G
gosc12
Gość
Wszystko jest takie śliczne, że ciężko mi się opanować w sklepachNo Klaudia poszalala nie da się ukryć do 3 miesięcy chyba nie będzie musiała prać a ciuszkow i tak niebraknie[emoji16]
Dzień dobry...
Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.
Ania Ślusarczyk (aniaslu)
Wszystko jest takie śliczne, że ciężko mi się opanować w sklepachNo Klaudia poszalala nie da się ukryć do 3 miesięcy chyba nie będzie musiała prać a ciuszkow i tak niebraknie[emoji16]
To aż tak źle nie mam.. po za cięższymi rzeczami robię wszystko. Dlatego z całego serca współczuję... I na jakim etapie jesteście ? Zdążycie przed porodem ? Czy raczej na spokojnie po porodzie ?Ja się może nie wypowiem... Zawsze totalna niezależna "Zosia samosia", a teraz nawet z górnej półki nie zdejmę nic sama albo nie przestawię garnka z zupą....
Ale jak w końcu będzie gdzie się przeprowadzić, to będę miała pomoc - poza O, to moja przyjaciółka z facetem przyjadą [emoji15]
Tylko najpierw niech będzie dokąd się przeprowadzić.... [emoji15]
No hehehe [emoji2] nie braknie na pewno [emoji16]Przynajmniej nie będę się martwiła , że co chwilę muszę robić pranie bo czegoś brakuje jak tak patrzę , to trochę tego jest. Mam nadzieję , że w większośc ponosi
No wiem wiem rozumie [emoji2]Wszystko jest takie śliczne, że ciężko mi się opanować w sklepach
Te pasy to żeby brzuszek sie obkurczyl szybciej , podobno dobre , ale nie wiem [emoji4]Zrobiłam parę dni temu zamówienie w gemini, i trafiłam na pasy poporodowe... Może mnie ktoś oświecić, po co to, i czy w ogóle jest potrzebne/przydatne/itd..? [emoji15]
I drugie pytanie, do naszych "weteranek" [emoji15]
Nosiłyście może w chuście?
Możecie się ewentualnie wypowiedzieć na temat chust ze smyka..?
Ja też się nie wypowiem nawet obiadu ugotować nie mogę co jest chyba jedna z najprostszych czynności , albo zobaczenie filmu w pozycji siedzącej to też problem [emoji15] ale dla małego wszystko oby tylko wszystko było okiJa się może nie wypowiem... Zawsze totalna niezależna "Zosia samosia", a teraz nawet z górnej półki nie zdejmę nic sama albo nie przestawię garnka z zupą....
Ale jak w końcu będzie gdzie się przeprowadzić, to będę miała pomoc - poza O, to moja przyjaciółka z facetem przyjadą [emoji15]
Tylko najpierw niech będzie dokąd się przeprowadzić.... [emoji15]
Nie można ubezpieczyc na siebie tego co nie jest Twoje to ładnie z jej strony, że Was nie wykorzystała a Wy macie doświadczenie na przyszłośćOna ubezpiecza , numer konta w ogóle nie byl podany. Dopiero ja po zalaniu się tym zajęłam, za jej zgodą. Podalam numer konta, dane do korespondencji. Ponieważ odszkodowanie miało iść dla nas. Coś jej się odwidzialo i zrobiło się zamieszanie. Ale chyba przemyslala wszystko i zadzwoniła do mnie w południe, przeprosiła. Powiedziała , że postara się jak najszybciej wysłać upoważnienie żebyśmy mogli sobie remontowac. Więc póki co jest dobrze. Ale ile nerwów mnie to kosztowało ...
* no dobrze, to skoro ubezpiecza się gole mury to dlaczego odszkodowanie dostaniemy za meble w kuchni, panele itp.
* To jak się umeblujemy to możemy na własną rękę ubezpieczyć sobie meble? Czy skoro nie jesteśmy właścicielami mieszkania to z odszkodowaniem będzie tak jak teraz ? Należy się właścicielom ?
* A skoro ubezpiecza się gole mury, to gdyby nie były ściany naprawione, pomalowane, panele położone itp to myślisz , że ona by coś dostała ? Wątpię.. bo co by było przez wodę zniszczone ? Mur ? Przecież wyschnie i jest nie naruszony.. mieszkanie ubezpiecza się w całości chyba, z całą zawartością.
Zależy od ubezpieczenia... Ubezpieczenie murów jest od ognia i wody m.in i nieważne jakie są... Mury są tu traktowane jak mieszkanie... Nie mury tzn tapety...farbyOna ubezpiecza , numer konta w ogóle nie byl podany. Dopiero ja po zalaniu się tym zajęłam, za jej zgodą. Podalam numer konta, dane do korespondencji. Ponieważ odszkodowanie miało iść dla nas. Coś jej się odwidzialo i zrobiło się zamieszanie. Ale chyba przemyslala wszystko i zadzwoniła do mnie w południe, przeprosiła. Powiedziała , że postara się jak najszybciej wysłać upoważnienie żebyśmy mogli sobie remontowac. Więc póki co jest dobrze. Ale ile nerwów mnie to kosztowało ...
* no dobrze, to skoro ubezpiecza się gole mury to dlaczego odszkodowanie dostaniemy za meble w kuchni, panele itp.
* To jak się umeblujemy to możemy na własną rękę ubezpieczyć sobie meble? Czy skoro nie jesteśmy właścicielami mieszkania to z odszkodowaniem będzie tak jak teraz ? Należy się właścicielom ?
* A skoro ubezpiecza się gole mury, to gdyby nie były ściany naprawione, pomalowane, panele położone itp to myślisz , że ona by coś dostała ? Wątpię.. bo co by było przez wodę zniszczone ? Mur ? Przecież wyschnie i jest nie naruszony.. mieszkanie ubezpiecza się w całości chyba, z całą zawartością.
Wiem o tym tylko że to taka przychodnia że tam nie przyjmuje diabetolog na codzień.. I będzie dopiero 25 i mam 37 numerek [emoji55] szukam czegoś prywatnieKochana wg ustawy nalezy Ci sie najpozniej w ciagu 7 dni wizyta. Upomnij sie.