reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Lipcowe Mamy 2007 :))

Dzięki Buziaczku za radę i to taką na korzysc dla Igorka. U nas z tego co zaobserwowałam to wszystkie dzieciaki w czapkach i te malutkie i te większe. Ja chyba wprowadzę zmianę i zaczniemy chodzoc bez czapeczki przy takije pogodzie jak dzisiaj np.
Włosków troszkę ma ale nie jakos oszalamiająco duzo.:-)
 
reklama
A my dziś zaszalaliśmy i mniej więcej 4,5 godz. na placu zabaw spędziliśmy (z czego 1,5 godz. Grześ przespał;-)):-) Jak wróciliśmy to od razu do wanny (bo juz 19.30 była) a potem spać.:-) Zasnąć nie mógł, ale to chyba przez to, że z godzinkę dłużej spał niż zazwyczaj.

Dziewczyny ale u nas był dzisiaj piękny dzien, chyba pierwszy taki tej wiosny. Zero wiatru, zero chmurek tylko słoneczko i ze 22 stopnie. Az humor się człowiekowi poprawia Oby tak cieplo juz pozostalo do jakiego listopada :-):-):-)
U nas też dziś pięknie było. :tak: Ja też mam nadzieję, że tak juz pozostanie.:tak:
Co do czapeczki, to jak nie ma wiatru i jest w cieniu. Bo w słońcu to lepiej coś założyć, żeby udaru nie dostał.:baffled:
A Grześ też ściąga czapki, ale tylko takie, które nie mają wiązania. Bo tych wiązanych, to chyba nawet nie zauważa.:blink:
 
Dzięki Buziaczku za radę i to taką na korzysc dla Igorka. U nas z tego co zaobserwowałam to wszystkie dzieciaki w czapkach i te malutkie i te większe. Ja chyba wprowadzę zmianę i zaczniemy chodzoc bez czapeczki przy takije pogodzie jak dzisiaj np.
Włosków troszkę ma ale nie jakos oszalamiająco duzo.:-)
Bo w Polsce jest inaczej kazda -mama polka zaklada czapke :-D a czasem nie potrzebnie ...ja ta uwazam :-p

Co do czapeczki, to jak nie ma wiatru i jest w cieniu. Bo w słońcu to lepiej coś założyć, żeby udaru nie dostał.:baffled:
A Grześ też ściąga czapki, ale tylko takie, które nie mają wiązania. Bo tych wiązanych, to chyba nawet nie zauważa.:blink:
W sloncu tez nakladam Blani kapelusik:tak: i jk jest zimno bardzo ale slonca to raczej nie widzialam takiego od kilku dobrych miesiacy :no::wściekła/y:
 
Bo w Polsce jest inaczej kazda -mama polka zaklada czapke :-D a czasem nie potrzebnie ...ja ta uwazam :-p


W sloncu tez nakladam Blani kapelusik:tak: i jk jest zimno bardzo ale slonca to raczej nie widzialam takiego od kilku dobrych miesiacy :no::wściekła/y:
Z Matką-Polką to się trochę zgadzam, choć ja sama zakładam dzieciom.:baffled::zawstydzona/y::-D
A z tym słońcem i udarem, to napisałam tak na wyrost.:rofl2:
 
Z Matką-Polką to się trochę zgadzam, choć ja sama zakładam dzieciom.:baffled::zawstydzona/y::-D
A z tym słońcem i udarem, to napisałam tak na wyrost.:rofl2:
Mataka Polka w moim znaczeniu to taka co cieplo jest a zaklada na zapas kurtke , czapke, i przykryje kocem a swici slonce i nie ejst zimno za bardzo.
Wszystko robi na zapas , trzyma dziecko pod kloszem, nie wolno do buzi , nie wolno czegos tam czegos tam i dziecko zyje jak by bylo jakas kaleka , a bo sie martwi na zapas ze stanie mu sie krzywda mimo ze jescze nic nie zorbilo :-p ja rozumiem ale wszystko am swoje granice a nie potem dziecko jak jakis ulus wyrsta i boi sie wszystkiego . Musi byc guz , siniak, rozciety palec czy stluczony . Ja tak uwazam dziecka sie nie da przed wszystkim uchronic musi wiedziec ze zyje na siweceie gdzie jest mnostwo pulapek i niebezpieczensta ale to tez nie znczy ze ma wypasc prze balkon czy okno, a moze wpasc pod samochod :-D no mam nadziej ze mniej wiecej wiecie o co Mi chodzilo:-D:-D:-p:-pwiadomo ze kazdy rodzic chce dobrze dla swojego dziecka ale czasem az za dobrze .......
 
