- Dołączył(a)
- 7 Marzec 2024
- Postów
- 2
Dziewczyny! Odkąd mój synek skończył 6 miesięcy przejawia dość silny lęk separacyjny. Teraz ma 1,5 roku. Natężenie bywało różne, najpierw bardzo silne, później mniejsze, teraz znowu silniejsze. Dodatkowo synek boi się obcych, zwłaszcza mężczyzn również od długiego czasu i natężenie również bywa różne. Teraz jest znowu tak, że synek nie pozwala mi wyjść do toalety albo do innego pomieszczenia bo od razu biegnie za mną z płaczem. Zwłaszcza jak jest u nas ktoś jeszcze, wtedy bardzo mnie pilnuje dopóki komuś nie zaufa. Są osoby którym zaufa, wtedy udaje mi się wyjść do toalety albo do sklepu i mogę go zostawić a są osoby którym nie zaufa w pełni nawet spędzając z nimi więcej czasu i wtedy cały czas mnie pilnuje, jak tylko się podniose to od razu rzuca się w moją stronę. Kiedy byliśmy na sali zabaw po raz pierwszy jakiś tydzień temu, też potrzebował dość długiego czasu żeby się rozkręcić, po ok 40 minutach zacząć swobodnie biegać i się bawić, tak to cały czas mnie pilnował i ciągnął za sobą. Kiedy zauważy moją nieobecność bo np ukradkiem wymkne się do toalety podczas kiedy bawi się np z prababcia czy któraś ciocia, od razu krzyczy i płacze, jak wracam zazwyczaj uspakaja się ale zdarza się że jeszcze po moim powrocie trochę krzyczy. Na podwórku natomiast jest dużo lepiej, tam wręcz ucieka, nie daje się trzymać za rękę, chce wszystko zobaczyć i chodzić swoimi ścieżkami. Czy wygląda Wam to na zwykły lęk separacyjny czy może to być lękowy styl przywiązania?