reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

L4, zasiłki, urlopy wypoczynkowe, wychowawcze , macierzyńskie

Dziewczyny, jeśli macie jakiekolwiek wątpliwości to zamiast pytać osób postronnych najlepiej dowiedzieć się u źródła. Spiszcie sobie nurtujęce pytania na kartce, bo to ułatwia zbieranie informacji i zadzwońcie do zusu, wiem, ze moze Was ta instytucja odstręczać ale nie jest tak źle. Moja mama pracuje w zusie ( tu uprzedzam, na rentach i emeryturach, o składkach ma takie samo pojęcie jak my :-) )i wiem, ze istnieje coś takiego jak informacja telefoniczna, gdzie udzielają takich odpowiedzi, mają też chyba stronę internetową. Nie ma sensu się domyślać i liczyć na "chyba" prawdziwe informacje.

Nie wiem nic na temat tak długiego zwolnienia, ale urlop macierzyński wypłacany jest przez zakład pracy, jeśli zatrudnia poniżej 20 bodajże osób i przez Zus jeśli pracowników jest więcej.Mój mąż musiał kilka razy lecieć do szkoły, żeby złożyć papiery potwierdzające urodzenie dziecka.Potem od dyrektora dostałam informację o przyznaniu urlopu macierzyńskiego i pensja normalnie wpływała mi na konto bez żadnej zwłoki, więc my nie musimy nic robić, wszystkim zajmuje się zakład pracy.. Co do wychowawczego to, jeśli chcemy go mieć bezpośrednio po macierzyńskim trzeba przed końcem urlopu macierzyńskiego złożyć wniosek o przyznanie wychowawczego do dyrekcji i zaznaczyć długość planowanego urlopu, bo nie trzeba iść na trzy lata, można krócej.Wniosek można też złożyć w każdej chwili po powrocie do pracy, ale jest tam jakieś ograniczenie czasowe, bodajże do ukończenia 3 lat przez dziecko.
 
reklama
kurcze to kicha myslałam ze moze wroce do pracy na 2 tygodnie zeby obejsc sie bez tych zbednych formalnosci:szok:.a na zwolnieniu mialam kod 1B,i napisane ze mam lezec.Po0ki co jeszcze nie miałam kontroli i mam nadzieje ze nie bede miec.A lezec plackiem juz nie musze sam tak lekarz powiedzial.A najlepsze jest to ze ja jestem zameldowana gdzie indziej niz mieszkam.ponad 70kmod miejsca zamieszkania.to nie wiem czy w zusie połapia sie ztym wszystkim.:-)
 
Wiem, że nie jestem specjalistką od spraw zusowskich, ale trochę się w nich orientuję ;-)
A co do samej instytucji to się nie wypowiadam :baffled:

Wniosek dostałam do ręki w zakładzie pracy. Mója lekarka pracuje w Warszawie i ja tam też pracuję. Za każdym razem kiedy dostaję / dostawałam zwolnienie lekarskie osobiście je zawoziłam :tak: . Przy okazji odwiedzam swoich pracowaników :-) i stempluję legitymację ubezpieczeniową (ważna jest tylko 30 dni) :baffled:.
Świadczenie rehabilitacyjne jest w tej samej wysokości jak wynagrodzenie chorobowe :tak: . Zmienia się tylko nazwa świadczenia i nic po za tym ;-)
Dostawałam je dokładnie w tym samym terminie co wypłatę. Macierzyński zresztą też :tak:

Żadnej kontroli teraz i wcześniej nie miałam :-) pomimo wpisania na zwolnieniu kodu B i mam leżeć. A wiadomo, że jest to nierealne (leżenie plackiem ;-)).
P.S. Właśnie wróciłam od siostry :-)


Na wychowawczym nie byłam, więc nie wiem jak to jest :eek:
 
