reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

L u t y 2 0 1 1 - nasz wątek codzienny

Od dziś zaczynam, zgodnie z przykazaniem gina, wspinać się po schodach i masować sutki. Może do soboty coś zadziałam.
Właśnie zrobiłam mężowi listę rzeczy do zrobienia, jak ja już będę w szpitalu: takie pierdoły typu przygotować łóżeczko, wykąpać psa, gdzie są rzeczy dla Małej na wyjście, co dla mnie. Niby wszystko wiadomo teraz, ale wolę mieć to pod kontrolą ;-)
 
reklama
Mąż był dziś znowu u mnie w pracy i moja pani dyrektor go zaprosiła na rozmowę. Usłyszał, że nie przedłużą mi umowy, bo mnie za długo nie było. No i że ona rozumie, że jak ciąża jest zagrożona to trzeba iść na zwolnienie, ale łącznie z macierzyńskim nie byłoby mnie w firmie prawie rok, a w tym czasie to ona sobie nowego pracownika wyszkoli. Wypłacą mi ekwiwalent za zaległy urlop i z końcem marca już tam nie pracuję. Najbardziej mnie wkurza to, że ja naprawdę lubiłam tę pracę... :/
 
anusiak nie złość się, wiem, że to marne pocieszenie ale może faktycznie weźmie cię całkiem z zaskoczenia, spójrz tylko na mnie od trzech tygodni chodzę z rozwarciem 4 cm ( położna twierdzi, ze 5 cm), wszystko poskracane, główka nisko a mojemu maluszkowi dobrze w brzuchu i za nic w świecie nie chce wyjść, a te dziewczyny które po wizycie wracały i pisały, że jeszcze wszystko pozamykane i nie naszykowane do porodu już dawno tulą swoje maluszki wiec i u ciebie może tak będzie, trzymam mocno kciuki, żeby coś się u ciebie jak najszybciej ruszyło bo wiem jakie denerwujące jest to czekanie. Niby wiem, że najlepiej jest urodzić w terminie( mam w czwartek) ale tak strasznie już bym chciała przytulic maluszka ale mój maluszek strasznie uparty i nie reaguje nic a nic na moje prośby.

rachell u mnie też niestety łażenie po schodach nie działa, nie żebym łaziła celowo w te i z powrotem, no ale małą do przedszkola i z przedszkola trzeba przyprowadzić, na zakupy też trzeba przecież wyjsc, a mojego uparciuszka to nie rusza, trzymam mocno za ciebie kciuki, mam nadzieje, że u ciebie te sposoby szybko zadziałają.
 
Może schody nie pomogą, może tak, ale też nie zaszkodzą - taki przedsmak zrzucania sadła po porodzie ;-) I tym się pocieszam.

Tab, co to za tłumaczenie. Wiele dziewczyn, nawet bez zwolnienia, nie ma około roku, bo wykorzystują urlop.
Może i praca fajna, ale firma kiepska. Niestety, takie przeważają.

Matko, przez te czekoladki to dobiję do takiej wagi, że mi te schody guzik dadzą.
 
Ostatnia edycja:
rachell mam to samo ze słodyczami, jak wchodzę do sklepu to odrazu mnie ciągnie do stanowiska z czekolada nawet ostatnio po nacach mi się sni, że jem czekoladki, o wagę też się boję, ale co zrobie jak sobie nie potrafie odmówic słodkosci, a pózniej bedzie płacz jak nie bede mogła dupska w spodnie wcisnąc :-).

Ja oglądam właśnie zdjęcia maluszków moich koleżanek, ale śliczne szkraby, napatrzeć się nie mogę. Jedna miała termin na marca druga na 19 lutego i już maja swoje dzieciaczki, a ja dalej w dwupaku.
 
Może schody nie pomogą, może tak, ale też nie zaszkodzą - taki przedsmak zrzucania sadła po porodzie ;-) I tym się pocieszam.
No całkowicie się z tym zgadzam, bo sam też próbuję choć marne wyniki...ale zawsze to jakieś zajęcie :-)

rachell mam to samo ze słodyczami, jak wchodzę do sklepu to odrazu mnie ciągnie do stanowiska z czekolada nawet ostatnio po nacach mi się sni, że jem czekoladki, o wagę też się boję, ale co zrobie jak sobie nie potrafie odmówic słodkosci...
No ja jak przez całą ciąże raczej nie jadłam słodkości tak teraz to bym kilogramami jadła... :szok:
 
Majusia - dzięki :* pojechałam po R, popłakałam mu troche, potulił i pocieszył i już troszkę mi lepiej. Pocieszam się tym, że to 39 tydzień a nie już 41.. oby mnie nagle złapało.. Ja o tym lataniu po schodach mogę zapomnieć, pochodzę trochę i od razu zadyszka i nogi puchną więc wolę okna pomyć :) wczoraj tak ciepło było i nie wykorzystałam a dziś mimo słońca pogoda minusowa ;-/
a dziś mi się śniło (całą noc!) że ściągałam pokarm laktatorem elektrycznym i tak miałam dużo tego pokarmu ale tylko z prawej piersi, z lewej nic nie leciało i miałam panikę. eh, te sny są dziwne :)
 
Sonia trzymaj sie, juz po wszystkim i tulisz swój skarb!

Mysia
mysle o Was!!! Bedzie dobrze!!!

My tez dzisiaj mielismy fatalna noc! Po kąpieli juz Stas nam nie usnął i tak do 3 rano... Potem chwila snu i pobudka... Nakarmiony, pieluszka sucha, brzuszek miekki... Nie wiem czemu tak :(
Dziewczyny a macie moze jakies sposoby zeby dzidzius ladnie odbil?

angelka-jeżeli karmisz go piersią, to wcale nie musi mu się odbijać. Mój synek zawsze zasypiał przy karmieniu i nie miałam sumienia go budzić, więc odbijało mu się rzadko :-)
 
reklama
No całkowicie się z tym zgadzam, bo sam też próbuję choć marne wyniki...ale zawsze to jakieś zajęcie :-)


No ja jak przez całą ciąże raczej nie jadłam słodkości tak teraz to bym kilogramami jadła... :szok:
Mnie odrzucało przez pierwsze trzy miesiące. Teraz odbijam sobie ze zdwojoną mocą. A dupsko idzie pięknie w szerz.
Majusia - dzięki :* pojechałam po R, popłakałam mu troche, potulił i pocieszył i już troszkę mi lepiej. Pocieszam się tym, że to 39 tydzień a nie już 41.. oby mnie nagle złapało.. Ja o tym lataniu po schodach mogę zapomnieć, pochodzę trochę i od razu zadyszka i nogi puchną więc wolę okna pomyć :) wczoraj tak ciepło było i nie wykorzystałam a dziś mimo słońca pogoda minusowa ;-/
a dziś mi się śniło (całą noc!) że ściągałam pokarm laktatorem elektrycznym i tak miałam dużo tego pokarmu ale tylko z prawej piersi, z lewej nic nie leciało i miałam panikę. eh, te sny są dziwne :)
Zobaczę wieczorem po zakupach jak moja kondycja - obstawiam poziom brodzika ;-) Albo i gorzej.

Ale sen :-D


Zastanawiam się jak Ligotka i Bobomama.
 
Ostatnia edycja:
Do góry