reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Lipcowe mamy 2018

Haha nie no, bo wygladam dzis jak uciekinier z lasu. Rozczochrana, w za duzych getrach, bluzie jakby z wieloryba. Dzis mialam dzien sprzatania i odbilo sie to na moim wygladzie [emoji23]

xrotgov3q3o4y33i.png

Rozumiem :D tez tak czasem mam :p prawdziwa kura domowa :D
 
reklama
Ja też dziś mało czasu na forum mam, obiad u teściów, później do znajomych pochwalić się brzuszkiem, później załatwienie jeszcze paru spraw i dopiero do domu wracamy.. Na razie brzuch nie boli, w razie czego zaopatrzyłam się w nospe ;) i mam magnez :)

p19u3e3kmr69xsct.png


27.06.17 Anastazja [*]
Z miłości Nam dana - nigdy niezapomniana <3


Dobrze, im więcej osób trzyma kciuki tym lepiej i milej:) Znajomi ucieszeni?:)
 
Kurde to na prawdę życzę Ci żebyś tym razem łatwiej to wszystko zniosła :* bo z tego co piszesz to nie było za ciekawie
No w ciazy wszelkie mozliwe dolegliwosci, zagrozenie poronieniem, potem porodem przedwczesnym - byl to dla mnie fatalny okres. Potem skurcze przez 3 tygodnie przed porodem, porod szybki i intensywny- corka 4200g, na oksytocynie, z masarzem szyjki, bo wody zielone. Naciecie, pekniecie szyjki, lyzeczkowanie. Jak mnie polozyli na lozku tak przez 8 godzin sie nie ruszylam, bo nie bylam w stanie.
Potem przez 3 tygodnie na kolku siadalam, a ogolnie dochodzilam do siebie pol roku. I do tego okropne problemy z karmieniem.
Wkurza mnie to jak ktos mowi, ze ciaza to nie choroba i piekny stan[emoji53]

0d1yskjoqs9fyz5x.png

mhsvvcqg1m8gostm.png

Aniołek[*]8.08.2017
 
Siedzicie na prywatnym ? Czy nie zagladacie ?;)
U mnie z czasem ciężko, przeważnie na forum mam czas rano jak chłopaków ogarnę i młodszy idzie na drzemkę a starszy się bawi:) popołudniami mój już jest w domu, więc spędzamy czas razem jakiś spacer, zabawa z chłopakami itp. I zaraz już noc i znow brak czasu by Was nadrobić...

Napisane na SM-G318H w aplikacji Forum BabyBoom
 
No w ciazy wszelkie mozliwe dolegliwosci, zagrozenie poronieniem, potem porodem przedwczesnym - byl to dla mnie fatalny okres. Potem skurcze przez 3 tygodnie przed porodem, porod szybki i intensywny- corka 4200g, na oksytocynie, z masarzem szyjki, bo wody zielone. Naciecie, pekniecie szyjki, lyzeczkowanie. Jak mnie polozyli na lozku tak przez 8 godzin sie nie ruszylam, bo nie bylam w stanie.
Potem przez 3 tygodnie na kolku siadalam, a ogolnie dochodzilam do siebie pol roku. I do tego okropne problemy z karmieniem.
Wkurza mnie to jak ktos mowi, ze ciaza to nie choroba i piekny stan[emoji53]

0d1yskjoqs9fyz5x.png

mhsvvcqg1m8gostm.png

Aniołek[*]8.08.2017


O kurczę :( oby tym razem było spokojniej :*
 
Dziewczyny mam pytanie o L4. W styczniu dostałam ostatni raz kasę od szefa, teraz będzie mi płacił ZUS. Czy to się odbywa automatycznie? Czy muszę iść do zusu? L4 dalej mam dostarczać pracodawcy? W jaki dzień ZUS robi przelewy? Boję się opóźnień :) Orientujcie się?

p19uqqmzxqi22hcj.png
Zwolnienie dostarczasz do pracodawcy a on dalej do ZUSu, chyba że ginekolog wystawia elektronicznie to wtedy pracodawca sam sobie może pobrać ze strony ZUS to zwolnienie, ale i tak musi je dostarczyć do ZUSu. No a ZUS ma 30 dni na wypłacenie wynagrodzenia od momentu dostarczenia mu zwolnienia. I wynagrodzenie wypłaca za taki okres za jaki masz zwolnienie. Dla mnie to jest tragedia bo mam opóźnienia bo wypłatę miałam zawsze 1 miesiąca a na wypłatę od nich muszę czekać miesiąc no a banków i kredyty to nie obchodzi :( No cóż począć, taką politykę mamy :(
 
No w ciazy wszelkie mozliwe dolegliwosci, zagrozenie poronieniem, potem porodem przedwczesnym - byl to dla mnie fatalny okres. Potem skurcze przez 3 tygodnie przed porodem, porod szybki i intensywny- corka 4200g, na oksytocynie, z masarzem szyjki, bo wody zielone. Naciecie, pekniecie szyjki, lyzeczkowanie. Jak mnie polozyli na lozku tak przez 8 godzin sie nie ruszylam, bo nie bylam w stanie.
Potem przez 3 tygodnie na kolku siadalam, a ogolnie dochodzilam do siebie pol roku. I do tego okropne problemy z karmieniem.
Wkurza mnie to jak ktos mowi, ze ciaza to nie choroba i piekny stan[emoji53]

0d1yskjoqs9fyz5x.png

mhsvvcqg1m8gostm.png

Aniołek[*]8.08.2017

Wielki szacunek dla Ciebie, ze jednak podjęłaś starania o kolejną pociechę. Masz rację, ale ludzie są egoistyczni i dla nich ciąża to nic (zwłaszcza kobiety).
Dziś rozmawiałam z koleżanką z która kiedyś pracowałam. Ma jedną córeczkę, w grudniu stracili ciąże. I stwierdziłyśmy, że w obecnych czasach utrzymać ciążę to jakaś abstrakcja... Nie wiem, czy kiedyś takie sprawy się zamiatało pod dywan, czy faktycznie było ich mniej... a nie było usg, pewnie nawet nie każda mama chodziła do ginekologa regularnie... A kto o kwasie foliowym słyszał. A jednak wydaję mi się, że kiedyś pod tym kontem było łatwiej(??).
 
reklama
Do góry