ciąży może i kobieta czuje się ok, ale nie wiem czy niw choruje na coś dodatkowo, czy może nie ma nadciśnienia, czy może nie jest jej słabo, poza tym nie powinna stać w razie hamowania mozw upaść na brzuszek itd itd.. Mówią ciąża nie choroba, ale starość też nie choroba.. Więc niech ludzie będą ludźmi.. A na prawdę mało w naszym społeczeństwie empatii i zrozumienia niestety... Ja miałam takie cechy wpajane od dziecka i żadną trudnością nie jest dla mnie ustawienie miejsca czy puszczenie kogoś w kolejne, kobiety w ciąży czy matki z dzieckiem.. No ale da ludzie i ludzie..
 
@Veraska kciuki za pozytywne wieści :)

Nawet nie wiecie jak się cieszę że Maksiu dobił do wagi np Hani czy Kacperka, tak mnie ta waga z 27tyg zmartwiła ale widocznie niepotrzebnie :) jest chyba tak jak mówią że dziecko już teraz różnie rośnie i nie ma za bardzo co porównywać chyba że faktycznie ma jakieś spore odchylenia.

Właśnie wstawiłam ziemniaczki i szparagi, do tego będzie jajo :)

A później chyba "teściowie" wpadną z zakupami i na odwiedziny bo M ich zaalarmował i wyjaśnił jak sprawa wygląda [emoji14]
 
To ja miałam dziś taka sytuacje w Lidlu poszła do kolejki dla kobiet w ciąży z mężem wszyscy mnie obejrzeli od góry do dołu ale nikt niw zareagował mąż zaczął głośno mówic idź bez kolejki to kasa dla kobiet w ciąży a babka przede mną wózek tak ustawiła ze nie dało rady przejść to mu to mówię on się zdenerwował i dalej głośno komentuje oczywiście nikt mnie w dobrej woli nie przepuścil aż kasjerka mnie zawołała do kasy wtedy dopiero zrobili miejsce do przejścia brak słów normalnie
Mnie w markecie w mega kolejce raz wyhaczył kasjer i w tym momencie otworzyli nową ( oczywiście każdy jak w wyścigu szczurów już się ustawił i normalnie dalej bym stała.. ) kasjer wziął mój koszyk i powiedział głośno że będę obsłużona jako pierwsza więc nikt nie pisnął słówka, kto ma czelność z kasjerem dyskutować :D
 
Byłam dziś na badaniach i wiecie pobrala mi tak krew ze żyłka pękła masakra mówi ze będzie siniak i mam sie nie martwic ale cała ręką mnie boli wrrrr :/
Grr.... Jak ja nie lubię, jak ktoś pobiera krew a nie umie....
Po ostatnim pobieraniu w luxmed stwierdziłam, że mam dość, ale że znowu mam plik badań do zrobienia, to będę musiała, bo aż tyle nie jestem skłonna zapłacić za delokatniejsze pobranie....
 
reklama
Mi w komunikacji miejskiej najczęściej ustępują miejsca starsze panie (takie w okolicy 60lat) albo chłopacy.. Młode dziewczyny w ogóle.. Ja zawsze ustępowałam mimo że jeszcze nie wiedziałam jak to jest być w ciąży bo twierdziłam że po prostu wypada i tyle, że nie trzeba tego rozważać pod kątem - ciąża to nie choroba.. Bo i owszem w "zwykłej" ciąży może i kobieta czuje się ok, ale nie wiem czy niw choruje na coś dodatkowo, czy może nie ma nadciśnienia, czy może nie jest jej słabo, poza tym nie powinna stać w razie hamowania mozw upaść na brzuszek itd itd.. Mówią ciąża nie choroba, ale starość też nie choroba.. Więc niech ludzie będą ludźmi.. A na prawdę mało w naszym społeczeństwie empatii i zrozumienia niestety... Ja miałam takie cechy wpajane od dziecka i żadną trudnością nie jest dla mnie ustawienie miejsca czy puszczenie kogoś w kolejne, kobiety w ciąży czy matki z dzieckiem.. No ale da ludzie i ludzie..
Co do komunikacji miejskiej. Moja bratowa też jest w ciąży, jest gdzieś w 13 tyg nie widać jeszcze po niej. jest ona osobą dla której nawet miesiączka to są dni wyjęte z życia. Często wymiotuję. Ostatnio miała taką sytuację że jechała autobusem, przed nią siedziała sobie Pani w podeszłym wieku. Mojej bratowej zrobiło się nie dobrze, nie miała żadnej reklamówki czy czegoś takiego pod ręką a ze nie chciała Pani przed nią robić przykrości, to to co jej się zaczęło zwracać to z powrotem połkneła [emoji55] i zaczęła kaszleć. Za chwilę wysiada z autobusu stoi na przejściu dla pieszych dobiega do niej Pani z autobusu i mówi do ze ma nadzieję że nie jest chora bo ona ma osłabiona odporność "a Pani mi tak dychała i dychała za głową" [emoji58][emoji58][emoji58][emoji58]
 
Do góry