reklama
Grubelek
mamy lipcowe'07
Aska wiem.... i wstyd mi teraz....
A słodyczki pycha..... trzeba liczyć tylko na to tak jak napisała Marika że te muffinki pójdą Mili w biodra.... ;-) Ja tam wcinam kamyczki.... i juz mnie mdli....
A słodyczki pycha..... trzeba liczyć tylko na to tak jak napisała Marika że te muffinki pójdą Mili w biodra.... ;-) Ja tam wcinam kamyczki.... i juz mnie mdli....
Grubelek
mamy lipcowe'07
ewa... toś postraszyła babo - ale strasznie się cieszę że jest ok - dzidzia ok.... więc odpoczywaj kochana...
a twojego ślubnego to mam najszerszą ochotę kopnąć z całej siły w jaja... (tak świątecznie) wybacz....
może najpierw pomalować je farbą olejną...:unibrow: :ninja:
marika
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 9 Listopad 2006
- Postów
- 4 006
Ankami to że jak byłaś mała i cieszyłaś się z prezentów..heh normalka-reakcja dziecka, ja widzę jak Ola aż się trzęsie jak Jarek wraca, lata za nim jak...ech..bo ten zawsze jej coś przywozi-to cukierki, to Kinder jajo, to kolorowanka-ale ona też go kocha, mówi o nim " mój Jarecek tochany"
Ewo ja też się cieszę że nic się nie stało, leż i się oszczędzaj;-) ja w 7 mcu ciązy(z Olą) też miałam skurcze przepowiadające i napinał mi się brzuch, lekarz kazał leżeć i przepisał relanium..Ale nas nastraszyłaś!!!
Ewo ja też się cieszę że nic się nie stało, leż i się oszczędzaj;-) ja w 7 mcu ciązy(z Olą) też miałam skurcze przepowiadające i napinał mi się brzuch, lekarz kazał leżeć i przepisał relanium..Ale nas nastraszyłaś!!!
no ewa, wreszcie jesteś, my tu wszystkie umieramy ze strachu uff trzeba by się kom. jakoś tajnie powymieniać. Witaj w gronie leżących :-( teraz mężu będzie musiał zasuwać wokół Ciebie, na zakupy, porządki, obiadki itp. itd. nawet nie wie ile go czeka, więc odpokutuje swoje winy, niech się wykaże Dobrze że maluszek ma się ok, a te płyny to się sączą przez te skurcze? zamknięta szyjka ich nie pilnuje?
a i nie denerwuj się kochana bo ja też przez zdenerwowanie pisaniem pracy mgr m.in. leżę, a jak tylko się poddenerwuję to macica robi się twarda :-(więc wszyscy wiedzą, że mnie nie należy wkurzać, tym bardziej, że dzidziuś czuje i nie chcę aby się smucił. A nawet jakby się dzidzia urodziła to miala by duże szanse, tak bynajmniej ja czytałam jak wrócilam w szoku z wizyty, przy teraźniejszym postępie medycyny ... ale lepiej przeleżeć i niech sobie dojrzewa spokojnie ;-)
A Krzyś niech z Tobą w łóżku się bawi, będziesz miała dla niego więcej czasu na gadanie, pozdr go
a i nie denerwuj się kochana bo ja też przez zdenerwowanie pisaniem pracy mgr m.in. leżę, a jak tylko się poddenerwuję to macica robi się twarda :-(więc wszyscy wiedzą, że mnie nie należy wkurzać, tym bardziej, że dzidziuś czuje i nie chcę aby się smucił. A nawet jakby się dzidzia urodziła to miala by duże szanse, tak bynajmniej ja czytałam jak wrócilam w szoku z wizyty, przy teraźniejszym postępie medycyny ... ale lepiej przeleżeć i niech sobie dojrzewa spokojnie ;-)
A Krzyś niech z Tobą w łóżku się bawi, będziesz miała dla niego więcej czasu na gadanie, pozdr go
mila333
Kornelka - lipiec 2007
No jestem :-). Wiedziałam, że ciacha podniosą Wam ciśnienie... A jakie były dobre!
