reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Lipcowe Mamy 2007 :))

reklama
Witajcie Kobietki!!!
Ja miałam jak zwykle zamotany weekend, ale wracam do normalnego życia, nareszcie.
Zeberko - Wszystkiego najlepszego, dużo zdrówka, mniej łapania przedziwnych chorób, tolerancyjnego i kochającego męża, no i zdrowiutkich dzieciaczków!!!

2411magdalenka -
jesteśmy dokładnie na tym samym etapie - praca mgr, ciąża, budowa domku i sadzenie drzewek. My zaczęliśmy z mężem w zeszłym roku i jak to sie mówi:wyszliśmy z ziemi, tzn. skończyliśmy fundamenty i ganek ze schodeczkami, w tym roku, po świętach wielkanocnych zaczynamy ściany. Mamy spory kawałek ziemi, gdzie mój mąż zasadził lasek, a teraz sadzę już na moim przyszłym podwórku krzewy ozdobne .. informuj o etapach prac i powodzenia!!!
 
Dzień dobry! strasznie dawno mnie nie było i nie miałam kiedy napisać Wam, że wyjezdzam. Cały weekend spędziłam we wrocławiu, służbowo, miło ale straszliwie męcząco, ostatni raz tak się poświęcam dla firmy!!!

Zeberko najdroższa -->
 
Witam dziewczynki ja dzisiaj właśnie byłam na krzywej cukrowej :tak:Nie było aż tak źle naprawde ;-)Jakoś dałam rade i normalnie jestem z siebie dumna hihihihi

Bazylia witaj gdzie się podziewałaś ?? :-)



PASIAKU NAJDROżSZY żYCZę WSZYSTKIEGO NAJLEPSZEGO !!!! OBY TWOJA DZIDZIA URODZIłA SIę PIęKNA I ZDROWA I OBY PORóD TRWAł KRóTKO HIHIHI POCIECHY Z RODZINY I DUżO KASY :-):-):-):-):-):-):-):-):-):-):-):-):-):-):-):-):-):-):-):-):-):-):-):-):-):-)
 
Asiu podobienstwo jest niesamowite! My tez posadzilismy lasek ;) bo dzialke dostalam olbrzymia, odgrodzilismy teren pod domek i ogrod ok. 30 arow, a na drugiej czesci 43-arowej same drzewka: brzozy, sosenki, jodly i buki.
Planujemy wybudowac wszystko i zamknac, ale niestety finansowo mozemy nie wyrobic. Zobaczymy czy rodzice przyjda z pomoca.... ehh.
A gdzie lezy twoja urocza dzialka? moja 25 km od Krakowa, miejscowosc Fałkowice k/Gdowa.

Zeberko torciku to bym pojadla.. nie zdziwie sie jak dzidzi zostanie cukiernikiem;) bo ilosci glukozy jakie mu dostarczam sa niebotyczne!
jeszcze pare godzin i USG :)))) hurraaa!
 
Jeszcze raz dziękuję wszystkim za życzonka!!!
127vh1.gif
my.php
 
reklama
Właśnie nadrabiałam waszą gadaninę z weekendu i... jestem załamana Anną!!!
Anna - wiem, co czułaś w tym sklepie i to nie prawda, ze to głupia zazdrość, tylko ci nasi mężowie, to czasem takie CEPY że masakra!!! Mój tez miał takie zachowania. Najbardziej ślinił się zawsze na moją siostrę cioteczną... i tak mu w sumie zostało... Nienawidzę tego, choć ukrywa jak może, ale Kasia jest genialna, a ja... taka sobie. Oczywiście ( z całym szacunkiem dla Kasi- bo to dobra dziewczyna) inteligencja równa gosposi domowej z XIX wieku, ale jest wysoka, ma piękny biust i stroi sie w złote paseczki, kolczyki do połowy klatki piersiowej itp. No i ten biust to raczej bez względu na porę - słabiutko zakryty... A te teksty to ja po prostu wymiękłam... Nie wiem, co Ci powiedzieć, mój mąż też do najsubtelniejszych nie należy, ale chyba bym go zabiła,... Ale wiem, jak to jest, Jednego dnia taki tekst, a drugiego śmiejecie się jak dzieci i wtedy myślisz, ze nic lepszego Cię w życiu nie spotkało ... mam rację?? Jesteśmy popieprzone na maksa. Ja też przeżyłam tragedię ze swoim mężem, zanim z mamusinego, rozpieszczonego i wszystkomogącego drania przeistoczył się w głowę rodziny. Ale po drodze jakieś 5 razy go z domu wypieprzałam (walizki przez domem i już!!) i chyba to go za każdym razem czegoś uczyło. na Boże Narodzenie spakowałam wszystko, napisałam pozew i rozstaliśmy się na miesiąc. tak mu dało w dupę, ze wrócił i od tamtej pory (odpukać) cisza. Ale pamiętaj - że Ty decydujesz na co sie godzisz i głośno i wyraźnie wyrażaj swoje niezadowolenie (bez płaczu i krzyku - krótko, bo do nich zbyt długie informacje nie docierają). Nie pozwalaj sobie na takie teksty, bo potem sobie nie poradzisz ze sobą!!:wściekła/y: Nie mogę znieść, że takie sytuacje mają jeszcze miejsce - wkurzam się, bo dokładnie wiem, co to znaczy...
 
Do góry