Nie masz za co przepraszać
Poza tym w wątku jest ponad 30 tys. postów, nawet jak się jest w miarę na bieżąco nie ma praktycznej możliwości, żeby przeczytać 100% i żeby w ogóle nic nie pominąć
Co do schroniska - przez wiele lat byłam co najmniej raz w tygodniu, miałam w domu kilka tymczasów, połamańców, itd, które znalazły dom, w czasie akcji adoocyinyxh biegałam z puszką po centrum handlowym (biorąc pod uwagę moją awersję to były moje jedyne wizyty w ch
), i wiele innych rzeczy
Ogólnie wolontariat to świetna sprawa. Koci jest trochę innych (głównie siedzisz, glaszczesz koty, robisz zdjęcia, czeszesz, czyścisz uszy, obcinacz pazurki, itd.), psi jest bardziej popularny, zwłaszcza wśród młodzieży itd. Wolontariusze przechodzą szkolenie podstawowe "trenera" czy jak się to nazywa, i potem bierze się psiaka na spacer i ćwiczy z nim - żeby pies idący do domu znał co najmniej podstawowe komendy, był "wychowany" itd, a często nasze psiaki brały udział w pokazach agility - tory przeszkód i te klimaty
Jest sporo młodzieży/dzieciaków, którzy nie mogą mieć w domu zwierzaka, itd. Choć np wśród kotów niektórzy zaczynali w gimnazjum, teraz studiują, i nadal są związani że schroniskiem
Powiem tak, nie zrezygnowałabym z wolontariatu, gdyby nie przeprowadzka i budowa - wyprowadziłam się kilkadziesiąt km dalej, dotarcie do schroniska to obecnie bez auta byłoby minimum 1,5h w jedną stronę, o ile pociąg by mi pasował, a jak oglądałam, to jakoś niebardzo tak było.. Wolontariat jest w weekendy, więc jedyny dzień, kiedy mogłam coś zrobić w domu, albo pojechać na budowę, więc niestety życie wygrało
Ale jeśli mogę jakoś pomóc, to pomagam, a że pieniędzy w schronisku zawsze mało... Więc 1%, i czasem jakieś aukcje charytatywne, czasem na akcje adopcyjne podrzucałam coś uszytego do sprzedania, a czasem, jeśli coś uszyję, i są chętni do zakupu, to właśnie sprzedaję z płatnością "na schronisko" (zazwyczaj albo jak ktoś chciał, to przelewał sam i wysyłał potwierdzenie, albo ja wysyłałam zbiorowo, i potem wrzucałam potwierdzenie, że faktycznie przelałam na koty
)
Więc może faktycznie tutaj coś w tym stylu zrobię, ale to później, jak już będziemy znały imiona itd
wiosna zawsze jest ciężkim okresem, bo wysyp kociaków, które trzeba karmić.. (schronisko ma karmę, ale "podstawową", a jak jest np.4tyg. maluszek, to karmi się go inaczej...)
Ech, się rozpisałam... [emoji15]