ZielonaMamma
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 2 Grudzień 2020
- Postów
- 1 725
Mój synek też miał mamozę od urodzenia. Nie mogłam go zostawić, ciągle tylko mama i mama. Jak pojechałam rodzić gdy ten miał 1,5 roku, to był płacz okropny. Jak wróciłam to obrażony, a po jednym dniu wrócił do mnie - i nie mogłam mu zniknąć. W nocy jak się obudził a ja akurat brałam prysznic, to siedział w łazience na stołeczku i czekał, aż skończę, bo tylko ja go mogłam usypiać. Mężczyzn też się bał. Wydaje mi się, że to dlatego, że w większości miał kontakt z kobietami, ale może to nadinterpretacja z mojej strony.
A teraz ma 4 lata. Zostanie z babcią, ciocią, wujkiem. Pobawi się sam, a w nocy jak mnie nie ma, to zasypia sam. Tylko wędruje do naszego łóżka. Był strasznym maminsynkiem. Teraz nadal woli mamę, ale z tatą normalnie pójdzie na spacer. Ale tylko mama jest od tulenia i buziaczków dlatego wydaje mi się całkowicie normalne, że 1,5-roczne dziecko nie chce zostawić mamy.
A teraz ma 4 lata. Zostanie z babcią, ciocią, wujkiem. Pobawi się sam, a w nocy jak mnie nie ma, to zasypia sam. Tylko wędruje do naszego łóżka. Był strasznym maminsynkiem. Teraz nadal woli mamę, ale z tatą normalnie pójdzie na spacer. Ale tylko mama jest od tulenia i buziaczków dlatego wydaje mi się całkowicie normalne, że 1,5-roczne dziecko nie chce zostawić mamy.