reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

L u t y 2 0 1 1 - nasz wątek codzienny

Ja tam jeszcze na dniach nie urodzę na pewno bo to za szybko...ale zazdroszczę dziewczynom, że one to już będą miały za sobą :-)
 
reklama
Witam sie z rana:-)
Nie przeglądałam forum od 2 dni, a tu takie wieści, suuuper, mamy kolejne maleństwo na świecie:)

oj już rzeczywiście blisko do porodu:-)

ja już zdrowa, przeziębionko całe szczęście minęło szybciutko, herbatka z cytrynką i mleczko wystarczyło:)

a ja odliczam dni do wizyty u ginka, we wtorek, bo wtedy pewnie dostanę w końcu zgodę na wstanie z łóżka, nie mogę się już doczekać:))))wtedy zacznę przygotowania:)
 
No to ruszyla maszyna...
U mnie nocka spokojna na szczescie.

Moj maz jak sie dowiedzial ze lutowki zaczely to chyba do niego dotarlo ze juz niedlugo. Wczoraj bylo 100 pytan do odnosnie porodu: jak sie zacznie, co i jak po kolei, jakie objawy...
Jak powiedzialam ze chce spakowac torbe do szpitala zeby w razie w byc gotowa to mial lekka panike w oczach:-D On sie biedny denerwuje duzo bardziej niz ja.
 
witajcie:)))

ja się nie śpieszę:)muszę jeszcze dwie sprawy dopiąć zeszłoroczne i dopiero na porodówkę:p
Potrzebuję ok 30 dni:)Trzymajcie kciuki.

Trzymam kciuki za wszystkie mamuśki:)
 
Witam

To nieźle się zaczęło:-)
no ale trzeba wziąć pod uwagę fakt, że mamuśki z terminem na koniec lutego mogą nawet o marzec zahaczyć. Znamy już pierwsze to ciekawe kto ostatni :-) Chociaż oby wszystkie dzieciaczki raczej w terminie przyszły.

Ja się muszę zabrać za pakowanie torby, muszę tylko jeszcze kilka rzeczy zakupić.

A z porodem to sobie poczekam spokojnie do lutego :-)

Ligotka ja pościel wypiorę teraz tylko nie zakładam a spakuję to do worka na razie, to się kurzyć nie będzie, przynajmniej będzie już z głowy.

Neta ja mam to samo z nocami. Nie kładę się wcześniej nawet, bo i tak leżę i usnąć nie mogę. No a mówią żeby się wyspać przed narodzinami, co jest totalną bzdurą, bo tu się nie idzie wyspać.
 
Ja jeszcze do szpitala nic nie mam spakowane nawet nie wszystko kupione,ale widze że się musze sprężyć bo nie znamy dnia ani godziny:-D majusia mnie też lewa łydka boli bardzo ale jeszcze troszkę damy rade;-) nocka u mnie dość przespana tylko te spacerki robią się już męczące. Trzymam kciuki za dziewczyny
 
No mi też się nigdzie nie spieszy. Co prawda spakowana już jestem ale czekam do ok 20 lutego. Wtedy będę miała wyznaczony termin CC.
Poza tym synuś dostał właśnie ospę więc czekam aż wyzdrowieje :-)

Ale swoją drogą też mażę o tym, żeby zobaczyć i przytulić malutką.
 
ja tez chce juz dzidziola!!
Juz sie nie umiem doczekać pierwszego karmienia bo mam przeczucie ze tym razem nie bede miała problemów. Jestem już tak ciekawa jak ona wygląda... tak sie wierci w brzuchu... a ja mogę ją tylko pogłaskać.. ani buzi dać..
a z drugiej strony to jeszcze mam trochę luzu...tzn takiego średniego luzu bo mam jeszcze żywe sreberko w domu - Dorianka

A jeszcze wczoraj ktoś pisał ze taki spokój u lutówek..aa tu sie juz zaczyna dziać..
a ja nie mam jeszcze aptecznych zakupów i mało co mam spakowane..
 
hej'

weszłam teraz, czytam co napisalyście od wczorajszego popołudnia a tu taka akcja, aż wargi z napiecia pogryzłam :))
A wchodząc na forum chciałam zapytać Viki o ten czop bo ostatnio o tym pisała. Ja dzisiaj zauwazyłam duzo wydzieliny na wkładce ale nie wiem czy to to, czy znowu mi sie cos porobiło.

Ja torbę juz mam spakowaną od tamtego tygodnia.
Dzisiaj byłam na badaniach i spotkałam położną ze SR, mówie jej o położeniu mojego dziecka i ewentualnej cesarce i sie pytam jak to jest, czy przyjade ze skierowaniem i mnie tną. A ona, że nie, nie, najpierw swoje muszę odleżeć w szpitalu na ginekologii, badania itd i jeszcze sie moze okrecic. To ja juz wole, żeby się akcja zaczęła i w razie złego ułożenia mnie brali niż mam tam leżeć.

Karolina ja tez sobie mysle, że rozmowa z psychologiem mogłaby ci ulżyć, także twojej córeczce. Pomysl o tym. Ale i tak uważam, że jesteś bardzo dzielną osobą, na dodtake ten remont w domu, podziwiam Cie.
 
reklama
Zapomniałam dodać, że wczoraj juz sie denerwowałam bo mała taka niemrawa była, nawe pisałam wam o tym. Ale jak zaczęła szaleć o 20 to jak zasypiałam o 24 to jeszcze czułam jak brykała. Dzisiaj od rana po glukozie szaleństwo. Juz wiem czemu tak długo spała sobie wczoraj. Mały chochlik :))
 
Do góry