Dorotea.
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 22 Grudzień 2016
- Postów
- 1 094
A ja z powrotem w szpitalu. Pojechaliśmy w piatek w nocy na IP. Mialam bole brzucha i mega skurcze. Zostalam juz na oddziale. Po lekach minęło okolo 5 nad ranem. Do tego wymiotowalam. Lekarze mowia, ze moglam miec jeszcze komplikacje po zabiegu zalozenia szwu albo silna reakcje w ramach nietolerancji pokarmowej. Od wczoraj nic sie nie dzieje, leki mam doraznie. Mam nadzieje, ze Stasiu to przetrwal. Jutro bedzie pewnie USG.