Dziekuje Dziewczyny za rady wszystkie sa zlote.
Przepraszam ze nie odpisze jakos za specjalnie i bede ''egoistka''...ale u Nas jest tragicznie :-
-
-(
tkj, pisalam wczoraj rano , Blance pojawila sie goraczka o 11 rano i to bardzo wysoka bo az potrafi dojsc do 39.8
!!!!
Nie jadla nic przez caly dzien , oprocz picia i jakis tam przekasek delikatnych o godzinie 19 dalam jej troszke zupki , (zwymiotowala nia cala)
nie wiedzialam co robic serce stanelo mi deba jak zobaczylam temperature na termometrze wiec szybko za paracetamol i sok , dalam jej a ona zwymiotowala az z niej bruzgalo noskiem buzia wszystkim, zadzwonilam do meza z placzem i zwolnil sie szybko z pracy pojechalismy do spzitala na emergancy , przyjeli nas natychmiast, mala miala podkrazone na czerowno oczy zmeczona wycienczona , slaba ledwo patrzyla na oczy weszlismy odrazu Blani opadla deliktanie temperatura, sprzwdzila pluca , gardelko, uszka , teperature i cisnienie zmierzyla , powiedziala ze ejst wszystko Ok, tylko mala ma jakiegos wirusa ktory panuje teraz, i wszystkie maluchy maja to same objawy; wymioty , wielkkka goraczka, biegunka, brak apetytu, itp. Powiedziala ze mam jej nie przegrzewac ze ma spac w bodach, podawac duzo plynow i pracetamol naprzemian z ibupromem, przed spaniem delikatnie witrzyc pokoj, ma byc chlodno w domu, dieta wczoraj zero mleka tylko plyny - z duza zawartoscia cukru, melko ma odstawione bo ma biegunki po nim, i moze tylko chlebek, ciasteczka i napoje, mleko mam podaca z duza zawartoscia wody wiecej wody niz mleka. Zasnela nam okolo 22 obudzila sie o 2.25 z ogromna temparatura , weszlam do pokoju a Ona lezala bez ruchu, podnioslam ja a ona zaczela miec DRGAWKI zaczela nam sie trzesc
leciala nam po rekach , zrobila sie jak z waty
Boze Kochany dziewczyny ja z mezem plakalismy nad nia , wzielam szybko zrobilam jej oklad z chlodnej wody, dalam pic wody i troszke paracetamolu by zbic temperature , a Ona buchnela nam wymiotami, a nie dalam jej zbyt duzo pic, nie potrafila plakac tylko pojekiwala cichutko ja wylam i potarzalam jej ze bedzie dobrze i uspokajalam ja , nosilam ja na rekach , a ja ciagnelo na wymioty mimo z emiala pusto w zoladku
. Powoli odczekalismy z mezem na przemian ja nosilismy bo parzyla nas w rece, z kompresem lezala i zbila sie delikatnie temperatura wiec ponownie dalam paracetamol i zaczelo dzialac powoli z woda jakos szlo , ale dalej nam wymiotowala , i tak do rana do 5 zasnela o 6 wstala znow z goraczka, dalam pic i calpol przeszlo pospala do 8(pojechalismy do przychodni - to smao uslyszelismy i ta sama diagnoza) i ustapilo do 12 i znow zatakowala ja temp. 39.4
znow to samo , przeszlo okolo 14, a teraz znow ja zlapala i podalam jej czopka, pic nie dalam bo lekko zwymiotowala , zasnela mi w reczniku bo robilam jej delikatna kompiel ochlapalam ja i temp, spadla do 36 wiec zasnela w sekunde a teraz znow skoczyla i spi w lozeczku z koompresem na glowce w pampersie .
ja nie wiem co mam robic dalej . Boze dziewczyny jak ja strasnzie cierpie , czemu to mnie nie meczy tylko moje male dzieciatko ...Ja chce by byla zdrowa .