reklama
Niusia _23
Lipcowa Mamusia Victora
Buziaczek na zdjeciu faktycznie nie zawiele widac ale ja ja znam bo ogladalam juz dawno w mothercare, wiem ze jest droga, ale w zasadzie tu wszystkie ksztaltuja sie w tej cenie, pozatym jest sliczna i zamierzam niedlugo ja kupic:-)
Magdziarka gratuluje synka! I zycze szybkiego powrotu do zdrowia, napewno wszystko bedzie dobrze
Milego dnia!
Magdziarka gratuluje synka! I zycze szybkiego powrotu do zdrowia, napewno wszystko bedzie dobrze
Milego dnia!
madziarka ja tez mam termin podobnie jak ty mialas miec bo na 12 lipca ale moja coreczka jest malutka w porownaniu do twojego synka wazy 1958 g badanie bylo robione 1.06 , gratuluje maluszka zycze mu szybkiego powrotu do domku ,mimo ze twoj syneczek urodzil sie 5 tygodni przed terminem to sporo wazy Gratuluje jeszcze raz i trzymam kciuki za malenstwo
anka26_x_07
Mama Laury :)
Witam, :-)dzis od rana robilam pranie ciuszkow mam juz prawie wszystko uprane jeszcze zostala mi posciel.No a pozniej biore sie za prasowanie.
Madziarka gratuluje i mam nadziejee ze szybciutko bedziesz miala syna w domu
Anulka spore te Twoje chlopaki no no gratuluje
Madziarka gratuluje i mam nadziejee ze szybciutko bedziesz miala syna w domu
Anulka spore te Twoje chlopaki no no gratuluje
madziarka
Początkująca(y)
Czesc,dziekuje wam dziewczyny za gratulacje) Mam nadzieje ze kazdej z was pojdzie tak sprawnie jak mi.
MI sie wydawalo w piatek wieczorem,ze to wlasnie skurcze przepowiadajace B-H,zwlaszcza ze byly na poczatku slabe i czulam sie jak w trakcie okresu.Ale po 2 godzinach wcale nie przeszlo a wrecz sie nasililo,nawet przez chwile pomyslalam czy nie wziac jakiej tabletki rozkurczowej,no ale kontrolowalam wszystko z zegarkiem i stwierdzilam ze co 8 minut sie powtarzaja.Poszlam spac,ale juz spania to nie bylo wcale,zaczely sie skurcze silniejsze i coraz czesciej ze praktycznie co 4 ,3 minuty,wiec obudzilam meza i w samochod i do szpitala.A tam mowia ze rozwarcie juz na 4 cm,takze my w szoku i zostalismy.Zeby nie to ze wzielam zastrzyk w kregoslup to pewnie bym urodzilam gdzies kolo 4 rano,ale znieczulenie opoznilo akcje o pare godzin i dopiero o 8:50 urodzil sie nasz bobas.
Dla porownania dodam ze moja corka urodzila sie 3 tygodnie przed terminem i mierzyla tyle samo a wazyla 2800g.Teraz polozna mowila ze jak na 34 tydzien to dosyc spore dziecko,ale mozliwe ze jest to spowodowane ze mialam wysoki cukier w ciazy,cos podobnie jak Zebra,mierzylam pare razy dziennie cukier glukometrem i ograniczenie jedzenia,do mniejszych porcji a czestszych.Chcialam jeszcze dodac do tematu ciazowo cukrzycowego,ze troche jestem zszokowana ze w Polsce dla ciezarnej z cukrzyca daja ostra diete,tutaj jest zupelnie inaczej,wlasciwie mozna jesc wszystko ale diabetolog mowi co i w jakich ilosciach powinno sie jesc.Oczywiscie najlepiej wyeliminowac slodycze,gazowane napoje i jak najmniej weglodowanow.Jak zaczelam sie tego trzymac i zalecen lekarza to cukier wychodzil mi calkiem w normie.Poprostu trzeba bylo zapomniec o jedzeniu za dwoje,bywalo ze czasami sie przesadzilo lekko i cukier skakal wyzej.Ale jak sie pomysli ze to chodzi o zdrowie dziecka to wszystko mozna zmienic.
Nasz chlopczyk ma na imie Sebastian,jak narazie to przechodzi zoltaczke i lezy pod lampami-specjalna terapia od zoltaczki.Poza tym za bardzo nie chce jesc,wypluwa co mu daja,ja dopiero zaczelam sciagac pokarm,ale nie jest tego za wiele,i mimo ze mam elektryczna pompke to jest to strasznie monotonne i leci jak krew z nosa przyslowiowo.Mam nadzieje ze bedzie mozna go zaczac probowac przystawiac do piersi jak tylko przejdzie ta zoltaczka.Juz pare osob,polozna,doktorzy mowilo mi ze z chlopcami bywa wiecej problemow,niewiem czym to jest spowodowane
W kazdym badz razie przy dobrym obrocie sprawy to moze w nastepnym tygodniu wypisza go do domciu.
Mi i mezowi czegos brakuje,wydawaloby sie ze juz sie urodzilo a ciagle go nie ma, brakuje tez tych kopniakow w brzuchu,teraz sie z przyzwyczajenia glaszcze po brzuchu a tam pusto.A jak patrze na dzidzie podlaczona do tych kabelkow i aparatury to czuje sie chyba jeszcze bardziej bezradna niz nasz synek,pierwszego dnia jak go tak zobaczylam to lzy w oczach mi sie krecily i nie moglam sie powstrzymac od placzu,kazda mama ma swoja dzidzie przy sobie,karmi ja, a ja lezalam w tym szpitalu i tylko rozne mysli po glowie chodza.
No ale staram sie nie myslec za wiele nad wszystkim,zwlaszcza ze moja corka tez potrzebuje ciaglego zainteresowania,jestesmy ciekawi jej reakcji jak przywieziemy Sebastianka do domu,napewno bedzie troche zazdrosci z czasem.Bylismy wczoraj u niego razem z nasza corka,ale ona za dlugo nie moze przebywac w otoczeniu szpitalnym i tam gdzie doktorzy,ma troche chyba uraz w tym kierunku gdyz miala noge w gipsie jeszcze niedawno i poprostu za duzo bylo wrazen i czestych wizyt.Ale poczekamy jak synek bedzie w domu i wtedy Iza bedzie sie z nim zapoznawac blizej i rozumiec troche ze to nasz nowy czlonek rodzinki.
Pozdrawiam i zaraz zbieram sie i jade do szpitala,glaszczcie sie po brzuchach dziewczyny bo niedlugo sie skonczy ten super okres ciazowy)) pa
MI sie wydawalo w piatek wieczorem,ze to wlasnie skurcze przepowiadajace B-H,zwlaszcza ze byly na poczatku slabe i czulam sie jak w trakcie okresu.Ale po 2 godzinach wcale nie przeszlo a wrecz sie nasililo,nawet przez chwile pomyslalam czy nie wziac jakiej tabletki rozkurczowej,no ale kontrolowalam wszystko z zegarkiem i stwierdzilam ze co 8 minut sie powtarzaja.Poszlam spac,ale juz spania to nie bylo wcale,zaczely sie skurcze silniejsze i coraz czesciej ze praktycznie co 4 ,3 minuty,wiec obudzilam meza i w samochod i do szpitala.A tam mowia ze rozwarcie juz na 4 cm,takze my w szoku i zostalismy.Zeby nie to ze wzielam zastrzyk w kregoslup to pewnie bym urodzilam gdzies kolo 4 rano,ale znieczulenie opoznilo akcje o pare godzin i dopiero o 8:50 urodzil sie nasz bobas.
Dla porownania dodam ze moja corka urodzila sie 3 tygodnie przed terminem i mierzyla tyle samo a wazyla 2800g.Teraz polozna mowila ze jak na 34 tydzien to dosyc spore dziecko,ale mozliwe ze jest to spowodowane ze mialam wysoki cukier w ciazy,cos podobnie jak Zebra,mierzylam pare razy dziennie cukier glukometrem i ograniczenie jedzenia,do mniejszych porcji a czestszych.Chcialam jeszcze dodac do tematu ciazowo cukrzycowego,ze troche jestem zszokowana ze w Polsce dla ciezarnej z cukrzyca daja ostra diete,tutaj jest zupelnie inaczej,wlasciwie mozna jesc wszystko ale diabetolog mowi co i w jakich ilosciach powinno sie jesc.Oczywiscie najlepiej wyeliminowac slodycze,gazowane napoje i jak najmniej weglodowanow.Jak zaczelam sie tego trzymac i zalecen lekarza to cukier wychodzil mi calkiem w normie.Poprostu trzeba bylo zapomniec o jedzeniu za dwoje,bywalo ze czasami sie przesadzilo lekko i cukier skakal wyzej.Ale jak sie pomysli ze to chodzi o zdrowie dziecka to wszystko mozna zmienic.
Nasz chlopczyk ma na imie Sebastian,jak narazie to przechodzi zoltaczke i lezy pod lampami-specjalna terapia od zoltaczki.Poza tym za bardzo nie chce jesc,wypluwa co mu daja,ja dopiero zaczelam sciagac pokarm,ale nie jest tego za wiele,i mimo ze mam elektryczna pompke to jest to strasznie monotonne i leci jak krew z nosa przyslowiowo.Mam nadzieje ze bedzie mozna go zaczac probowac przystawiac do piersi jak tylko przejdzie ta zoltaczka.Juz pare osob,polozna,doktorzy mowilo mi ze z chlopcami bywa wiecej problemow,niewiem czym to jest spowodowane
W kazdym badz razie przy dobrym obrocie sprawy to moze w nastepnym tygodniu wypisza go do domciu.
Mi i mezowi czegos brakuje,wydawaloby sie ze juz sie urodzilo a ciagle go nie ma, brakuje tez tych kopniakow w brzuchu,teraz sie z przyzwyczajenia glaszcze po brzuchu a tam pusto.A jak patrze na dzidzie podlaczona do tych kabelkow i aparatury to czuje sie chyba jeszcze bardziej bezradna niz nasz synek,pierwszego dnia jak go tak zobaczylam to lzy w oczach mi sie krecily i nie moglam sie powstrzymac od placzu,kazda mama ma swoja dzidzie przy sobie,karmi ja, a ja lezalam w tym szpitalu i tylko rozne mysli po glowie chodza.
No ale staram sie nie myslec za wiele nad wszystkim,zwlaszcza ze moja corka tez potrzebuje ciaglego zainteresowania,jestesmy ciekawi jej reakcji jak przywieziemy Sebastianka do domu,napewno bedzie troche zazdrosci z czasem.Bylismy wczoraj u niego razem z nasza corka,ale ona za dlugo nie moze przebywac w otoczeniu szpitalnym i tam gdzie doktorzy,ma troche chyba uraz w tym kierunku gdyz miala noge w gipsie jeszcze niedawno i poprostu za duzo bylo wrazen i czestych wizyt.Ale poczekamy jak synek bedzie w domu i wtedy Iza bedzie sie z nim zapoznawac blizej i rozumiec troche ze to nasz nowy czlonek rodzinki.
Pozdrawiam i zaraz zbieram sie i jade do szpitala,glaszczcie sie po brzuchach dziewczyny bo niedlugo sie skonczy ten super okres ciazowy)) pa
Grubelek
mamy lipcowe'07
Madziarka dziwne to że przy żółtaczce nie dają Ci karmić piersią... Julka też miała zółtaczkę fizjologiczną i fototerapie i ja ja dostawałam w ciągu dnia do karmienia...:-) hmmm... też słyszałam że z chłopcami jest więcej "problemów" typu kolki, ulewanie itp... no cóż zobaczymy... ;-)
magdalenka33
Zaangażowana w BB
- Dołączył(a)
- 30 Listopad 2006
- Postów
- 114
:-) MADZIARKA GRATULUJE SYNUSIA
zebrra
Potrójna mama :)
Madziarka i tak dobrze, że nic powaznego się nie stało, jak na ten tc jest super! Trzymam kciuki, żebyście jak najszybciej przytulali się w domku!
reklama
Niusia _23
Lipcowa Mamusia Victora
Madziarka wierze w to ze juz niedlugo wszystko bedzie dobrze i bedziecie mogli cieszyc sie i przytulac do maluszka w domu
Podobne tematy
Podziel się: