mój mąż, nauczony doświadczeniem, przestał się sprzeciwiać. Ostatnio, jak kupiłam trochę rzeczy, pokazałam mu, ile kosztują normalnie w sklepie, a za ile ja kupiłam, to się trochę uspokoił. Słyszałam ostatnio, jak komuś przez telefon mówił, jaka to ja oszczędna jestem i jak rozsądnie kupuje Ale mnie tego już nie powie ;-)
A kupuję już, bo później finansowo nie dam rady...
A kupuję już, bo później finansowo nie dam rady...