reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Lipcowe mamy 2018

Ja moją córkę rodziłam w 19t też na oksytocynie... Myślałam że zejdę.. Organizm nie przygotowany na poród bo to oczywiście nie czas więc rozwarcia brak... A oksytocyne dalej podawali aż zasłabłam.. Wtedy mój poszedł do lekarza nawrzeszczał na nich że już wystarczająco cierpię z powodu straty dziecka więc mają coś zrobić żeby mi ulżyć... Leków przeciwbólowych nie dostałam ale odłączyli kroplówkę na jakąś h.. A później ciąg dalszy aż po 2 dniach urodziłam moje martwe dziecko... No normalnie byłam w szoku jak wyszłam bo wszędzie na forach gdzie nie zapytałam dziewczyny pisały że dostawały leki przeciwbólowe a ja nic... Nie powiem bo boję się porodu ale chyba wtedy kiedy ma się on odbywać organizm wie co robić a nagrodą za ból jest dzieciątko

p19u3e3k130qtovt.png


27.06.17 Anastazja [*]
Z miłości Nam dana - nigdy niezapomniana <3
Matko, ja to bym tych wszystkich lekarzy z takim podejście za jaja powiesiła. Nie wiem jak kobiety przeżywają taką traumę jaką jest poród martwego dzieciątka. Mnie to by na bank musieli po takim czymś zamknąć w pokoju bez klamek. Podziwiam to jaką jesteś silną kobietą.
 
reklama
Ja kupuje u siebie w aptece, farmaceutka zamawia. Ale mozna tez zamowic w aptekach internetowych. U nas powazniej bo lokcie i zgiecia,kolana i za kolanami ,pachy,uszy i okolice oczu. Dodatkowo duzo luszczacego naskorka na glowie. Dobre tez sa kosmetyki zajii z tej serii med. Fajny maja szczegolnie olejek do kapieli. Ale jak dla mnie atoperal to nr.1



Napisane na LG-H815 w aplikacji Forum BabyBoom
Ojj to mała się pewnie męczy :( a mówili ci ze może z tego wyrośnie? Napewno kupię to co polecasz, ja od początku kąpię go w oliatimie
 
Matko, ja to bym tych wszystkich lekarzy z takim podejście za jaja powiesiła. Nie wiem jak kobiety przeżywają taką traumę jaką jest poród martwego dzieciątka. Mnie to by na bank musieli po takim czymś zamknąć w pokoju bez klamek. Podziwiam to jaką jesteś silną kobietą.

Popieram.dla mnie tragedią bylo wywolanie poronienia w 10 tygodniu. Nie wyobrazam sobie porodu martwego dziecka. Wspolczuje.
 
Uważam, że wsparcie bliskiej osoby bardzo się przydaje. Jeśli mąż by nie mógł lub nie chciał uczestniczyć w porodzie, to poprosiłabym siostrę. Położna przychodziła co godzinę, tylko żeby sprawdzić rozwarcie i nie chciałabym być cały ten czas sama.

Ja jesli do czasu porodu nie dogadam sie z mezem, to znaczy jesli do tej pory sie nie zmieni to chyba chcialabym mame obok..
 
Wszystko zaczelo sie od poczatku ciazy, zrobil sie z niego straszny gowniarz. Zrobil sie zazdrosny o dziecko, ze za duzo mowie o dziecku a za malo poswiecam uwagi jemu. Przyjezdza raz w miesiacu, na 3dni/tydzien. Moze to tez nas troche oddaliło, ale zrobil sie okropny, najlepiej jak bym od niego z lozka nie wychodzila :/. Zaczelo mi przeszkadzac jego picie, piwa, dwoch lub killu dziennie. Byl teraz trzy tygodnie, i nie bylo dnia bez alkoholu. Zaczelam mu zwracac uwage, zaczely sie klotnie. Wyzwiska, ponizanie, kiedys po alkoholu powiedzial ze zabierze mi prawa do dziecka, co mu sie przeciez nie uda. Zarabia bardzo duzo za granica, a ja jestem bez pracy. Mieszkamy tymczasowo z moja mama, remontujemy mieszkanie, ale watpie ze sie wyprowadze. Raczej to wszystko skonczone.



To jak wyjedzie to może coś zrozumie i kolejnym razem jak przyjedzie to z innym nastawieniem, faceci są inni :D daj sobie / wam czasu na pewno się jakoś to wszystko pouklada a i może On dojrzeje:)
 
reklama
@madzia0902 chyba jestem silniejsza bardziej niż mi się wydawało :) strach jest ale chęć zostania mamą wygrywa :)

p19u3e3k130qtovt.png


27.06.17 Anastazja [*]
Z miłości Nam dana - nigdy niezapomniana <3
Marika poplakalam się czytając twój wpis, nawet nie wyobrażam sobie co musiałaś przejść,.., teraz w Lipcu wszystkie będziemy ierpialy ale tak jak napisałaś nagroda będzie nasze dziecko!!
 
Do góry