Buziaczku rozumiem.:-) I w takim znaczeniu nie jestem Mateczką Poleczką.:no::-D Maciuś nauczył się zamykać szuflady ileś tam razy przytrzaskując sobie palec.:sorry2: Według mnie to najlepsza nauka -na własnych błędach. Oczywiście w granicach rozsądku.;-):-D Ale i ja nieraz mam dodatkową kurteczkę, kocyk itp, ale schowane w koszyku pod wózkiem,z tego powodu mam duuuży koszyk.:-p:-D:rofl2: Ale to chyba się nazywa zdrowy rozsądek?:sorry2:

Ja już się kładę. Mam nadzieję zdążyć się wykąpać zanim Grześ obudzi się na "małe co nie co". Dobranoc. Życzę wszystkim przespanej całej nocki (-to moje marzenie:sorry2:).:tak::-)
 
Buziaczku rozumiem.:-) I w takim znaczeniu nie jestem Mateczką Poleczką.:no::-D Maciuś nauczył się zamykać szuflady ileś tam razy przytrzaskując sobie palec.:sorry2: Według mnie to najlepsza nauka -na własnych błędach. Oczywiście w granicach rozsądku.;-):-D Ale i ja nieraz mam dodatkową kurteczkę, kocyk itp, ale schowane w koszyku pod wózkiem,z tego powodu mam duuuży koszyk.:-p:-D:rofl2: Ale to chyba się nazywa zdrowy rozsądek?:sorry2:

Ja już się kładę. Mam nadzieję zdążyć się wykąpać zanim Grześ obudzi się na "małe co nie co". Dobranoc. Życzę wszystkim przespanej całej nocki (-to moje marzenie:sorry2:).:tak::-)
A ja nie powiedzialam ze jestes Matka Poleczka:-D:-D:-D;-)
Ja tak samo robie niech zobaczy co za tym sie kryje i ze nie wolno, np. Blanka dzis znow poszla do wysokich krzesel barowych i wieszala sie na nich a one nie sa stabilne i mwilam juz nie raz nie wolno, pokazywalam co sie dzieje juz nie raz upadla tam ale znow poszla a ja tym razem nic nie mowilam mimo ze ona patrzyla i bylo bahhhhh....placz i pozniej juz tam nie poszla :sorry2::-D bo wiedziala co ja czeka , ale jak ja mowilam to nie sluchala :no::sorry2:a dobrze rozumiala:tak::tak::tak:
w koszyku to i ja mam przeciwdeszczowa oslonke, kocyk i spiworek , ale nie nakladam na Blanke jak jest cieplo tylko mam wrazie co , zawsze jestem obladowana mlekiem chrupkami husteczkami pampersami wszystkim :tak::-Dto sie nazywa zdrowy rozsadek;-);-)Buziaczki Milej Nocki Asiulinko , to sobie pogadalysmy :laugh2::laugh2:
Spij spokojnie . Ja tez zaraz mykam :laugh2::-) do Jutra ;-)
 
Emi, jeśli Igor je owoce, to do picia soków już nie trzeba go zmuszać. Łu pije właściwie tylko z mojego cyca i wodę.
A jeśli chodzi o czapki, to u mnie w okolicach osiedla dużo dzieci lata bez. W takie upalne dni jak wczoraj to zakładam Łucji tylko cienką czapkę z daszkiem jako ochrona przed słońcem (wywaliłam starą parasolkę, muszę nową dokupić, jakąś porządniejszą).
Kurtkę już dawno schowałam w kąt, w bluzy ubieram Łucję :)

Wczoraj przed szczepieniem Łu była zważona i zmierzona: 9 kg i 72 cm.
 
reklama
Dziewczyny mam pytanie odnosnie czapeczek.
Czy zawsze musi byc na główce, jesli jest cieplo i nie ma wiatru.
Igorek nie znosi czapek i cały czas je próbuje zdejmowac?

Ja juz kupilam cienka czapeczke z daszkiem i kapelusik ale moim zdaniem jest jeszcze na nie troche za chlodno, zakladam mu cienka czapeczke.
Ubieram w sweterrk i cienka kurteczke, aczkolwiek zimowa jeszcze mam na wierzchu gdyby pogoda sie pogorszyla. W weekend lece do pl. i zamierzam wziasc zimowa kurteczke bo z ta pogoda to roznie:no: mam nadzieje ze bedzie cieplo...ale...


U nas dzis sloneczko swieci, chyba bedzie cieplo ide zjesc sniadanko, wstawie pranie i bedziemy szli na plac zabaw.

Milego dnia kobietki
 
Do góry