basika
Fanka BB :)
Ciesze sie, ze u Was ok
Wiecie co, hmmmm, przypomnialo mi sie cos co powiedziala polozna na szkole rodzenia. Ze przy skurczach macicy do dzidziusia nie dochodzi tlen i skladniki odzywcze. Dzis mam twardnienie za twardnieniem. Skurcz potrafi trwac nawet 40-50 sekund. Czy to nie szkodzi maluchowi, w sensie niedotlenienie? Wiem ze non stop panikuje i pewnie macie mnie juz dosyc, ale cos mnie znowu naszly obawy. Tak sobie leze od 2 godzin i wyobraznia podsuwa mi same "radosne" mysli
O cholerka...pierwsze słysze chyba niemożliwe.... nieraz kobiety w bólach i skurczach rodzą po 40 godzin i dzidzi wychodzi zdrowa, no mam nadzieje że tak nie jest bo ja też mam strasznie dużo twardnień tyle że to te z niebolesnych więc sie nawet nie chwale Nie martw sie Leila, natura musiała to tak stworzyć by nie zagrażać maleństwu...