reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

L u t y 2 0 1 1 - nasz wątek codzienny

Ale tu smutno i sentymentalnie się zrobiło. Czy ktoś kiedyś stwierdził, że świat jest sprawiedliwy? Ale wierzcie mi, dużo gorsza niż staranie i oczekiwanie jest strata, a jak znam dziewczyny, które 4-5 razy poroniły w życiu i niekoniecznie w I trymestrze, to jest to ból nie do opisania.
Karolina na pewno bardzo ciężko ci jest, kwestię imienia dobrze przemyśl, czy jesteś w stanie to udźwignąć, z jednej strony może to przywoływać ciągłe wspomnienia, łzy, z drugiej sam fakt, że to jest chłopiec, jak jeszcze będzie podobny do tatusia, to imienia nie trzeba, żeby reakcja była taka sama.

Co do ubioru, u nas ok 20-21st, ja na początku ubierałam body albo koszulkę z niedrapkami a na wierzch pajacyk bawełniany, a dopiero później śpiochy zamiast pajaca. Syn też mi teraz chodzi po domu w podkoszulku bez rękawów i bluzeczce bawełnianej i bynajmniej zgrzany nie jest, a przecież sporo się rusza, więc noworodka przecież lżej nie ubiorę. Ale co tu mówić, ja przed telewizor wieczorem zakładam sweter na podkoszulek albo przykrywam się kocem.
 
reklama
Witam
Wróciłam niedawno do domku, wypisali mnie na szczęście dziś, bo ten długi weekend w szpitalu jeszcze leżeć to porażka by była.
Więc u mnie tak: płytki poniżej normy, ale na bezpiecznym poziomie, nawet troszkę urosły. Muszę tylko średnio raz w tygodniu badać poziom, bo jak spadnie poniżej tego bezpiecznego poziomu czyli 50 tys. to wracam do szpitala, coby podreperować je do porodu. Poza tym przebadali mnie i dziecko. Choć na usg czekałam do dziś. Synuś jest synusiem, waży 2440, wymiary odpowiadają wiekowi ciąży. Obserwowali też moje cukry i jest ok. Ktg dwa razy dziennie, ale ja skurczy nie mam na szczęście, tylko po 32 tc wszystkim kobietom robią już 2 razy dziennie tym leżącym a raz dziennie od 28tc. Co 3 godziny badanie tętna płodu i dwa razy dziennie ciśnienie. Dziś na badaniu wyszła mi, że mam lekko skróconą szyjkę, ale ciągle długa i zamknięta. Za 5 dni mam jeszcze muszę odebrać wynik krwi na wątrobę i wymaz. To tyle mniej więcej u mnie.
 
Witam
Wróciłam niedawno do domku, wypisali mnie na szczęście dziś, bo ten długi weekend w szpitalu jeszcze leżeć to porażka by była.
Więc u mnie tak: płytki poniżej normy, ale na bezpiecznym poziomie, nawet troszkę urosły. Muszę tylko średnio raz w tygodniu badać poziom, bo jak spadnie poniżej tego bezpiecznego poziomu czyli 50 tys. to wracam do szpitala, coby podreperować je do porodu. Poza tym przebadali mnie i dziecko. Choć na usg czekałam do dziś. Synuś jest synusiem, waży 2440, wymiary odpowiadają wiekowi ciąży. Obserwowali też moje cukry i jest ok. Ktg dwa razy dziennie, ale ja skurczy nie mam na szczęście, tylko po 32 tc wszystkim kobietom robią już 2 razy dziennie tym leżącym a raz dziennie od 28tc. Co 3 godziny badanie tętna płodu i dwa razy dziennie ciśnienie. Dziś na badaniu wyszła mi, że mam lekko skróconą szyjkę, ale ciągle długa i zamknięta. Za 5 dni mam jeszcze muszę odebrać wynik krwi na wątrobę i wymaz. To tyle mniej więcej u mnie.


Super że juz wróciłaś do domku trzymaj się;D
 
GosiaLew dobrze, że już w domu :))I że wszystko ok.

Moje dziecko też czasem jakies leniwe jest, wogóle teraz rzadko kopie a raczej czuje lekkie przeciaganie. Ale pewnie miejsca nie ma. Często mi taka kulka po brzuchu krąży, to pewnie rączka albo ramie. Dzisiaj jadłam na obiad naleśniki ze szpinakiem i jeszcze nie skonczyłam jeść a już mała tak szalała że szok. Mi szpinak nie bardzo podchodził, ciekawe jaka ta jej reakcja była :))

Karolina-bg ja tez uważam, że ta Twoja siostra to chyba jeszcze nie dorosła do bycia matką. Ja jak słyszałam jak moja kuzynka przed urodzeniem drugiego dziecka powiedziała, że nie bedzie karmić piersią bo nie ma zamiaru sobie odmawiać tego co lubi jeść to mnie zamurowało. Jeszcze nie miałam instynktu macierzyńskiego ale i tak nie mogłam tego pojąć, że mozna stawiać własne dobro ponad dziecka. I to z takich powodów. Może kiedy ty urodzisz i będzie widziała jak postępujesz zacznie brac z Ciebie prawidłowy wzór wychowywania dziecka.

Mój Nick prosta sprawa, mam na imię Dorota a nazwisko zaczyna się na Ł. :)) Nic skomplikowanego :)
 
Zapomniałam napisać, że wybrałam się dzisiaj z mężem na spacer i przy okazji do sklepu. NIe szlismy daleko ale w połowie drogi tak mnie zaczęło kłuć z prawej strony, jak kolka czy wyrostek. Maskra po domu chodze i jest ok, czesto gdzies jedziemy autem i też pochodze troche i jest ok a jak wybralam sie typowo na spacer to myslałam, że padnę. Jeszcze dobrze nie zaczęłam 9 miesiaca a ja już chodzić nie mogę. Sama to chyba na spacer juz nie wyjdę. Za cięzki chyba ten brzuszek juz mam.

Aaaa i spałam dzisiaj marnie, nie mogłam znaleźć sobie pozycji. Budziłam się co chwilkę, zasnąć nie mogłam. Na dodtake w środku nocy mi sie soku pożeczkowego zachciało....
 
GosiaLew, fajnie, że wyszłaś do domciu, oszczędzaj się i zdrówka życzę
ja już się uspokoiłam, bo mała po południu się odezwała, pewnie śpioch z niej będzie i da rodzicom odpocząć :)
 
Witam :)

GosiaLew: Fajnie, ze juz w domu :-) Uwazaj na siebie.

Jesli chodzi o nick, to ja mam na imie Marysia, a synek mojej kolezanki jak byl malu to nie umial tak do mnie powiedziec tylko mowil "Mysia" i tak zostalo. A 88 to rok urodzenia.

Z innych informacji to OBLAŁAM znów egzamin na prawo jazdy. Ale tym razem to byla czysta zlosliwosc. Przejechalam caly łuk, ciesze sie jak Jasio bateryjką. Czekam na nastepne polecenie. A facet do mnie "prosze wysiasc, cos Pani pokaze". No to ja wysiadam i patrze. A facet do mnie, ze centymetr za daleko! "Hę?" CAŁY SAMOCHOD RAZEM Z KOLAMI STAL W MIEJSCU ZATRZYMANIA (W TEJ KOPERCIE) A TEN SIE SCHYLA I MOWI ZE CENTYMETR MU MASKA WYSTAJE!!!!!!!!!!!!! JA, ZE "ALE KOŁA W SRODKU", A ON "TO NIC NIE SZKODZI". :wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y:No i po egzaminie.
W sumie znam zasady i wiem ze caly samochod musi byc w polu zatrzymania, ale to naprawde swinstwo bylo. Naprawde nawet nie wiem czy to byl centymetr, mogl dac sobie spokoj.
Wydaje mi sie, ze On sie mnie "bal". A w sumie to mojego stanu, bo jak wsiadlam do samochodu to pierwsze pytanie brzmialo "Pani jest w ciazy?" (plus przerazona mina). Ja ze tak i czy to jest jakis problem?
On zmieszany ze "nie... e... tylko chcialem zapytac czy.. ee... czy pasy bedzie Pani zapinac"

Za pierwszym razem nic nie moglam sobie zazucic. Ja i tylko ja zawalilam, ale dzis to bym sie klocila. Ale powiem Wam, ze jakos sie nie przejelam. Szlam tam bez stresa i w sumie mam w d**ie :-) Na nastepny egzamin zapisze sie dopiero po porodzie :-)

Powiem Wam jeszcze cos. Bol w plecach przechodzi, prawie juz nie boli. I Bogu dzieki, bo naprawde momentami to ja nie plakalam tylko wylam z bolu. Nikomu nie zycze. Zapalenie nerwu to jakis kosmos.
Ale za to mpje uczulenie cosraz bardziej postepuje. Pomijam ze juz na oczy nie widze bo od ponad dwoch tyg nie spie w nocy. Najpierw kaszel, pozniej ten nerw a teraz swedzenie takie, ze szok :szok:. Tylko w nocy. No i dzis sie polozylam po 13 jakos i znowu wysypka. Wiec albo od tego ze lze, albo od tego, ze cieplo. Wkurzylam sie i jade do dermatologa.
I jest diagnoza: pokrzywka ciezarnych :szok:. Mam sie cieszyc ze dopiero teraz, bo czasami na pocztaku ciazy wychodzi, a lekarstwo na to to porod. Po prostu dziecko uciska na uklad moczowy i cos tam sie do organizmu wydostaje. A potem swedzi. Mozna tylko lagodzic objawy. No i dostalam masc do robienia w aptece,a dopiero jak to nie przejdzie to masc Elocom. No i chce wykupic ta masc robiona na poczayek, a farmaceutka do mnie czy to dla mnie. Ja ze tak.A ona, ze mi tego nie sprzeda, bo musiala sie lekarka pomylic bo tu sa jakies sterydy :szok:. I ze musze zadzwonic i sie upewnic. Zadzwonic moge dopiero po 20 wiec czekam. BADZ TU MADRY CZLOWIEKU!!!!!!:wściekła/y: Boje sie o moja dzidzie, bo juz 2 antybiotyki zazywalam w tej ciazy. Moze znacie jakis inny sposob na zlagodzeie tego swedzenia? Ja wytrzymam juz wszystko byle nie jakias chemia.

Alez sie rozpisalam. Ale ja ostanio mam jakies przygody caly czas, szkoda tylko ze nie przyjemne.
Z drugiej jednak strony zawsze sobie powtarzam, ze sa kobiety, ktore cala ciaze leza, bo maja zagrozona czy cos. To jest dopiero powod do narzekania.
Nie mowie juz o naszych dziewczynkach: Karolinie i Ewitce. Przy Waszych problemach, to ja o moich nawet wspominac nie powinnam.

Pozdrawiam wszystkie dobrze sie czujace i te troszke gorzej tez ;-)
 
cześć dziewczyny
podczytuje Was codziennie,ale niemam czasu na pisanie.
U mnie trwa remont, wiem że na ostatnią chwile ale do końca tygodnia powinniśmy skończyć, dlatego z zakupami dla maleństwa jeszcze się musze wstrzymać, bo niemam tego gdzie układać.
Najgorsze jest to że nadal niewiem czy będe mieć cesarke czy SN, bo odsyłają mnie od lekarza do lekarza, w dodatku gastrolodzy praktycznie nie przyjmują bo nie mają podpisanego kontraktu z nfz i do końca stycznia moge zapomnieć o lekarzu, tylko iść prywatnie, ,masakra z tą naszą służbą zdrowia!
Pozatym czuje się nawet dobrze, niemam boleści ani kręgosłupa ani nóg, tylko się szybko męczę i nieprzespane noce są moją katorgą.
margoz ja mojego szkraba również rzadko czuje w dzień, za to po nocach szaleje, a wdzień się tam czasem poprzeciąga od lewej do prawej strony:) więc niema się co martwić.
Gosialew dobrze że już wyszłaś ze szpitala i jest lepiej, oby dalej było tylko dobrze!
Widać że do porodów nam coraz bliżej, dbajcie teraz bardziej o siebie kobietki.
 
reklama
Do góry