reklama
majusia221
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 10 Luty 2010
- Postów
- 463
Dziękuje wam dziewczyny za życzenia.
Powoli się szykuje na usg, strasznie mi się czas dłuży, jeszcze dwie godzinki, a mała kopie że cho cho, może się zmęczy i będzie spokojna na badaniu bo ostatnio ciężko było ją zmierzyć tak szalała.
I ja też odwaliłam kiedyś niezły numer przy gotowaniu, teraz jak sobie przypomnę to się śmieje ale wtedy nie wiedziałam, czy śmiać się czy płakać nad swoja głupotą. Robiliśmy kompoty z truskawek i mój m zapakował do ogromnego gara ścierkę na niej poustawiał słoiki, myślałam że nalał też wody, żebym ja nie musiała dźwigać ze zlewu na kuchenkę tego gara, bo jednak trochę waży. M gdzieś wyszedł ,a ja nawet nie sprawdziłam czy w garze jest woda i włączyłam gaz. Siedzę sobie w pokoju i czuje przyjemny zapach pieczonych kartofelków takich jak prosto z ogniska, wiec pomyślałam sobie ,,kurcze ale smaczny obiad sobie ktoś przygotowuje, ale mu zazdroszczę", za moment poczułam zapach spalenizny i zaczęłam śmiać się z sasiada że pewnie z obiadu dzisiaj nici, i wtedy spojrzałam w stronę korytarza, a tam zadymione na maksa, no to biegiem do kuchni, zaglądam do gara, a tam zaczyna palić się ścierka bo w garze nawet kropelki wody nie ma, m nie nalał, ja nie sprawdziła. A z tego wszystkiego to jest najlepsze, że chyba rozum do reszty mnie wtedy opuścił bo złapałam tą ścierkę i wrzuciłam do kosza, pootwierałam okna i wróciłam do pokoju, ale że smród spalenizny dłuższy czas nie chciał wywietrzeć to wróciłam znowu do kuchni , patrze a tam w koszu ścierka się tli. Spaliłabym sobie mieszkanie, kompletne zaćmienie umysłu, iloraz inteligencji w tamtej sytuacji grubo poniżej zera. Całe szczęście że wszystko skończyło się dobrze.
Powoli się szykuje na usg, strasznie mi się czas dłuży, jeszcze dwie godzinki, a mała kopie że cho cho, może się zmęczy i będzie spokojna na badaniu bo ostatnio ciężko było ją zmierzyć tak szalała.
I ja też odwaliłam kiedyś niezły numer przy gotowaniu, teraz jak sobie przypomnę to się śmieje ale wtedy nie wiedziałam, czy śmiać się czy płakać nad swoja głupotą. Robiliśmy kompoty z truskawek i mój m zapakował do ogromnego gara ścierkę na niej poustawiał słoiki, myślałam że nalał też wody, żebym ja nie musiała dźwigać ze zlewu na kuchenkę tego gara, bo jednak trochę waży. M gdzieś wyszedł ,a ja nawet nie sprawdziłam czy w garze jest woda i włączyłam gaz. Siedzę sobie w pokoju i czuje przyjemny zapach pieczonych kartofelków takich jak prosto z ogniska, wiec pomyślałam sobie ,,kurcze ale smaczny obiad sobie ktoś przygotowuje, ale mu zazdroszczę", za moment poczułam zapach spalenizny i zaczęłam śmiać się z sasiada że pewnie z obiadu dzisiaj nici, i wtedy spojrzałam w stronę korytarza, a tam zadymione na maksa, no to biegiem do kuchni, zaglądam do gara, a tam zaczyna palić się ścierka bo w garze nawet kropelki wody nie ma, m nie nalał, ja nie sprawdziła. A z tego wszystkiego to jest najlepsze, że chyba rozum do reszty mnie wtedy opuścił bo złapałam tą ścierkę i wrzuciłam do kosza, pootwierałam okna i wróciłam do pokoju, ale że smród spalenizny dłuższy czas nie chciał wywietrzeć to wróciłam znowu do kuchni , patrze a tam w koszu ścierka się tli. Spaliłabym sobie mieszkanie, kompletne zaćmienie umysłu, iloraz inteligencji w tamtej sytuacji grubo poniżej zera. Całe szczęście że wszystko skończyło się dobrze.
witam a ja dzisiaj troche zla, na mechanika za wymiane jedej czesci,ktora sami kupilismy skasowal nam 150 euro zajelo mu to 1h, i to jeszcze polak byl, maasakra.......ale co tam teraz takie zeczy sa malo istotne, wazne ze ja i mala czujemy sie dobrze i ze S nas kocha i jest taki dobry i ze swieta ida i z bliskimi sie spotkam, a kasy szkoda (bo to naprawde byla drobnostka) ale coz zycie.............. ide na rozmowy w toku
sunshine79
Fanka BB :)
Witam sie i ja dzis,
Majuska wszsytkiego najlepszego , zycze udanej wizyty i samych pozytywnych wiadomosci :-)
U nas sniegu juz od tygodnia nie ma , choc znow zapowiadaja. Mialam dzis spotkanie z Dula, jestem z niej zadowolona. Babka prowadzi tez joge dla kobiet w ciazy wiec troche sie dowiem jakie cwiczenia wykonywac. Poki co polecila mi siedziec po ok 30 min na pilce do cwiczen, spac na lewym boku bo dziecko sie uklada prawidlowo buzka do porodu i siedziec z cialem bardziej pochylonym do przodu( nie wiem jak wytlumaczyc np jak korzystamy z komputera czy laptopa tulow nasz powinien byc pochylony do przodu, prosty kregoslup i rece oparte na lawie czy biurku..w ten sposob dziecko tez latwiej uklada sie do porodu (czyli prawidlowo) nie powinno sie siedziec w pozycji jakby pollezacej...czasem sa take sofy kanapy gdzie nie siedzimy prosto tylko cialo przechylone jest do tylu, jak sie opieramy dziecko przesuwa sie do tylu..wydaje mi sie ze cos gadala ze buzka do porodu musi byc ulozona do naszego kregoslupa....Trudno mi to wyjasnic bardziej obrazowo, wszystko co napisalam sprzyja prawidlowemu ulozeniu sie dziecka a co za tym idzie szybszemu porodowi :-)
Majuska wszsytkiego najlepszego , zycze udanej wizyty i samych pozytywnych wiadomosci :-)
U nas sniegu juz od tygodnia nie ma , choc znow zapowiadaja. Mialam dzis spotkanie z Dula, jestem z niej zadowolona. Babka prowadzi tez joge dla kobiet w ciazy wiec troche sie dowiem jakie cwiczenia wykonywac. Poki co polecila mi siedziec po ok 30 min na pilce do cwiczen, spac na lewym boku bo dziecko sie uklada prawidlowo buzka do porodu i siedziec z cialem bardziej pochylonym do przodu( nie wiem jak wytlumaczyc np jak korzystamy z komputera czy laptopa tulow nasz powinien byc pochylony do przodu, prosty kregoslup i rece oparte na lawie czy biurku..w ten sposob dziecko tez latwiej uklada sie do porodu (czyli prawidlowo) nie powinno sie siedziec w pozycji jakby pollezacej...czasem sa take sofy kanapy gdzie nie siedzimy prosto tylko cialo przechylone jest do tylu, jak sie opieramy dziecko przesuwa sie do tylu..wydaje mi sie ze cos gadala ze buzka do porodu musi byc ulozona do naszego kregoslupa....Trudno mi to wyjasnic bardziej obrazowo, wszystko co napisalam sprzyja prawidlowemu ulozeniu sie dziecka a co za tym idzie szybszemu porodowi :-)
sunshine a ja często siedze na półleżąco na kanapie bo wylezeć na płasko bym nie mogła. Czesto kłade się też na bok. Wogóle teraz to cięzko mi znaleźć na dłużej jakąś jedną dogodną pozycję czy przy siedzeniu czy leżeniu. A nasiedziałam się dzisiaj trochę bo prasowałam ostatnią partię ciuszków. Już wszystko leży w szafie, w której już nawet szpilki nie wcisnę.
Ja się też już denerwuję, jakoś od tygodnia mnie tak dopadło. Chyba najbardziej to jest takie uczucie stresu przed czymś nowym, nieznanym. I stresuje się, że zacznę rodzić wcześniej i nie będe gotowa. Wiec w pierwszym tyg stycznia spakuję się i w koncu kupię kosmetyki dla dziecka i ten kombinezon.
Ja to nawet dzisiaj do 10.30 pospałam z przerwami. Ale wogóle dzisiaj jakaś aaaaaaaaa ziewająca chodzę, chyba ta pogoda........
Miłego wieczoru Wam życzę
Ja się też już denerwuję, jakoś od tygodnia mnie tak dopadło. Chyba najbardziej to jest takie uczucie stresu przed czymś nowym, nieznanym. I stresuje się, że zacznę rodzić wcześniej i nie będe gotowa. Wiec w pierwszym tyg stycznia spakuję się i w koncu kupię kosmetyki dla dziecka i ten kombinezon.
Ja to nawet dzisiaj do 10.30 pospałam z przerwami. Ale wogóle dzisiaj jakaś aaaaaaaaa ziewająca chodzę, chyba ta pogoda........
Miłego wieczoru Wam życzę
sunshine79
Fanka BB :)
Dorissl ja nie mowilam zeby lezec na plasko tylko byc przechylonym do przodu, tak jak przy biurku jak pracujesz na kompie , mi tylko dula powiedziala ze jak siedzisz w pozycji o ktorej pisalam to dziecko ladnie uklada sie do porodu tak jak powinno. Jak rozmawialysmy ja siedzilam na krzesle i oparcie jest troche przyechylone do tylu i ona mi mowila ze siedze nieprawidlowo i powiedziala jak powinnam sidziec a ze siedzielismy przy stole to zademonstrowala mi :-) Ja szczerze przyznam ze siedze duzo w tej pozycji przy lawie (lawe mam regulowana wiec mam ustawiona wyzej zeby bylo wygodniej pracowac na laptopie, mi z kolei wydawalo sie ze nie powinnam tak siedziec , a tu niespodzianka
Ostatnia edycja:
crazy mama
Fanka BB :)
Witam sie piatkowo.Majuska wszystkiego dobrego oraz powodzenia na usg.Odnosnie facetow to sie nie martw bo jak im nie napiszesz to nie zapamietaja.Ja teraz wykorzysuje swoje dzieciaki i one mu chodza i przypominaja "tata,tata dzisiaj mamy urodziny..."Ostatnio go opieprzyli nawet ze ciasta do domu nie przyniosl tylko kwiatki.Co z niego za maz?? O zeszlej rocznicy slubu zapomnial wogole przypomnialo mu sie jak otworzyl torebke z lunchem a tam znalazl karteczke z serduszkami i podziekowaniem za te kilka lat ktore ze mna wytrzymal.Zobaczymy jak bedzie w tym styczniu??
crazy mama
Fanka BB :)
Jeszcze jedno odnosnie pakowania to ja zamierzam ''szykowac sie'' po swietach bo jakies mam dziwne przeczucie ze do polowy lutego nie dochodze i Gabrysia wyskoczy sobie ze 3 tyg.przed czasem.Jakies takie glupoty chodza mi po glowie.Teraz spadam robic pierogi z mieskiem dla moich meskich szkodnikow bo po szkole wpadna jak zwykle glodni.Trzymajcie sie cieplutko w wasze polskie zimowe wieczorki.
Cześć Dziewczyny! Przyjmiecie mnie jeszcze do Waszego grona?:-)
Termin mam na 17 lutego a w brzuszku noszę malutkiego Krzysia:-)
Pewnie często będę tu do Was zaglądać bo jestem kolejną leżącą mamą... Mam nadzieję że razem wytrzymamy do wyznaczonego terminu i już niedługo będziemy tulić nasze maleństwa:-)
Mojemu Szkrabowi powoli już się spieszy na świat ale mamusia nie pozwoli mu tak szybko wyjść, jeszcze parę tygodni:-)
Termin mam na 17 lutego a w brzuszku noszę malutkiego Krzysia:-)
Pewnie często będę tu do Was zaglądać bo jestem kolejną leżącą mamą... Mam nadzieję że razem wytrzymamy do wyznaczonego terminu i już niedługo będziemy tulić nasze maleństwa:-)
Mojemu Szkrabowi powoli już się spieszy na świat ale mamusia nie pozwoli mu tak szybko wyjść, jeszcze parę tygodni:-)
reklama
Maya 25 - witam w gronie lutówek
sunshine - piszesz o położeniu główkowym (potylicowym) przednim- to faktycznie ważne , bo jak dziecko ułożone jest kregosłupem w nasz kregosłup wtedy poród jest bardziej bolesny i dłuższy - pojawiają się tzw. bóle krzyżowo-lędźwiowe - zazwyczaj mówią nam tylko o ułożeniu poprzecznym lub podłużnym główkowym lub posladkowym - a jednak jest więcej możliwości i niestety mają one wpływ na przebieg porodu - też o tym czytałam ..tylko nie wiedziałam o tych pozycjach do siedzenia - tak więc dzięki warto wiedzieć , bo życzę sobie i wam również - szybkiego porodu ;-)
sunshine - piszesz o położeniu główkowym (potylicowym) przednim- to faktycznie ważne , bo jak dziecko ułożone jest kregosłupem w nasz kregosłup wtedy poród jest bardziej bolesny i dłuższy - pojawiają się tzw. bóle krzyżowo-lędźwiowe - zazwyczaj mówią nam tylko o ułożeniu poprzecznym lub podłużnym główkowym lub posladkowym - a jednak jest więcej możliwości i niestety mają one wpływ na przebieg porodu - też o tym czytałam ..tylko nie wiedziałam o tych pozycjach do siedzenia - tak więc dzięki warto wiedzieć , bo życzę sobie i wam również - szybkiego porodu ;-)
Podziel się: