reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Lipcowe Mamy 2007 :))

reklama
Dzisiaj bylam u gina i infekcja zniknela :)))) do tego pobrala mi material na cytologie..
uslyszalam bicie serduszka dzidziusia :) i niestety musi mi to wystarczyc do 20-22 tyg, bo dopiero wtedy gin chce mnie wyslac na usg... ehhhh... kolejny miesiac plciowej niepewnosci ;)

bazylia ciesze sie, ze moge sie na cos przydac..:) dzieki za mile slowa..
Citrosept to dobry preparat, w ciazy jednak nie jest zalecany, bo nie zbadano jeszcze jego wplywu na plod..
nie znaczy to, ze szkodzi.. ale nie ma pewnosci czy jest 100% bezpieczny.
W skladzie ma glownie flawonoidy i wit.c, to sa substancje zupelnie bezpieczne.. ALE skoro jest przeciwskazany w ciazy, to ja bym nie brala.
Sama lykam duzo cerutinu/rutinoscorbinu (wlasnie flawonoid=rutyna + wit.C) i na mnie to dziala.. mozna dziennie wziac nawet 10 tabletek. Najczesciej poleca sie 3xdzienie po 2.
W Citrosepcie jest wieksza koncentracja tych flawonoidow, ale moze lepiej nie ryzykuj i lykaj Cerutin/rutinoscorbin.
A jesli chodzi o plec to u mnie jest babiniec w domu ;) mama, siostra,ja, do tego 3 pieski-suczki i 2 kotki;) jakis meski pierwiastek by sie przydal ;)

zebrra - pochwale sie ubrankami, tylko jak wroce do domu na wies..ten tydzien mam kuratele nad siostra w Krakowie, bo rodzice boja sie co szalona nastolatka moze wymyslec ze swoim chlopakiem ;)
Takze w wikend nadrobie zaleglosci zdjeciowe:) nawet swoj brzucholek wreszcie uwiecznilam ;)

iwka witam! my sie jeszcze nie znamy:) heeeellloooo :))) oto JA ;)

ewa mam nadzieje, ze zabieg ok i Ty tez dobrze sie czujesz!

marika ja powiedzialam dzisiaj gin ze czuje jak sie male kokosi i ona powiedziala, ze w porzadku, ze to juz ten czas.. takze nie przejmuj sie. To nie ja kopie, tylko Ciebie:)
a brzuszek na pewno nie jest taki tragiczny, babka pewnie zly humor miala i Tobie tez go postanowila zepsuc...:dry:
 
;-) dziewczyny , czy wy wchodzicie jeszcze w swoje ciuchy???????:confused: mi zaczyna robic sie ciasno...no coz takie uroki:happy:
 
Magdalenka, ja właśnie dziś odkryłam, że sztruksy, które do tej pory były luźne, zrobiły się "dopasowane" ;-) a tak się cieszyłam, że będą akurat na ciążę :oo:
 
Magdalenka - dzieki za info, to wazna wiadomosc. Wczoraj dolałam kilka kropelek citroseptu do soku ale dzisiaj przestanę, oddam ukochanemu. I zacznę brac rutinoscorbin pani doktor! :)
Mila - pani nic nie dała w zamian, ale poleciła sąsiadującą z apteką przychodnię homeopatyczną i chyba się do niej wybiorę, jak nie bedzie poprawy (chociaz mocno wierzę, że przegonię paskudę, a pozytywne myślenie moze więcej zdziałac niz antybiotyki, w końcu studiowałam psychologię, ha! :)
Aha, no i.. zastanawiam się.. czasem jezdzę do Poznania, nawet moj brzuszek tam był, gdy o nim jeszcze nie wiedzialam i popił nieco piwka.. i mam tam znajomych, którzy mają z kolei znajomych w BB - towarzystwo mocno snow, moze to samo...? :-)

Wszem i wobec odwołuję moją niechęc do sklepów ciążowych. Nie dosc że kupiłam świetny kostium kąpielowy (co prawda zaprezentuję go chyba tylko na razie mojej szafie bo po ostatnich przygodach infekcyjno-przeziębieniowych czuję lekki niepokój na myśl o basenie), to nabyłam równiez wspaniałe spodnie z gumą w dziale mama w h&m. Postaram się zrobić fotę telefonem i umieścic w naszej galerii - od razu odwalę brzuszek :) Spodnie są cudowne, bo wyglądam w nich szczuplej niż przed ciążą, mozecie uwierzyc?
 
Grubelku, dzisiaj obiad bez mięsa, bo po prostu nie chce mi się iść do sklepu... :)
Magdalenko opiekuj się siostrą, żeby czegoś nie zmajstrowała z chłopakiem :) a jak wrócisz wkleisz nam całą galerię krakowskich zdjęć :)
Co do ciuchów, to ja już chyba z dwa tygodnie chodzę w spodniach ciążowych i nie ma szans na inne :)
Bazylia cieszę się, że przełamałaś wrogość do sklepów z ciuchami ciążowymi, a to, że zrobiłaś zakupy powaliło mnie na kolana :))) Widać jak bardzo zmienia się kobieta w ciąży hihihi :)
 
Magdalenka ja już od miesiąca noszę spodnie ciążowe:szok: Też kupione w H&M Bazylio ;-) :-)
Zebrra ja to chyba tak z przyzwyczajenia, bo nie chodze codziennie do sklepu :no: Zakupy robimy raz w tygodniu i zawsze jakieś mięsko upoluje w zamrażalniku :tak: . Mieszkamy za miastem, a ja nie mam prawa jazdy i musiałabym jakimś PKS-em jeździć... Poza tym cały czas mówię mężowi "lekarz kazał leżeć" leniuch jestem w tej ciązy :zawstydzona/y:
Brzuch coś dziś mnie pobolewa tak jak przed @... :baffled: Chyba no-spe wezme. A w sobote 10.02 do lekarza mam nadzieję że wszystko w porządku bo w następny pn wyjeżdżam na tydzień do Rzymu. (ja się nie chwale - bo już tu jakoś tak było :zawstydzona/y: )
 
Grubelku ja też mam jakieś zamrażalnikowe zapasy, ale jakoś nie chce mis ie nic mięsnego dzisiaj... sama nie wiem, zobaczymy.. :-)

To ja tez się nie chwalę, że w piątek wyjeżdżamy w góry (co prawda tylko na 3 dni, ale zawsze :tak:) już nie mogę się doczekac, bo dawno nigdzie nie byliśmy...

A jeśli chodzi o spodnie, to ja również nabyłam w H&M :-):-):-)
 
reklama
Jedziemy do Ustronia :) na nartach...hmmm... rozmarzyłam się :) nie, oczywiście, że nie będę jeździć, ale na pewno bedę opychać się oscypkami!!! :)
 
Do góry