reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

L u t y 2 0 1 1 - nasz wątek codzienny

reklama
Ela, wszystkiego naj naj :)
viki, serdecznie współczuję tego, co się musiałyście nacierpieć, to jest straszne, co się dzieje w służbie zdrowia

a my dzisiaj też wyladowałyśmy z Lenką u lekarza, bo nie mogłam słuchać już, jak jej furkocze i charczy, miałam wrażenie że momentami męczy się z oddechem, szczególnie przy jedzeniu... no i okazało się, że mała jest zdrowa (na szczęście, bo już się naczytałam o bezobjawowych zapaleniach płuc), a to furczenie to efekt wiotkości krtani u małych dzieci... jestem spokojniejsza, bo już dziadki sugerowali że przeziębiłam małą będąc z nią 2 razy na dworze, według nich to chyba powinnam z dzieckiem wyjść dopiero w lato hehehe
 
vikiigus-strasznie Wam współczuję. Masz rację, walcz i nie zostawiaj tak tego. Ja bym ich chyba rozniosła. I jeszcze przeszła się do tej "pani ordynator" z podziękowaniami....

Ela-wszystkiego naj i szybciutkiego porodu :-)

Przeczytałam wiadomości o Becioo i strasznie jej współczuję. Sama rodziłam dwójkę dzieci z nieskrócona szyjką. Teraz miałam 0,5 cm, ale się udało i nie popękałam. Oby ta szyjka jej się zgładziła.
 
Hej Dziewczyny :)
Ja tutaj 1 raz mam termin na 28 i tak sie zastanawiam czy tylko ja sie tak boje a z drugiej strony tak bardzo chce juz konca :)) :-)
 
oj vikiigus 3-maj sie!!! i nie daj sie !
Wszystkim Wam i dzidziolkom zycze jak najlepiej.. bo jakis niefajny ten koniec lutego...
witamy Mary Ann ,:-D
ja juz kilka dni "przeterminowana" .. jutro juz ide leżeć do szpitala..
ale moim marzeniem jest urodzić w piątek ..albo którykolwiek dzień oprócz jutra..


życzę milej nocki
 
Mary Ann ja też mam na 28 termin ale ze względu na przeterminowane dziewczynki staram się grzecznie czekać na swoją kolej. Dziś ktg i ciszaaaa. Mała skacze jakby wcale nie miała zamiaru wychodzić.

A w mojej głowie to już taki nawał myśli,,,boję się a z drugiej strony tak bardzo zazdroszcze Wam, drogie mamusie tego,że macie już swoje skarby w ramionach. Ja sie coraz częściej rozklejam ....śni mi się dzidzia....że już jest....masssakra. Dwupaki po terminie szybciutko się rozpakować bo tu nowe tematy są na forum a my się obijamy :-)

Vikiigus A co do lekarzy....są różni i jeśli mamy cień wątpliwości co do diagnozy warto konsultować jeszcze u innych. Byłaś bardzo dzielna!!! naprawdę!!! a co do tego ordynatora to szkoda słów....piiiiip
 
Pierwsza noc w domku za nami.
Powiem Wam, ze ten pobyt w szpitalu tak mnie psychicznie wymeczyl, ze nie moge dojsc do siebie. Moze to nie depresja poporodowa, ale niewiele mi brakuje. Placze ciagle o byle co. Nie wiem najprostszych rzeczy o maluszku, a najbardziej stresuje mnie karmienie. Nie dosc ze caly czas odciagam, bo mala z piersi nie je, to w prawej piersi nie mam pokarmu (nie ma zastoju-piers miękka), op prostu jakby sie skonczyl. Pozatym zawsze to mleko bylo biale jak z kartonu, teraz zrobilo sie przezroczyste prawie :-( Mala sie tym zupelnie nie najada, wczoraj musialam kupic sztuczne, bo plakala co 20-30 minut. Przez to wszystko czuje sie jak gorsza matka. Nie karmisz piersia-jestes zla. Przynajmniej tak nam dawali do zrozumienia w szpitalu. Plakac mi sie chce od tego wszystkiego.
I jeszcze jedno. Jak u Was z odchodami pologowymi? Bo ja juz malo co krwawilam, a wczoraj znow-jak z kranu. Kolor nie krwisty, taki jak byl, zapach ok-tylko duuuzo tego. Mialyscie tak? To juz 9 doba.
 
hej,
u nas dzis ciezka noc... :( mały dostał chyba kolek bo prężył się strasznie i niemiłosiernie krzyczał i tak cyklicznie co ok 5 minut... poprukiwał sobie troszke ale kupka dopiero rano... az boje sie wieczoru i kolejnej nocy :(
 
Mysia co do karmienia to w szpitalu jak ja leżałam była taka jedna konsultantka laktacyjna co mnie wręcz nakrzyczał, że dokarmiam i też aż się pobeczałam bo tak nagadała, że robię krzywdę dziecku a ja naprawdę nie miałam pokarmu. No, ale musiałam dokarmić przecież. pokarm mi się pojawił na 5 dobę, ale dostawiałam do piersi cały czas. I jeszcze w domu okarmiałam z 2 razy.
Co do połogu i krwawienia to mi tak dopiero od 3 dni nie leci krew tylko plamię. Więc to jest normalne, u każdej to inaczej w czasie się rozkłada. Generalnie połóg trwa do 6 tygodni a brudzenie i pewnie dłużej może być.
Mysia może musisz też odpocząć troszkę, jak mała śpi w dzień tęz się połóż, a co do opieki nad małą to na pewno wszystko będzie dobrze, ja też nic nie wiedziałam, cały czas sie uczę i poznaję moje dziecko.
 
reklama
Do góry