reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Lipcowe mamy 2018

Zrobiłam to jak była w szkole szybko i po bólu nawet nie zauważyła ze czegoś brakuje serio jak dziecko ma dużo zabawek nawet nie koduje co gdzie leży
Tez tak robilam wczesniej, ale za szybko wszystko wracalo do stanu wyjsciowego. Teraz probuje sposobu " im wiekszy syf tyl dluzej sprzatasz zamiast sie bawic". Na razie udalo sie wywalczy to, ze cokolwiek potrafi wyrzucic. Ostatnio nawet cala reklamowke[emoji3]
 
reklama
Mnie nie tylko stopy[emoji2] A co do chodzenia to do łazienki i kuchni jeszcze się jakoś kulam[emoji23] chociaż to podnoszenie się jest komiczne [emoji1]
To co powiecie o testach w salonie materacy?
Dobrze, że tak mało ludzi akurat było, bo musiałam kilkadziesiąt razy przenieść się z materaca na materac [emoji23]
 
Tez licze na to, ze samodzielne sprzatanie podziala. Na razie slabo dziala, ale nadal walcze[emoji53]
W sumie to na mnie najbardziej zaczęło działać, jak zaczęłam patrzeć na perfekcyjną panią domu (ale oryginał, z Anthea Turner, czy jakoś tak się nazywała - btw, pamięta ktoś jeszcze? [emoji6])
Jakoś tak jak zobaczyłam, do czego to może doprowadzić, a w między czasie parę rzeczy mi się zniszczyło (bo np kartka z rysunkiem została wygnieciona przez coś innego, itd...) i jakoś tak po prostu zaczęłam sprzątać, organizować, wywalać itd....
 
Chyba wszyscy już śpią....
A ja oczywiście przespałam pół dnia, a teraz nie mogę zasnąć.... [emoji52]
Chyba nigdy się nie nauczę.....
 
reklama
Chcialabym, ale nie potrafie wypoczywac jak mam cos do zrobienia. No jestem nienormalna[emoji6]
Też tak miałam....
No i miałam poważny problem z porządkiem tutaj, prasowaniem, itd, ale - Hania mnie już nauczyła.... Jak musiałam leżeć, to jak leżałam to było ok, jak poszłam np umyć naczynia, to znowu plamiłam, więc zamiast wyjść na chwilę na balkon albo spokojnie zrobić sobie kanapkę leżałam.... Teraz jak zrobię za dużo to pojawiają się skurcze, a że szyjki nie da się zbadać, to wolę jednak rozkładać to, co muszę zrobić na dłużej, niż ryzykować, że coś się zacznie dziać, i wtedy zostanie tylko leżenie plackiem do porodu (o pesarze u mnie nie ma mowy że względu na nadżerkę...)
Zwłaszcza, że mam w planie przeprowadzkę....
Więc - powoli uczę się trochę odpuszczać.. [emoji15]
 
Do góry