reklama
angelka123
i tylko nadzieja......
Gratuluje dziewczynki!!!!
Co do ruchów to juz sama nie wiem czy u mnie to TO, czy to efekt np. burczenia w brzuchu. Co jakis czas czuje takie nagłe "bąbelki" ale jest to bardzo krotkie i w róznych miejscach. Tak jakby ktos przez slomke dmuchał? Myslicie ze to są ruchy?
Co do ruchów to juz sama nie wiem czy u mnie to TO, czy to efekt np. burczenia w brzuchu. Co jakis czas czuje takie nagłe "bąbelki" ale jest to bardzo krotkie i w róznych miejscach. Tak jakby ktos przez slomke dmuchał? Myslicie ze to są ruchy?
A
Anja26
Gość
Witam
Ja tez sie odzywam ze jeszcze tutaj zagladam ale czasu to kompletnie nie mam.
Nasza prawie 5-latka tydzien temu zaczela zerowke, i jest przeszczesliwa. Uwielbia chodzic do szkoly, przedszkole juz ja nudzilo. Teraz co dzien wraca bardzo szczeliwa i buzia jej sie nie zamyka co sie uczy i co robila i z kim sie bawila. czuje sie bardzo duza dziewczynka.
Reszta to oczywiscie praca i dom. remont praiwe konczymy, mam nadzieje ze sie uda skonczyc lazienke do soboty. bedzie cudowna!!!!! Prawie dwa tyg ja robia, ale oplaca sie. Tylko dom mamy przewrucony do gory nogami a ile kurzu. Ale cale szczescie ja tego nie bede musiala sprzatac, tylko wszystko trzeba bedzie poukladac.
Tydzien temu bylam na wizycie wszystkoe super. Ogolnie czuje sie wspaniale, oczywiscie zmeczenia czy jakies bole od czasu di czasu sa ale nie daja sobie tym glowy zawracac. Ginek sie mnie pytal do kiedy mam zamiar latac to go poinformowalam ze do poczatku grudnia. Brzuszek rosnie, dzis musialm odlozyc pierwsza pare spodenek, zapielam sie ale bylo bardzo nei wygodnie. Chyba czas odkopac ciuszki ciazowe, bo co dzien z pewnoscia bede coraz wieksza. Za dwa tyg wybieram sie na USG, takze wszystko dokladnie sprawdza. Z pewnoscia plec bedzie widac. Od razu bede informowac pania ze nie chce znac, zeby czasem mi przez przypadek nie powiedziala.
Gratulacije dla wszystkich co juz znaja.
Crazy mama jesli mozna wiedziec to gdzie mieszkasz?
Ja tez sie odzywam ze jeszcze tutaj zagladam ale czasu to kompletnie nie mam.
Nasza prawie 5-latka tydzien temu zaczela zerowke, i jest przeszczesliwa. Uwielbia chodzic do szkoly, przedszkole juz ja nudzilo. Teraz co dzien wraca bardzo szczeliwa i buzia jej sie nie zamyka co sie uczy i co robila i z kim sie bawila. czuje sie bardzo duza dziewczynka.
Reszta to oczywiscie praca i dom. remont praiwe konczymy, mam nadzieje ze sie uda skonczyc lazienke do soboty. bedzie cudowna!!!!! Prawie dwa tyg ja robia, ale oplaca sie. Tylko dom mamy przewrucony do gory nogami a ile kurzu. Ale cale szczescie ja tego nie bede musiala sprzatac, tylko wszystko trzeba bedzie poukladac.
Tydzien temu bylam na wizycie wszystkoe super. Ogolnie czuje sie wspaniale, oczywiscie zmeczenia czy jakies bole od czasu di czasu sa ale nie daja sobie tym glowy zawracac. Ginek sie mnie pytal do kiedy mam zamiar latac to go poinformowalam ze do poczatku grudnia. Brzuszek rosnie, dzis musialm odlozyc pierwsza pare spodenek, zapielam sie ale bylo bardzo nei wygodnie. Chyba czas odkopac ciuszki ciazowe, bo co dzien z pewnoscia bede coraz wieksza. Za dwa tyg wybieram sie na USG, takze wszystko dokladnie sprawdza. Z pewnoscia plec bedzie widac. Od razu bede informowac pania ze nie chce znac, zeby czasem mi przez przypadek nie powiedziala.
Gratulacije dla wszystkich co juz znaja.
Crazy mama jesli mozna wiedziec to gdzie mieszkasz?
i mój mały pierwszak po pierwszym dniu zadowolony, tylko się spytał, dlaczego tak krótko było hehe
oby mu starczyło zapału na dalsze dni
]agunia, jak Ty dajesz radę z 4 dzieciaków, ja z jednym czasem mam wrażenie że zaraz zwariuję hehehe, jestem pełna podziwu dla Ciebie
Rutkosia, teraz spojrzałam, że mieszkam w miarę blisko Ciebie ) jakieś 45 km )
oby mu starczyło zapału na dalsze dni
]agunia, jak Ty dajesz radę z 4 dzieciaków, ja z jednym czasem mam wrażenie że zaraz zwariuję hehehe, jestem pełna podziwu dla Ciebie
Rutkosia, teraz spojrzałam, że mieszkam w miarę blisko Ciebie ) jakieś 45 km )
crazy mama
Fanka BB :)
O cholercia tab a ja wczoraj zjadłam trochę wędzonego łososia...... wiedziała, że surowych ryb mi nie wolno ale głupia nie wiedziałam o wędzonych.... teraz sie denerwuję....
Ja tam mysle ze jakbysmy tak chcialy przestrzegac wszystkiego co mozna a czego nie to poupadalybysmy na twarze z glodu i oslabienia.Na zdrowy rozum to co jest w jogurcikach albo mleku typu light?? Nic bo wszystko co dobre juz z niego odessali w fabryce.Ja nie wierze i nie kupuje nic co ma w nazwie light lub fat free.Niby zdrowsze ale czy napewno??
Odnosnie wedzonych ryb to je jadlam i jesc napewno bede.Tymbardziej ze sama sobie wedze i nie zamierzam popadac w jakies skrajne przypadki medyczne (typu 3 na 1000)jak moja fasolka akurat ma ochote na rybke.
Jak najbardziej zostawiam temat to zastanowienia kazdej mamusce z osobna.
P.S. I znowu przeze mnie bura.Chyba dobrze dopasowalam sobie forumowe imie...
crazy mama
Fanka BB :)
Claudia wiem co czujesz.Ja plakalam caly pierwszy dzien jak oddalam chlopcow szkoly.Po 5 latach zajmowania sie nimi i gonitwy od rana do nocy nastala w domu cisza ktorej nie moglam ogarnac.Cisze ta zagluszylam wiec placzem w poduche.Bedzie Ci coraz lzej .Nie wmawiaj sobie ze jestes zla matka bo tak nie jest.Jeszcze nie raz zabraknie Ci malego ale tak juz jest w naszym matczynym zyciu.Caly czas zastanawiamy sie czy oby dobrze robimy.Glowa do gory...
spoko crazy mama, może popadam w panikę ale nie darowałabym sobie gdybym zrobiła nawet nieświadomie krzywdę mojemu dziecku. Prawda jest taka, że nawet w małym kawałku może być listerioza i nie musiałam jeść kilograma tej ryby żeby się zarazić, staram się jednak myśleć pozytywnie. Teraz bedę już po prostu uważać bo nie chcę się niepotrzebnie denerwować. I to prawda, że to co jemy jest napakowane chemią ale jeżeli jest coś czego szczególnie powinnam unikać to wole unikać, choćby dla świetego spokoju. Mój mąż też uważa, że panikuję ale ja po prostu martwię się o moją kruszynkę.
reklama
goyap
Zaangażowana w BB
A ja w koncu po dwoch dlugich wakacyjnych miesicach w "odzyskam " swoja corcie.
Juz nie moge sie doczekac jutra. Dom bez dzieci jest taki pusty.
Co roku obiecuje sobie ze wiecej jej nie puszcze na tak dlugo do Polski ale zawsze mnie jakos przekona.
Choc nie wiadomo czy w przyszlym roku jak juz bedzie w domu malenstwo czy jednak nie zdecyduje sie zostac z nami ???
Juz nie moge sie doczekac jutra. Dom bez dzieci jest taki pusty.
Co roku obiecuje sobie ze wiecej jej nie puszcze na tak dlugo do Polski ale zawsze mnie jakos przekona.
Choc nie wiadomo czy w przyszlym roku jak juz bedzie w domu malenstwo czy jednak nie zdecyduje sie zostac z nami ???
Podziel się: