reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Lipcowe mamy 2018

@madzia0902 chyba jestem silniejsza bardziej niż mi się wydawało :) strach jest ale chęć zostania mamą wygrywa :)

p19u3e3k130qtovt.png


27.06.17 Anastazja [*]
Z miłości Nam dana - nigdy niezapomniana <3
Wiesz kiedyś gdzieś przeczytałam: "Nigdy nie wiesz jak silna jesteś, dopóki bycie silną nie stanie się Twoim jedynym wyjściem". Myślę że to jest szczera prawda :) Ja pamiętam Ciebie z wątku ciąża po poronieniu i trzymam mocno kciuki za Ciebie i synka :) Tym razem będzie idealnie :)
 
reklama
Dziewczyny chyba Was dzis nie nadrobie tak do konca.

Przepraszam jesli ktoras uwarza, ze sie wymadrzam w pewnych kwestiach[emoji6] Wypowiafam sie tylko w sprawach, w ktorych mam wiedze czy doswiadczenie. I robie to wylacznie w dobrej wierze, naprawde[emoji5] Jak ktos nie chce sluchac to prosze o info na ten temat, nie chce byc upierdliwa[emoji3]

0d1yskjoqs9fyz5x.png

mhsvvcqg1m8gostm.png

Aniołek[*]8.08.2017


Coś Ty kochana dzielisz się tak jak mówisz doświadczeniem i wiedzą, a każda mama którą będzie chciała to i tak zrobi jak uważa za słuszne i lepsze dla swojego dziecka :) dobrych rad nigdy za wiele tym bardziej że jest nas tu sporo które będziemy po raz pierwszy mamami i takie rady są na wagę złota:)
 
To jak wyjedzie to może coś zrozumie i kolejnym razem jak przyjedzie to z innym nastawieniem, faceci są inni :D daj sobie / wam czasu na pewno się jakoś to wszystko pouklada a i może On dojrzeje:)
Pierwszy tydzien od kad wyjechal rozmowa byla jako tako, ale wczoraj znow pokazal na co go stac .. Juz w drodze z pracy do mieszkania wypil pare piw, upomnialam go, i zaczal mnie wyzywac, zrobil klotnie. Wiec nie ma sensu rozmawiac.
 
@madzia0902 dziękuję :* od forum "ciąża po poronieniu" sporo się zmieniło, żałobę przeszłam i teraz już mi dużo lepiej ale dziewczyny z forum dały mi ogromne wsparcie :)

p19u3e3k130qtovt.png


27.06.17 Anastazja [*]
Z miłości Nam dana - nigdy niezapomniana <3
 
Urodzilam Synka po 8 godzinach, po dwoch kroplowkach z oksytocyny. Mialam 'masaz' szyjki, bo mimo, ze nie wydolna to nie chciala wspolpracowac. Na koniec lekarz wypchnal ze mnie Malego, bo skurcze sie skonczyly. Bolalo, ale sam porod to nie trauma. Bardziej to, ze to byl 23 tydzien i Synek nie mial szans...
Teraz o porodzie jeszcze nie mysle, tylko zeby przetrwac razem kolejne tygodnie, chociaz do 30 tygodnia...
 
Urodzilam Synka po 8 godzinach, po dwoch kroplowkach z oksytocyny. Mialam 'masaz' szyjki, bo mimo, ze nie wydolna to nie chciala wspolpracowac. Na koniec lekarz wypchnal ze mnie Malego, bo skurcze sie skonczyly. Bolalo, ale sam porod to nie trauma. Bardziej to, ze to byl 23 tydzien i Synek nie mial szans...
Teraz o porodzie jeszcze nie mysle, tylko zeby przetrwac razem kolejne tygodnie, chociaz do 30 tygodnia...
Przykro mi .. :( tym razem sie uda, musisz byc dzielna
 
Popieram.dla mnie tragedią bylo wywolanie poronienia w 10 tygodniu. Nie wyobrazam sobie porodu martwego dziecka. Wspolczuje.
Ja miałam wywoływane poronieni w 12 tygodniu (na prenatalnych się dowiedziałam że serce przestało bić) ale dzięki mojemu ginekologowi mogłam ronić z moim facetem w domu, gdzie czułam się bezpiecznie i komfortowo. Pod względem fizycznym nie wspominam tego źle, kilka mocniejszych skurczy i już, no psychicznie to wiadomo że się dłużej do siebie dochodzi. Ale rodzić już tak duże dzieciątko i to bez znieczulenia to jest normalnie nieludzkie :(
 
Urodzilam Synka po 8 godzinach, po dwoch kroplowkach z oksytocyny. Mialam 'masaz' szyjki, bo mimo, ze nie wydolna to nie chciala wspolpracowac. Na koniec lekarz wypchnal ze mnie Malego, bo skurcze sie skonczyly. Bolalo, ale sam porod to nie trauma. Bardziej to, ze to byl 23 tydzien i Synek nie mial szans...
Teraz o porodzie jeszcze nie mysle, tylko zeby przetrwac razem kolejne tygodnie, chociaz do 30 tygodnia...
Tym razem napewno będzie szczęśliwy finał :)
 
reklama
Ja miałam wywoływane poronieni w 12 tygodniu (na prenatalnych się dowiedziałam że serce przestało bić) ale dzięki mojemu ginekologowi mogłam ronić z moim facetem w domu, gdzie czułam się bezpiecznie i komfortowo. Pod względem fizycznym nie wspominam tego źle, kilka mocniejszych skurczy i już, no psychicznie to wiadomo że się dłużej do siebie dochodzi. Ale rodzić już tak duże dzieciątko i to bez znieczulenia to jest normalnie nieludzkie :(
Przepraszam, ze spytam jesli to dla Ciebie za bolesne to po prostu nie odpowiadaj, nie chce Cie urazic w zaden sposob. Po prostu za trzy dni rowniez mam badanie pren. I tez strasznie sie boje. 1. Roniłaś w domu ? Czy widzialaś dziecko juz po ? :( nie balas sie krwotoku, braku lekarza obok ? 2. Czulas ze serduszko przestalo bic ? Ja dalej mam uwypuklony brzuch, mdlosci, piersi bola, zmeczenie. Ale wiem, ze objawy utrzymuja sie jeszcze do kilku tygodni.
 
Do góry