Mój mąż to jest typ zapaleńca. W niedzielę usłyszał czy przeczytał gdzieś o tych mufinkach, wczoraj wrócił do domu z przepisami na 7 (!) ich rodzajów, foremkami (nie dostał takich klasycznych, jedynie babeczkowe, ale to nie szkodzi) i potrzebnymi składnikami, a dziś od rana była akcja "Pieczenie". On się fantastycznie relaksuje w kuchni; zresztą świetnie gotuje, tylko - z braku czasu - rzadko.
Zaznaczam z góry: jest zajęty i nie wypożyczam go, nawet na godziny :-):-).
Syla, witaj.
Bazylek, strasznie się forumowo opuszczasz. Popraw się! Już się o Ciebie martwiłam.
Magdalenka, córciowe gratulacje.
Ewa, ja Ci już kiedyś pisałam, co moim zdaniem powinnaś zrobić z takim facetem i co jest mniejszym złem dla Ciebie oraz dzieci. Nie zmieniłam zdania. W każdym razie leż. Potrzebny Ci spokój.
Zebrra, urodziny mam dopiero w czerwcu. Przepis na ciacha zaraz wklepię.
Aniowa, jestem za duży cykor na poród w domu.
Asiu, opalanie się w ciąży naprawdę grozi porządnymi przebarwieniami (hormony + słońce). To się nazywa ostuda i bardzo ciężko się potem tego pozbyć - właściwie tak do końca jest to prawie niemożliwe. Daj sobie lepiej spokój. My tu wszystkie jak personalne z młyna... :-):-)
Mój mąż to jest typ zapaleńca. W niedzielę usłyszał czy przeczytał gdzieś o tych mufinkach, wczoraj wrócił do domu z przepisami na 7 (!) ich rodzajów, foremkami (nie dostał takich klasycznych, jedynie babeczkowe, ale to nie szkodzi) i potrzebnymi składnikami, a dziś od rana była akcja "Pieczenie". On się fantastycznie relaksuje w kuchni; zresztą świetnie gotuje, tylko - z braku czasu - rzadko.
Zaznaczam z góry: jest zajęty i nie wypożyczam go, nawet na godziny :-):-).
Syla, witaj.
Bazylek, strasznie się forumowo opuszczasz. Popraw się! Już się o Ciebie martwiłam.
Magdalenka, córciowe gratulacje.
Ewa, ja Ci już kiedyś pisałam, co moim zdaniem powinnaś zrobić z takim facetem i co jest mniejszym złem dla Ciebie oraz dzieci. Nie zmieniłam zdania. W każdym razie leż. Potrzebny Ci spokój.
Zebrra, urodziny mam dopiero w czerwcu. Przepis na ciacha zaraz wklepię.
Aniowa, jestem za duży cykor na poród w domu.
Asiu, opalanie się w ciąży naprawdę grozi porządnymi przebarwieniami (hormony + słońce). To się nazywa ostuda i bardzo ciężko się potem tego pozbyć - właściwie tak do końca jest to prawie niemożliwe. Daj sobie lepiej spokój. My tu wszystkie jak personalne z młyna... :-):-)
mila333
Kornelka - lipiec 2007
Jeszcze o szkole rodzenia: wczoraj byliśmy na spotkaniu organizacyjnym. Niezły, niecodzienny widok - sala pełna brzuchatych lasek . Bardzo dużo chętnych przyszło; prowadząca musiała nas podzielić na grupy. Dostałam program na kwiecień (zajęcia trwają 2 miesiące). Sensowny. Prowadząca też mi się podobała - rzeczowa, konkretna, a przy tym bardzo miła. W czwartek mam pierwsze zajęcia ruchowe i wykład.
reklama
mila333
Kornelka - lipiec 2007
Zebrra, dysponuję przepisami na mufinki: jabłkowe, bananowe, truskawkowe, z jabłkami, cynamonem i migdałami, z bananami i czekoladą, z jagodami, gruszkowe. Wszystkie trochę się między sobą różnią. Który Ci wklepać? U nas na pierwszy ogień poszły dziś bananowe. :-):-)
Podobne tematy
Podziel się: