reklama
u mnie z mleczkiem o wieleeee lepiej , nie zapeszając chyba "wygrałam wlkę"z zanikająca laktacją teraz odciągam z obu cycków ok 200-230ml (np na uczelni)a po jedzeniu małego ok 20-40 ml z jednego także bardzo sie ciesze. PIje zwykła cherbate(lipton)i dorzucam do tego koper włoski , nie wiem czy to pomaga ale mleka jest więcej. Ja nie ide do pracy , biore wychowawczy, jedynie na uczelni odciągam ale to tlyko w weekendy
Kasia a można tak "zlewać" pokarm? bo ja niekiedy po jedzeniu małego odciągne 20ml i nie wiem czy to moge wstawićdo lodówki i przy następnym karmieniu dociągnąc np z 30 bo nie bede zamrażała 20 ml pokarmu. I teraz zamrażam tylko to co odciągnełam za jednym razem,ale szkoda mi tych np 20 czy 30 ml wylewac
Kasia a można tak "zlewać" pokarm? bo ja niekiedy po jedzeniu małego odciągne 20ml i nie wiem czy to moge wstawićdo lodówki i przy następnym karmieniu dociągnąc np z 30 bo nie bede zamrażała 20 ml pokarmu. I teraz zamrażam tylko to co odciągnełam za jednym razem,ale szkoda mi tych np 20 czy 30 ml wylewac
survivor26
Mamy lipcowe'08
Serio? bo ja w 'mądrej' książce wyczytałam, że do 4 dni i Florce zdarzało się taki trzydniowy pić... Ale fajnie, że można zlewać, bo ja też tak, jak Kicrym odciągałam osobno po 20-30 ml i potem podgrzewałam parę pojemników naraz;-)Można tak zlewać pokarm,ja sama tak robię.wiadomo tylko że w lodówce pokarm może stać max 48 godzin.
post_ptaszyna
mamy lipcowe'08 zakręcona
- Dołączył(a)
- 19 Czerwiec 2007
- Postów
- 4 754
roznie to pisza, zlewac mozna a w lodówce to czytałam ze nawet do 5 dni można.
Ja staram się 2 nie przekraczac a jak wiem że dłużej posiedzi to zamrazam\
Ja staram się 2 nie przekraczac a jak wiem że dłużej posiedzi to zamrazam\
No to dobrze wiedzieć, bo ja ostatnio po 2 dniach 120 ml wylałam Cholerka A mogłam jeszcze 1-2 dni potrzymać i zapewne nic by Julce nie było Muszę zakupić te woreczki do mrożenia, bo pojutrze jadę na spotkanie do pracy i między karmieniami (2,5 godziny) sie po prostu nie wyrobię. Od jutra na tą okoliczność ściągam pokarm. Gdybym tamto mleczko zamroziła, to bym już sie martwić nie musiała. Nienawidzę ściągać pokarmu:-) Mam laktator ręczny (Medeli), więc sprzęt dość solidny. Mimo tego wkurza mnie na maksa. Elektrycznego mi się nie opłaca kupować, bo z mleczkiem jest ok. Kiedy wrócę do pracy (styczeń/luty) to nie zamierzam odciągać, tylko wprowadzić mleczko modyfikowane lub pomału inne pokarmy. Karmić chcę rano i wieczorem (lub w nocy).
Ostatnia edycja:
A tak na marginesie: dziewczyny karmiące piersią, czy Wy też jesteście ciągle głodne??? Masakra w moim przypadku Wcinałabym coś na non stopie. Staram się hamować ale wtedy mąż na mnie krzyczy i każe jeść, bo boi się o moją anemię Jem i hoduję oponkę na brzuszku
reklama
survivor26
Mamy lipcowe'08
Magdzik, właśnie zamierzałam zadać to samo pytanie Ja od paru tygodni jem więcej niż w ciąży Jak byłam na ścisłej diecie to myślałam, że dlatego, że ta dieta lekkostrawna to głodna chodzę, ale dietę już mocno odpuściłam, a nienażarta jak byłam, tak jestem....zaczynam jeść prawie tyle co mój mąż, który ciężko haruje fizycznie..tyle, że on chudnie w oczach, a mnie się już nigdy tyłek w rozmiar 36 nie wciśnie
A co do laktacji, to u mnie znowu ruszyło.. dziś w nocy zalało mi piżamę jak w parę dni po porodzie - albo roibos poskutkowała, albo jak stres odpuścił nieco, to laktacja ruszyła z kopyta ;-)
A co do laktacji, to u mnie znowu ruszyło.. dziś w nocy zalało mi piżamę jak w parę dni po porodzie - albo roibos poskutkowała, albo jak stres odpuścił nieco, to laktacja ruszyła z kopyta ;-)
Podziel się: