reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Lipcowe Mamy 2007 :))

reklama
Hej ja chciałam się przywitać i potwiwrdzić co mówiłyście że ten weekend był pechowy !!!!!!!!!! Właśnie w piątek jechałam do szwagierki bo odłożyła dla mnie rzeczy po maleństwie (dziecko rodziło się we wrześniu zeszłego roku ale to już drugie i więcej nie chcą bo miała problemy z drugą ciążą) kiedy zadzwoniła do mnie moja siostra że miała wypadek samochodowy no i weekend z głowy bo już byłam mega zestresowana !!!! Siostra mieszka w Warszawie i wracała na weekend do domu ... Normalnie pół nocy nie spałam do póki mój tata i mąż nie wrócili z nią (musieli jechać jakies 120 km) kolejny dzień to też same stresy bo siostra się załamała, nie jechała sama i jedna osoba z samochodu leży w szpitalu :-( ... Naprawde ją kocham dlatego teraz śpi u nas i staram się jak moge żeby jej pomóc !!!! I chyba w poniedziałek pojade z nią do Warszawy więc nie wiem kiedy bym wróciła !!! Ahhhhh aż mi się płakać chce jak to pisze, ale muszę się z Wami tym podzielić :-(

[url=http://pregnancy.baby-gaga.com/]
dev181pr___.png
[/url]



 
negri - nie pozostaje nic innego jak ją przytulić i trzymać kciuki za tą osobę co w szpitalu - no i mimo wszystko cieszyć się że siostrze nic się nie stało..... cholercia - strach autem gdzieś jechać....
 
Negri współczuję Ci bardzo!!! To chyba dobry pomysł, żebyś pobyła teraz z siostrą, na pewno nie może być sama...
Mój szwagier miał dzisiaj stłuczkę, dosyć poważną, ale nikomu nic się nie stało, pech, że okazało się, że druga strona to sąsiadka moich rodziców... Niestety każde z nich ma swoją wersję wydarzeń i będzie sprawa w sądzie grodzkim...
Nie wiem skąd ten pech...
Nicoya ja nie mam własnej firmy, a Ty?
 
zebrra - no właśnie mam i chciałam pogadać z kimś kto też ma - jak sobie radzić w miesiącach kiedy nie będę w stanie jechać dopilnować zatowarować itd.... mam powoli czarne myśli i zastanawiam się czy nie sprzedać a jak będę czuła że maluszka oddać będę mogła niani otworzyć nową... sama nie wiem co zrobić - szczególnie że Duży mi się buntuje (ostatnio usłyszałam że mam sobie z głowy wybić pracę) wrrr
 
Dziewczyny dzięki za miłe słówka a wieżcie mi że teraz spędzam z nią mega dużo czasu i staram się jej pomóc !!!!!!!!!! A najgorsze to że ta osoba w szpitalu to mojej kuzynki syn który ma wstrząs mózgu :-( Ale ja trzymam kciuki za niego i dziękuje Bogu że wszyscy żyją bo ja zobaczyłam auto to się wystraszyłam !!!!!!! :szok:

[url=http://pregnancy.baby-gaga.com/]
dev181pr___.png
[/url]



 
Nicoya ciężka sytuacja, bo ciężko cokolwiek doradzić... jeżeli czujesz się dobrze, to chyba nie ma przeszkód, żebyś na razie cały czas prowadziła interes, a potem go zawiesiła (nie wiem, czy jest jeszcze taka możliwość, ale na pewno jeszcze kilka lat temu była)
Negri dokładnie, całe szczęście, że wszyscy są cali. Synek kuzynki pewnie szybko sobie poradzi (dzieci mają niewiarygodną zdolnośc do regeneracji). Bądźmy dobrej mysli!
Sama miałam wstrząs mózgu 31/10/06 (dodam, że były to pierwsze dni ciąży) i wszystko jest w porządku!
A na dodatek w czerwcu przeszłam zapalenie mózgu (nie opon mózgowych, bo to zupełnie dwie różne choroby)
 
zebrra - ciężko zawiesić interes - jeśli są to sklepy z bielizną :-) i to latem kiedy głównie "trzaska" się kasę strojami kąpielowymi.... eech no i szkoda mi dziewczyn - bo musiałyby szukać pracy
 
reklama
Do góry