reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Lęk przed cc

Ja się strasznie boję cc...
Niestety jestem po dwóch cc spowodowanych brakiem postepu w ostatniej fazie porodu. Główki nie wstawiały się w kanał rodny pomimo pełnego rozwarcia od 2 godzin.

Teraz jestem w 20 tc i o niczym innym nie myślę...na 90% będzie cc ale jeszcze liczę, że akurat zmieszczę się w tych 10%.
Ale chyba Ty masz sporą różnicę od ostatniej ciąży? A może pilka by pomogła ? Jak tamte porody wyglądały , w sensie leżałas czy dali Ci chodzić, klęczeć ?
 
reklama
Rodzilas sn ? Właśnie szwy po takim porodzie to dyskomfort a nie ból. I moim zdaniem goją się dużo szybciej niż te po operacjach. Przynajmniej u mnie tak było. Szwy z krocza zdjęte po kilku dniach i już brak jakichkolwiek dolegliwości a szwy po operacji zdjęte po prawie dwóch tygodniach, blizna boli od pół roku prawie

Jestem zdumiona faktem, ze w Polsce szwy się po cc zdejmuje. U nas zaklada się te rozpuszczalne. Nawet nie wiadomo kiedy znikają.
Juz pisałam, ze każdy podejmuje taka decyzje jaka chce. Ja podjęłam decyzje o cc i mogę śmiało stwierdzić, ze to nie jest aż takie straszne.
 
Jestem zdumiona faktem, ze w Polsce szwy się po cc zdejmuje. U nas zaklada się te rozpuszczalne. Nawet nie wiadomo kiedy znikają.
Juz pisałam, ze każdy podejmuje taka decyzje jaka chce. Ja podjęłam decyzje o cc i mogę śmiało stwierdzić, ze to nie jest aż takie straszne.
Nie miałam zdejmowanych szwów. Koleżanki miały te końcówki. Więc nie wiem o co to chodzi
 
Nie miałam zdejmowanych szwów. Koleżanki miały te końcówki. Więc nie wiem o co to chodzi
Ja nie wiem jak przy CC, przy kroczu miałam zdjemowane takie wierzchnie choć lekarz mówił co prawda że one by się rozpuscily w końcu ale ze było zagojone. A tylko szwy mi uqierlay to zdjął.
 
Jestem zdumiona faktem, ze w Polsce szwy się po cc zdejmuje. U nas zaklada się te rozpuszczalne. Nawet nie wiadomo kiedy znikają.
Juz pisałam, ze każdy podejmuje taka decyzje jaka chce. Ja podjęłam decyzje o cc i mogę śmiało stwierdzić, ze to nie jest aż takie straszne.
U nas również rozpuszczalne :) 10 lat temu w pl też mi zdejmowali :/
 
Ja nie wiem jak przy CC, przy kroczu miałam zdjemowane takie wierzchnie choć lekarz mówił co prawda że one by się rozpuscily w końcu ale ze było zagojone. A tylko szwy mi uqierlay to zdjął.
U mnie już ich nie było widać wtedy kiedy miały być zdjete więc pewnie tak jak mówisz, też się rozpuściły później.
 
Krew mnie zalewa nam widzę niektóre komentarze, które nastawiaja Cię negatywnie. Zaczlema rodzić sn, strasznie się bałam bo koleżanki nastawialy mnie negatywnie, że ból nie do zniesienia itp. Poprosiłam o znieczulenie w czasie porodu, wszytko szło super, rozdarcie 7cm, skurcze 9godzin, czytałam że znieczulenie jest ok, ono tylko zamierza ból słyszałas o tym? Masa moich koleżanek miała i mówiły że jak zbawienie. Czujesz wszytko tylko mniej. Po znieczuleniu moja córeczka zaczęła tracić tętno. Wyobrażasz do ie? Coś poszło nie tak. Cc w trybie natychmiastowym, 10osob przy mnie, trauma do dziś. Dziękuję Bogu, że jest możliwość cc i wszystko się tak skończyło. Ból potem jest ale dałam radę. Jestem z natury panikara i jeden wrażliwa na ból A dałam radę. Nie wiem jak z kolejnym dzieckiem czy nie wolałabym po prostu cc żeby nie było znowu jakieś akcji. Nastaw się na porod ss jeśli nawet coś pójdzie nie tak, to będziesz dziekowala że jest możliwość Cc. Ja tez nie brałam pod uwagę cc dodatkowo nigdy nawet nie leżałem w szpitalu wcześniej. Dałam radę i Ty też dasz nawet jeśli skończy się cc, nie jest aż tak strasznie.
 
