Każdy odczuwa ból inaczej. Ja byłam tydzień na tabletkach. Później zaciskałam zęby i działałam. Bolało jeszcze długo. W październiku nie byłam jeszcze w stanie założyć dżinsów (paliło żywym ogniem).
(A normalnie nie biorę tabletek. Przed ciążą miałam neuralgię, na które i tak nic nie działało)
Jednym z argumentów przeciwko drugiemu dziecku jest mój paniczny strach przed drugą operacją i bólem.
Dlatego ja radzę zapytać się lekarza w szpitalu co i w jakich dawkach można brać. Zajmowanie się noworodkiem przy jednoczesnym zwijaniu się z bólu to średnia przyjemność. Wiem z doświadczenia.
(A normalnie nie biorę tabletek. Przed ciążą miałam neuralgię, na które i tak nic nie działało)
Jednym z argumentów przeciwko drugiemu dziecku jest mój paniczny strach przed drugą operacją i bólem.
Dlatego ja radzę zapytać się lekarza w szpitalu co i w jakich dawkach można brać. Zajmowanie się noworodkiem przy jednoczesnym zwijaniu się z bólu to średnia przyjemność. Wiem z doświadczenia.
Ja tylko w pierwszej dobie o CC dostawałam pyralginę w kroplówce i było wszystko ok. Nie wiem czy to kwestia progu bólu czy jak jest zrobione cięcie .