reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Lęk przed cc

W normalnych warunkach, cesarka nie trwa półtorej godziny.
Cc na życzenie to 15 minut wyjmowanie dziecka i 30 minut szycia. U nas szyciem zajmuje się chirurg plastyk.
 
reklama
W normalnych warunkach, cesarka nie trwa półtorej godziny.
Cc na życzenie to 15 minut wyjmowanie dziecka i 30 minut szycia. U nas szyciem zajmuje się chirurg plastyk.
To nie są polskie realia. Tutaj szyje lekarz ginekolog który akurat jest na zmianie, zdolności mają rozne. CC to jeszcze nic w porównaniu z szukaniem plastyka do poprawy wszystkiego na dole... U mnie trwała godzinę.
 
Ale co ma być potem? Wszystko będzie ok nawet jeśli zdarzy się cc. Brzuch wiadomo boli ale dają przeciwbólowe co kilka godzin, jeśli nie przejdzie po tabletkach można poprosić o zastrzyk u mnie na sali kobieta prosiła i przeszło. Potem można kupić do domu zwykły apap pomaga. Nie jest tak źle.
Kochana apap to mi na głowę nawet nie pomaga, nie mówiąc o miesiączce choćby.
 
To nie są polskie realia. Tutaj szyje lekarz ginekolog który akurat jest na zmianie, zdolności mają rozne. CC to jeszcze nic w porównaniu z szukaniem plastyka do poprawy wszystkiego na dole... U mnie trwała godzinę.

Nie mówię, ze się nie zgadzam.
Mowie, ze w normalnych warunkach cesarka nie trwa półtorej godziny. Im dłużej ciało jest otwarte tym większe ryzyko infekcji.
Mozna jedynie współczuć braku doświadczonej w tym temacie kadry lekarskiej.
 
Nie mówię, ze się nie zgadzam.
Mowie, ze w normalnych warunkach cesarka nie trwa półtorej godziny. Im dłużej ciało jest otwarte tym większe ryzyko infekcji.
Mozna jedynie współczuć braku doświadczonej w tym temacie kadry lekarskiej.
Znaczenie ma też tkanka tłuszczowa. Ale kadra pozostawia wiele do życzenia, z tym się zgodzę niestety. Tylko w tym przypadku można się obawiać kazdej metody porodu.
 
Kochana apap to mi na głowę nawet nie pomaga, nie mówiąc o miesiączce choćby.
Mi na głowę też nie. A po operacji paracetamol działał idealnie, były też kroplówki, to jeszcze lepiej. Wiele kobiet wcale ich nie chciało. Ze mną leżała taka która dostała przeciwbólowe po CC tylko jak się wybudziła, później kiedy pielęgniarka pytała, mówiła, że nie potrzebuje.
 
Znaczenie ma też tkanka tłuszczowa. Ale kadra pozostawia wiele do życzenia, z tym się zgodzę niestety. Tylko w tym przypadku można się obawiać kazdej metody porodu.

Nic mi nie mówiono o tkance tłuszczowej. I nigdzie tez takich informacji nie znalazłam.
Pierwsza cesarka zajęła może ze 40 minut, wiem bo akurat leżałam tak, ze patrzyłam na zegarek. Zaczęli o 10:50 a o 11:03 miałam już córkę w ramionach. O 11:30 byłam już spowrotem na sali. Wiem, bo jest data i godzina na zdjęciach.
Druga cesarka zajęła dłużej bo miałam przeprowadzana jeszcze inna operacje i był na to potrzebny czas. I tu już było inaczej. Zaczęto cięcie o 12:05. O 12:23 synek był w ramionach a na sale mnie zawieźli kilka minut przed pierwsza. 40 minut na inna operacje i szycie.
Jesli cc planowane to w większości przypadków wszystko idzie zgodnie z planem.
 
Rodzilas sn ? Właśnie szwy po takim porodzie to dyskomfort a nie ból. I moim zdaniem goją się dużo szybciej niż te po operacjach. Przynajmniej u mnie tak było. Szwy z krocza zdjęte po kilku dniach i już brak jakichkolwiek dolegliwości a szwy po operacji zdjęte po prawie dwóch tygodniach, blizna boli od pół roku prawie
U mnie szwy po sn bardziej ciagnęły niż te po cc a było ich więcej. Zdjęte po 7 dnach i raana super zavojona. Nic nie boli tylko przez pierwsze tyg towarzyszyło mi dziwne uczucie odrętwienie w okolicy blizny.
Sam zabieg trwał może z 45 min z czego dziecko wyjęto po 15 min i od razu po zabiegu przywieziono do karmienia i malutka była już że mną na sali
 
Jestem zdumiona faktem, ze w Polsce szwy się po cc zdejmuje. U nas zaklada się te rozpuszczalne. Nawet nie wiadomo kiedy znikają.
Juz pisałam, ze każdy podejmuje taka decyzje jaka chce. Ja podjęłam decyzje o cc i mogę śmiało stwierdzić, ze to nie jest aż takie straszne.
W Polsce też zakładają rozpuszczalne tylko na końcach ściągają po 7 dniach. Ja takie miała. 4 lata temu. Do samego końca myślałam tylko o sn nawet nie wyobrażałam sobie że mogę przejść przez cc. Ale wystąpiło zagrożenie mojego życia i poszłam od razu na stół pod pełną narkozą. Wstałam z łóżka tego samego dnia o 10:30 była operacja A o 22 poszłam do łazienki umyć twarz. na drugi dzień już spacerowałam po Oddziale. Niestety syn był na intensywnej terapii Ale laktacje rozkreciłam dzięki pielegniarce jeszcze na IT. Teraz staram się o kolejne dziecko i chciałabym urodzić przez sn tak jak przy poprzednim A co będzie to się okaże.
 
reklama
Kochana apap to mi na głowę nawet nie pomaga, nie mówiąc o miesiączce choćby.
No kochana silnych bardzo lekow nie można podczas karmienia, po powrocie do domu ból już nie jest taki duży, da się wytrzymać bez ewentualnie ten apap czy coś z tej grupy...wiem, że każdy znosi inaczej ale nie ma co źle się nastawiacb
 
Do góry