Krew mnie zalewa nam widzę niektóre komentarze, które nastawiaja Cię negatywnie. Zaczlema rodzić sn, strasznie się bałam bo koleżanki nastawialy mnie negatywnie, że ból nie do zniesienia itp. Poprosiłam o znieczulenie w czasie porodu, wszytko szło super, rozdarcie 7cm, skurcze 9godzin, czytałam że znieczulenie jest ok, ono tylko zamierza ból słyszałas o tym? Masa moich koleżanek miała i mówiły że jak zbawienie. Czujesz wszytko tylko mniej. Po znieczuleniu moja córeczka zaczęła tracić tętno. Wyobrażasz do ie? Coś poszło nie tak. Cc w trybie natychmiastowym, 10osob przy mnie, trauma do dziś. Dziękuję Bogu, że jest możliwość cc i wszystko się tak skończyło. Ból potem jest ale dałam radę. Jestem z natury panikara i jeden wrażliwa na ból A dałam radę. Nie wiem jak z kolejnym dzieckiem czy nie wolałabym po prostu cc żeby nie było znowu jakieś akcji. Nastaw się na porod ss jeśli nawet coś pójdzie nie tak, to będziesz dziekowala że jest możliwość Cc. Ja tez nie brałam pod uwagę cc dodatkowo nigdy nawet nie leżałem w szpitalu wcześniej. Dałam radę i Ty też dasz nawet jeśli skończy się cc, nie jest aż tak strasznie.
U mnie raczej ciężko jest dostać znieczulenie, niby duży szpital ale wiecznie niby brak anestezjologa. Ale bez też nie było źle. Ja wiem że jeśli będzie taka konieczność to będzie i koniec, nie mówię że będę się stawiać jeśli będzie zagrożenie życia mojego syna. Mam tylko ogromną nadzieję że tak nie bedzie, a gdyby było, boje się tego co potem, tym bardziej jak mamy zakaz odwiedzin.
 
U mnie raczej ciężko jest dostać znieczulenie, niby duży szpital ale wiecznie niby brak anestezjologa. Ale bez też nie było źle. Ja wiem że jeśli będzie taka konieczność to będzie i koniec, nie mówię że będę się stawiać jeśli będzie zagrożenie życia mojego syna. Mam tylko ogromną nadzieję że tak nie bedzie, a gdyby było, boje się tego co potem, tym bardziej jak mamy zakaz odwiedzin.
Ale co ma być potem? Wszystko będzie ok nawet jeśli zdarzy się cc. Brzuch wiadomo boli ale dają przeciwbólowe co kilka godzin, jeśli nie przejdzie po tabletkach można poprosić o zastrzyk u mnie na sali kobieta prosiła i przeszło. Potem można kupić do domu zwykły apap pomaga. Nie jest tak źle.
 
reklama
Ale chyba Ty masz sporą różnicę od ostatniej ciąży? A może pilka by pomogła ? Jak tamte porody wyglądały , w sensie leżałas czy dali Ci chodzić, klęczeć ?
Tak, minęło 15 lat [emoji4]
Mogłam chodzić, nie było problemów z postępem rozwarcia. Dopiero później...pomimo różnych pozycji główki się nie wstawiły w kanał rodny. A w różnych pozycjach próbowałam.
A boję się cesarki bo poprzednia trwała 1,5 h bo mlody utknął i mieli problem z jego wyjęciem.

Nie wiadomo co było przyczyną... być może ułożenie twarzyczkowe - w obu przypadkach zresztą...przez co są przypuszczenia, że może moja miednica jest zbudowana nie tak jak powinna. Obaj mieli także kręcz szyi... Więc wychodzi na to, ze nie mogli ruszać głową od jakiegoś czasu w moim brzuchu.

Ale to są tylko przypuszczenia...nie wiadomo nic na pewno więc strach o wiele większy.
 
Do góry