O rety, pisałyście wczoraj do północy a ja poszłam spać o 21.45
U nas też Pani przychodzi, ale 1 x w tyg. Lubię ten dzień jak wszystko jest ogarnięte
a ja i tak w tygodniu odkurzam, sprzątam łazienki, kuchnię... na tym punkcie mamy najwięcej spięć bo M. uważa że jestem nienormalna. Co ja poradzę, że mamusia tak mnie wychowała, w moim rodzinnym domu można jeść z podłogi...
Straszne to jest! ja kichnęłam dzisiaj w nocy leżąc na wznak i aż usiadłam przerażona, myślałam że coś mi urwało...!
To musi być strasznie smutne
współczuję Wam dziewczyny... dla mnie rodzice są najbliższymi osobami i mam z nimi super kontakt... moja mama w życiu by nie powiedziała bez mojej zgody o tak ważnej rzeczy...
dokładnie...!
Musisz rano, najpierw "siknąć" trochę do toalety, środkowy mocz łap do kubka i tyle.
A koleżanki? może jakaś mam małe dziecko, mogłybyście się umawiać? Albo właśnie ćwiczenia, język tak jak dziewczyny pisały? Albo najwidoczniej zbierasz teraz siły na ten remont, który Cię czeka
Ja jestem totalnym żelkofilem, mogę nie mieć w domu pół kostki czekolady ale żelki muszą być!
Ja cały czas zapinam się w swoje. Zobaczymy do kiedy
Ojej... ściskam i musimy wierzyć mimo wszystko że szczęśliwie dotrwamy do końca...! Żeby nie było tak że więcej będzie tych negatywnych myśli i wyszukiwania niepokojących objawów niż radości...
Moje ulubione imię dla dziewczynki
Nie wiem czy gdyby była dziewczynka wymyśliłabym jakieś fajniejsze imię..
O matko, faceci są nieprawdopodobni
myślę że chętnie by wskoczył z tobą do urzędu w drodze na porodówke
Nie myśl tak! Dziewczyny...! Na pewno każda z nas bardzo się martwi i jest ostrożna... ale starajmy się myśleć pozytywnie..!
Yyyyy albo o 10 lat starszych
O rety... to faktycznie niewesoło... może coś możesz gdzieś zamówić..?
------------------------
Ja wczoraj po pracy jechałam z młodym na włoski, w domu byłam po 19.00:confused2: ledwo ogarnęłam siebie i dziecko i poszłam spać po 21.30... a wcale nie bylam jakaś bardzo wyspana z rana...
Moja wizyta dopiero 18go, ehh