Wczoraj wróciłam do domu, trochę was poczytałam, ale nie miałam jak cokolwiek napisać, bo m jak jest w domu to pilnuje żebym jak najwięcej leżała, dzisiaj już poszedł do pracy więc musiałam zerknąć na BB chociaż przez chwile, w końcu nie było mnie przez tydzień, ale dzięki ligotce wiedziałam, że pojawiły się nowe mamusie na forum, jeszcze raz ligotka wielkie podziękowania dla ciebie!
Do szpitala poszłam znowu z podejrzeniem małowodzia, a wróciłam z krótką, miękką i rozwierająca się szyjką, dlatego muszę dużo leżeć, żeby chociaż jeszcze z tydzień wytrzymać, chociaż jak sam lekarz powiedział, mogę śmiało rodzic już teraz bo dziecko jest już donoszone, ale lepiej, żeby udało mi się donosić ciąże do skończonego 38 tygodnia. Trochę mi smutno, że leżałam teraz tydzień w szpitalu a za kilka dni przyjdzie mi z powrotem tam wrócic, no ale to wszystko przecież dla dzidziusia. Z małowodziem wszystko się wyjaśniło, nie mam i nie miałam nigdy małowodzia, wód rzeczywiście nie jest za wiele ale wszystko mieści się w normie i nie muszę się w tej kwestii niczego obawiać, poprostu lekarka która robila mi usg inaczej wyliczała poziom AFI. Ciesze się, że już wróciłam do was, jak tylko będę miała jak to poczytam co tam u was, a na razie zmykam się położyć, bo mimo, że już chciałabym strasznie trzymać moje maleństwo na rekach to wiem, że będzie najlepiej jak jeszcze troszkę pomieszka w brzuchu wiec idę wypoczywać.