Dziewuszki ja też jestem na zwolnieniu od 23.11 i jestem przeszczęśliwa bo moja praca robiła mnie w wała więc poszłam na zwolnienie.
Mój lekarz od razu poinformował mnie że zwolnienie powyżej 180 dni musi być uzasadnione, to znaczy że dostane z ZUSu papiery, któr musi wypełnić lekarz i poadą mój stan zdrwia, który musi uzasadnbiać to zwolnienie.
Co do komisji lekarskiej to dokładnie nie wim czy nie zawsze wzywają bo jak ubiegałam się o rente czy jak moja mam miała zwolnienie powyżej 180 dni za każdym razem byłyśmy wzywane na komisje, ale nie jest to nic strasznego. Pytają się o to samo co napisze lekarz we wniosku.
A co doświadczeń to sie dowiem w zusie i jak coś będe wiedział to dam znać
 
Natko ja absolutnie nie chciałam podważać Waszych kompetencji :-) , ale pojawiło się bardzo dużo chyba w Waszych wypowiedziach i sama już nie wiedziałam jak to jest z tym zwolnieniem :-)

Z tą komisją to jest też tak, że jeżeli ktoś ma stwierdzone, ze musi leżeć i nie może się poruszać to wysyłają lekarza orzecznika do domu i wtedy on spisuje zeznanie na miejscu, ale każdy zus ma swoje zasady.

Co do zusu to sama się wolę nie wypowiadać :-) Znam tę instytucję z obu stron i petenta i pracownika, żadnym nie jest łatwo. Jedni i drudzy zmagają się z mnóstwem bezsensownych papierków, ustaw, paragrafów itd Sama ostatnio wypełniałam papiery do firmy i okazało się, że połowy rubryczek, umieszczonych na druku w ogóle nie powinnam wypełniać i tak pod okiem urzędniczki wypełniałam wszystko jeszcze raz.
Nienawidzę urzędów, ale tam są ludzie, którzy mają obowiązek udzielać nam informacji bo na tym polega ich praca i nauczyłam się już, że jak czegoś nie wiem to najlepiej dowiadywać się u źródła.
 
Pewnie w końcu będzie się trzeba przekonać do tej chorej instytucji, jaką jest ZUS, ale póki nie muszę, to dam sobie spokój z kontaktem z nimi ;-)
 
Witajcie,
Zajmuję się w pracy wypłatą zwolnień, macierzyńskich itp. więc trochę się orientuję więc pytajcie. Z tego co tu przeczytałam to już dużo rzeczy jest wyjaśnionych. Poprawię tylko jedno - mozna chorowac w jednym okresie zasiłkowym 182 dni i najlepiej sobie to przeliczyć żeby chociaż 1,5 miesiąca wczesniej zacząć starać sie o świadzcenie rehabilitacyjne bo Zus zwleka z tym około 1 m-ca i wtedy ta wypłata może być opóźniona.
Pozdrawiam
 
A,K&Z - dobrze jest mieć specjalistkę w swoim gronie :-)

Agask - twój post odniosłam do siebie :tak:. I wydaje mi się, że nie jestem osobą postronną bo sama przez to przechodziłam ;-) .
Najpierw trochę mnie to zabolało ale teraz już mi przeszło :tak: . A tak w ogóle to nie ma sprawy :-)
A z informacji telefonicznej ZUS-u też korzystałam (w innej sprawie) i ku mojemu zdziwieniu nic konkretnego się nie dowiedziałam :szok: . Pani tak się zamotała, że nie potrafiła odpowiedzieć na moje pytanie :baffled: . Na szczęście moja przyjaciółka pracuje w tej instytucj i ona mi pomogła. Wprawdzie pracuje w innym departamencie, ale wyjaśniła sprawę.
 
Natka no coś Ty, nie chciałam żadnej z Was urazić :-) przykro mi, że tak pomyślałaś, przepraszam.
 
reklama
A,K&Z a co się dzieje, jeśli ZUS nie zgodzi się na to świadczenie rehabilitacyjne? Bo rozumiem, że może odrzucić wniosek?
 
Do góry