reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Lipcowe mamy 2018

Ja mam dzis dola......laze nieogarnieta jak bezdomna-tak to moj tata okreslil. Wlosy nie umyte byle co naciagniete na dupe. Ogolnie przybija mnoe dzis chyba wszystko.....wydatki brak kasy i te siedzenie w domu. Jeju jakbym chciala wyjsc do ludzi pracowac miec swoja kase byc zbow nie zalezna i nie liczyc sie z kazda zlotowka. Ehhhh szkoda gadac.....! Jeszcze Mati znow zaczyna szwankowac.....pewnie bede musiala zbow wybrac sie do reumatologa. Biedny rano ledwo chodzi...oby znow nie mial plynu w stawach bo sie zalamie. Wtedy wyladujemy znow w szpitalu reumatologicznym...a juz od dluzszego czasu byl spokoj. Nawet leki mial ostawione a teraz zaczyna sie od nowa! Brakuje mi sil na to wszystko.

Sent from my LG-H815 using Forum BabyBoom mobile app
ech [emoji45] najgorsza jest taka bezsilność... współczuję, i trzymam kciuki, żeby to był tylko "chwilowy kryzys", żeby was szpital ominął itd....



0d1yrjjgtd95fou3.png
 
reklama
Od urodzenia bym nie chciała. Uważam , że trochę niebezpiecznie i dziecko za bardzo się przyzwyczaja. I 7 lat jak dla mnie to też za dużo jak na spanie we wspólnym łóżku :p
Ja czasem przychodziłam do mamy do łóżka jeszcze w czasach szkolnych - ok, było to w wyjątkowych sytuacjach, w stylu coś złego mi się śniło, albo jakiś hałas mnie wystraszył, ale się zdarzało...

0d1yrjjgtd95fou3.png
 
My jesteśmy szczęśliwi bez kredytu i mieszkamy na zadupiu (niski czynsz itd) - za mieszkanie płacimy koło 1100 (czynsz, odstepne za wynajem, media, ubezpieczenie mieszkania, internet itd...)
Tam, gdzie mieszkałam wcześniej sam czynsz i media kosztowały więcej...

0d1yrjjgtd95fou3.png
Aga to my za mieszkanie ze wsxystkim placimy niecale 700zl. Tylko kredyt kosztuje i przedszkole [emoji53] No i dziecko to studbia bez dna, sama zobaczysz[emoji6]

0d1yskjoqs9fyz5x.png

mhsvvcqg1m8gostm.png

Aniołek[*]8.08.2017
 
Ja jakoś się nie bałam wtedy właśnie nie myślałam że coś może się stać . Miałam nacinane krocze bolało mnie a żeby ciągle wstawać i się kłaść żeby nakarmić to wolałam mieć go obok siebie. Ledwo siedziałam na pupie wstawanie siadanie to był ból szwy ciągnęły dopiero po miesiącu przeszło
Teraz tego tez się boje, no chyba ze obędzie się bez nacięcia
Ja bym się bardzo bała, bo O śpi niespokojnie, czasem się gwałtownie obróci albo podniesie, jak coś go obudzi, itd - na początku bał się, czy w ciąży może normalnie spać ze mną, bo już parę razy mi siniaka przez sen zrobił, ale śpię na boku, więc w razie czego po prostu ręką w rękę trafia... Ale z niemowlakiem to bym się bała, że przypadkiem przez sen coś zrobi....

0d1yrjjgtd95fou3.png
 
U mas dzieciaki nie spaly z nami....jedynie Mati troche jak bym malusi. Karmilam go piersia i czaswm wywalalam cycocha i szlam dalej spac.

Na poczatku mial plyn w biodrze,ortopeda stwierdzil przyinfekcyjne zapalenie stawu(podejrzewano tez chorobe petersa czy jak to sie tam pisze ,bo D mial w dziecinstwie). Ale pozniej byly nawroty ,do tego plyn w kolanie i problemy z stawami skokowymi. Mlody ledwo chodzil kulal az trafilismy do instytutu reumatologi. Tam zdiagnozowano mlodziencze idiopatyczne zapalenie stawow. (prawdopodobnie genetyczne bo moja mama ma Rzs.) od roku byl spokoj a tu znow widze ze ma poranna sztywnosc stawow....oby to oslabienie po infekcji. Ale raka prawda remisja nie oznacza ze jest w pelni zdrowy. Kontrole mamy w maju.

Napisane na LG-H815 w aplikacji Forum BabyBoom

Ech :( biedny :(
Mam nadzieję, że to naprawdę tylko osłabienie po infekcji...

0d1yrjjgtd95fou3.png
 
wiecie co? chodzą za mną ostatnio słowa " jak nie urok to sraczka" że tak się nie ładnie wypowiem..
Jak zaczęłam się lepiej czuć psychicznie bo moja cera się poprawiła a brzuszek poszedł do góry i do przodu a nie na boki póki co i zaczyna wyglądać w końcu jak ciążowy.. to ten ból mnie dobija w tym momencie.. Mam nadzieje że mi to przejdzie szybko.. bo ja tu już marzę o wiośnie o długich spacerach i o rowerze a póki co nie mogę bez bólu do łazienki dojść :(
Przyznam, że na rowerze wiosną nie miałabym odwagi... Mam koleżanki, które do 6mc biegały itd, ale rower nie dość, że niewygodny (uciska...) to w wypadku wywrotki może być bardzo niebezpiecznie...

0d1yrjjgtd95fou3.png
 
A mnie dopadły wieczorne wątpliwości. Im dłużej myślę tym się bardziej denerwuje.. chce rodzić 50km od siebie, ale co jeśli złapią mnie bóle, odejdą wody ? Taxowka i jadę ? Na pewno dojade, bo nie rodzi się godzinę. Ale stres , nerwy i pewnie i tak wyląduje tu u mnie w tym syfie :/
Pierwszy poród trwa długo, wg informacji, które znalazłam, to jest czas wziąć kąpiel, więc spokojnie dojedziesz ;)
A jaki dojazd? Tzn 50km przez miasto czy jakaś obwodnicą?

No i później proponuję wcześniej podzwonić po firmach taxi, dowiedzieć się, co, jak, za ile, żeby się nie okazało, że np komuś za daleko, albo ktoś się boi jechać z rodzącą, bo się filmów naoglądal o porodach w taksówkach ;)

0d1yrjjgtd95fou3.png
 
reklama
Cześć dziewczyny :)

W końcu was nadrobiłam :)
Wczoraj wieczorem odwiedziłam babcie i spotkałam się ze znajomymi :)
Faaajnie było, choć przejadłam się pizzą i wróciliśmy o 22...
Zaczęłam nadrabiać, ale usnęłam z telefonem [emoji23]
Ale dzisiaj już nadrobiłam, zjadłam śniadanie, mąż w pracy, koty nakarmione, ale chyba jeszcze trochę poleżę ;)
A potem wstanę, i może wezmę się za szycie torby dla mamy, tak dla odmiany ;)


0d1yrjjgtd95fou3.png
 
Do góry