Witam się i ja, właśnie wróciłam z małych zakupów i brzuszek twardy jak kamień więc trochę odpoczywam. Umówiłam się na jutro na wizytę u lekarki bo miałam dwa tygodnie po szpitalu się pojawić, ciekawe co mi jutro powie, mam nadzieję, że wszystko jest ok. Widzę że wiecie już dziewczyny kiedy będziecie miały cc, a ja dalej w lesie, niby mam to wskazanie do cesarki ze względu na wzrok, ale wolałabym rodzic sn ze skróceniem II fazy porodu, tak jak za pierwszym razem, znowu jeżeli dzidziuś jest ułożony pośladkowo to wolałabym cesarkę, bo nie chciałabym narażać niepotrzebnie maleństwa, już na dwóch wizytach podpytywałam lekarkę jak to będzie ale oprócz stwierdzenia że do 40 tygodnia dzidziuś może się jeszcze ułożyć tak jak trzeba do porodu, i że wszystkie decyzje będziemy podejmować jak już się wszystko zacznie, to niewiele wiem. Dlatego bardzo się zdziwiłam czytając wasze posty o planowanych cesarkach tydzień lub dwa przed terminem. Nigdy nie miałam cc więc nie miałam zielonego pojęcia że tak jest.
Kupiłam dzisiaj torbe w biedronce i chyba zacznę pakowanie, miałam się spakować przed świętami ale najpierw ten szpital później przygotowania do świąt no i zleciało do dzisiaj. Myślę, że dotrwam do lutego, ale czasami jak bardzo źle się czuje to mam wrażenie że powinnam już mieć wszystko spakowane, zwłaszcza że przed moim pobytem w szpitalu wydawało mi się, że co tam wrzucić kilka ciuchów do torby i po sprawie, a jak przyszło mi się pakować to pomimo tego, że miałam wszystko naszykowane to nie wiedziałam w co mam ręce wsadzić.
Mnie wczorajszej nocy trzy razy obudził ból jak na @, brzuch mi się trochę zaczął stawiać ale wzięłam magnez i przeszło, w nocy budzą mnie bóle nóg, ale to już urok tych ostatnich tygodni.
Od soboty wymyśliłam sobie nowe zajęcie, naoglądałam się filmików na youtube i jestem zafascynowana robieniem kwiatów z bibuły i krępiny, teraz próbuje zrobić łabędzia z papieru, no i chciałabym zrobić z krępiny bukiet róż na urodziny teściowej, mam jeszcze dwa tygodnie to może coś z tego będzie, ale m śmieje się, że z moim słomianym zapałem do końca tygodnia zrezygnuje na pewno, poczekamy zobaczymy, najwyżej bukiet kupimy w kwiaciarni