hejka:-)
w temacie wózkowym się nie wypowiem, bo my już dawno kupiliśmy razem z gondolą spacerówkę, takie 2w1...pewnie w kwietniu parasolkę kupimy, ale też już wiem jaką, bo koleżanka ma i poleca (deltim czy jakoś tak)
w każdym razie jest na naszą kieszeń....
dziś pozałatwiałam sprawy formalne związane z powrotem do pracy, jeszcze tylko lekarz w piątek...
zaraz obiad dla M robić....
Zuzia dziś zachowuje się super, jak dawno już nie było-śmieje się cały czas, sama się bawi i w ogóle...teraz śpi.
Była ze mną w pracy i się do wszystkich śmiała:-)
udało mi się dziś sprzedać spodnie ciążowe i troszkę ubranek, także parę groszy jest-akurat na pampki:-)
a propo...pampki niebieskie są jakieś inne...inny wzór i jakieś cieńsze się wydają....
sasanka-olej teściową, a z M się pogódź:-)no chyba, że bardzo narozrabiał, to niech trochę pocierpi:-)
ja to się ze swoim nawet pokłócić nawet nie mogę...co najwyżej "poobrażać":-)
a z tym nie jedzeniem, to może rzeczywiście taki jednodniowy kryzys?moja czasem też nic prawie nie chce jeść, nawet cyc jakoś niespecjalnie...
Mysza, Eijf-jogurty spróbuję, ale jednak to nie owoc, a za tani interes to nie jest..
no a rozmiary ubranek...
dokładnie-loteria. zależne od firmy i co...spodenki to nam roz 56 do 4 mca wchodził...
czasem rozmiarówka podana na miesiące, i mamy 2 pary spodni, co są na 2-4 miesiące, a dobre są..
nasza długi ma tułów, więc body to już raczej 74-80...
Pamiętam, jaki M był przerażony na sali porodowej, że ona ma 58 cm, a my kupę ubranek na 56