reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Lipcowe Mamy 2007 :))

Alkmena Kochana nie każda obecnośc białka w moczu oznacza zatrucie ciążowe, ja je przeszłam i oczywiście nie jest to dobre ani dla dziecka ani dla mamy, ale zamartwianie powoduje tylko tyle, że wzrasta Ci ciśnienie... Ja przeczytałam tylko ogólne info dot. cukrzycy ciążowej i nie zamierzam się zagłębiać, bo dochodzi jeszcze nadciśnienie...

Grubelku nikt Cię nie potępi, wszyscy wiemy jakie są zalecenia lekarzy, ale na 100% nie wszystkie się do nich zastosujemy... Ja karmiłam Wikę rok i 3 miesiące, ona również samam zrezygnowała z cyca, ale była wczesniakiem, więc też inaczej do tego podchodziłam... Teraz chciałabym karmić minimum rok, ale jak to będzie to się okaże...

 
reklama
Z tym potepianiem.... to jest tak że są mamy które karmią do kilku lat (im takie teorie mogłyby sie nie spodobac..)... Dwa lata temu na wakacjach było takie małżeństwo z synkiem - miał napewno 3 lata jak nie więcej... i wiecie podchodził do mamy i rozpinał jej bluzke albo ciągnął koszulke do góry i przyczepiał się do cyca a rodzice na to pozwalali... szczerze mówiąc było to juz niesmaczne (szczególnie rano przy śniadaniu... ) rozumiem mamy maluszków ale taki 3 latek :baffled: :no:
 
Grubelku zgadzam się wszystko jest ok ale wszystko ma swoje granice-powodów do niekarmienia tez jest sporo-jedna laska w szpitalu po urodzeniu dziecka nie karmiła...bo..bo...chciała jak najszybciej iść na solarium... fajny miała tok myślenia-jej sporawa ale to też było niesmaczne-głupie? lepiej jak by powiedziała że nie chce karmić bo nie ma na to ochoty, bo jest to dla niej nie wiem...coś dziwnego i już..ale aby zaraz lecieć na solarium...w połogu...ufff
 
ja tez solarium nie moge sie juz doczekac, to mi jednak nie przeszkodzi karmic, no i oczywiscie po jakis 5 tygodnich...polog
tak wogole to mi solarium brakuje, jestem blada jak trup,jakies balsamiki moze polecicie???ale nie samoopalacze bo nie umiem sie smarowac, smugi wychodza:wściekła/y: :wściekła/y:
 
Ewa, ja przed ciążą smarowałam się trochę balsamem Dave tym brązującym. Smug nie było i ładnie przyciemniał. Teraz też się zastanawiam nad jakimś takim specyfikiem bo też ze mnie blada twarz :))

Grubelku, moim zdaniem to już przesada. Moja sąsiadka karmiła 3-letnie dziecko tylko wieczorem przed snem, ale w ciągu dnia maluch nie upominał się o cyca i nie szarpał z maminą bluzką, jadł ładnie z talerzyka i nie było większego problemu.
 
Mila333 - ale w mojej rodzinie nikt nie miał alergii, ani ze strony taty, ani mamy. Tylko mnie się przytrafiło, więc mam nadzieję, że na Igora to nie przejdzie. Ale jak już wspominałam to nie ma dziś ludzi do końca na nic nie uczulonych...:-(
Grubelek - nikt cię nie potępi. Każda z nas jest w takiej samej sytuacji. Ja planowałam 2 lata, rok się leczyłam, żeby w ogóle zajść, ale to nie znaczy, ze teraz mam się ślepo radować każdą rzeczą, która przecież bądź co bądź staje się zniewoleniem (czasem słodkim, ale nie zawsze)!!! Tez nie zamierzam zbyt długo karmić. U mnie zresztą sprawa trochę inaczej wygląda - mam anemię, moja mama i babcia też miały i wszystkie siostry mamy i nie miały prawie wcale pokarmu. Mnie lekarz też powiedział, że jak tak dalej mi będzie spadać hemoglobina to też mogę nie mieć. A spada na łeb na szyję z miesiąca na miesiąc. Ale jak wszystko będzie dobrze to tez panuję do Bożego Narodzenia. Karmienie owszem jest dla dziecka bardzo dobre, ale nie oszukujmy się - staje się uwiązaniem dla każdej mamusi...

A tak w ogóle - to mam ambitny i aktywny dzień. Lubię takie, bo jak rano dobrze wystartuję, to jestem w ruchu cały dzień i zapominam o bolączkach (chociaż dzisiaj żołądek nie daje mi spokoju). Byłam już na zakupach, w bibliotece, czytelni, ugotowałam obiadek, zrobiłam pranko, podlałam drzewka na działce, i co najważniejsze - nabazgroliłam parę stron pracy znowu. Jeszcze trochę pościemniam i będzie z głowy ... hi hi hi
A dziś jadę do mojego gin i zobaczę co u mojego synka słychać. Oczywiście podzielę się wrażeniami jak tylko wrócę.
 
Ja akurat zwolenniczka solarium nie jestem, z natury córka młynarza... :tak: ;-) Co do balsamu Ewo mogę polecić Ziaji seria Sopot jak dla mnie skuteczny i fajnie się rozprowadza a! i warto przed nim też zrobić peeling (chyba tak się pisze :confused: )
 
też bym chciała karmić min. 6 mieś.

Alkmena - dziewczyny mają rację, nie martw się na zapas, lepiej umów się na wcześniejszą wizytę jak coś Cię mocno niepokoi. Trzymaj się ciepło i nie stresuj.
Aśka - a od jakiej wartości hemoglobiny zaczyna się anemia?
o rany widzę, że Ty nie wegetujesz tj. ja teraz, tylko działasz brawo kobieto:-), tylko nie przesadzaj, bo ja jestem przykładem - 4 tyg. plackiem w łóżku :-(
 
reklama
Nadrabiam te weekendowe zaległości powoli...

Ja się może i powtarzam ale bardzo, bardzo kocham mojego męża, mogę na niego zawsze i w każdej sytuacji liczyć... ciężko mi zrozumieć postępowanie niektórych Waszych mężów... bo to jest dla mnie czysta abstrakcja... Cieszę się, że go mam, nie oddam i nie zamienię go nigdy!!! - to taka wypowiedź ogólna.

marika - gratuluję samodzielnej jazdy na zakupy :) Jeździj codziennie - nawet do tego sklepu gdzie jest ta górka a z pewnością pokochasz jazdę samochodem :-) A samochody są czasem kapryśne (jak kobiety) i mężczyźni z reguły wiedzą jak sobie radzić w takich sytuacjach :) Ja też miałam przygody różne z samochodami... ale nie będę opisywać bo to pewnie zajęłoby kilka stron A4 :) - najważniejsze, ze sobie poradziłaś!!! Gratuluję raz jeszcze :-)

ewo - jak wszystko będzie ok, to chrzciny pewnie jesienią, pewnie bez alkoholu... ale nie wiem czy w restauracji czy w domu... choć pewnie to drugie

marika - nie chcę wcześniej iść do gin bo ona o wszystkim wie, nie jest tak, że wszystko dopadło mnie w ciagu tego tygodnia, na przyszłą srodę mam zrobić badanie krwi (mam zaznaczone m.in. CRP), mocz badanie ogólne oraz posiew moczu. Opuchnięte nogi to miałam jeszcze przed ciążą (trochę pocieszające) a jak biorę Cyklo3Forte i Asmag B6 to i dłoń mi mniej (słabiej) drętwieje. Dodatkowo mam wizytę u lekarki od nadciśnienia 24.04 więc jeszcze jej wypytam co i jak

zebra - pamiętam jak pisałaś o swojej córce i porodzie w 35tyg. cieszę się, ze dobrze się wszystko u Ciebie skończyło, a czytając tamte rzeczy zaczęłam się strasznie martwić o dziecko... pozostaje mi jedynie czekać na wizytę i być dobrej myśli :happy:


Dziekuję Wam wszystkim za słowa otuchy... w takich chwilach cieszę się, ze jesteście :-)
 
Do góry