agapa
Fanka BB :)
To naprawdę nie masz lekko. Oliwka już na starcie ma niełatwo, ale wierzę że dacie sobie radę. Ja trzymam za was mocno kciuki. A ten facet to naprawdę jest nieodpowiedzialny.ZESPOL TURNERA zdrowe kobiety ,dziewczynki maja zapis 46 XX a chlopcy 46 XY chodzi o hromosomy.Moja Oliwka zamiast 46 XX ma 45 X .Oliwka ma teraz jajniki w trakcie zanikania,Tak jakby przechodzila teraz menopauze.Oliwka bedzie dostawala leki aby dostac @,bedzie i jest bezplodna.Za kilka miesiecy zacznie brac hormon wzrostu a to sa codziennie zastrzyki ktore ja bede jej robila.Ta choroba spowalnia tez wzrsot dziecka.Moja Oliwka ma skonczone 19 miesiecy a ma 78 cm wzrostu a 12 kg wagi.Wage ma za duza co za tym idzie jak zdrowe dziecko je to idzie to we wzrost a Oliwka idzie w otylosc.Otylosc jej grozi.Trzeba uwazac na wszystkie infekcje zwlascza ucha bo grozi jej gluchota.Oliwka jest w tej dobrej sytuacji ze nie ma z zespolem turnera wspolistniejacych wiekszych chorob jak wade serca czy nerek itp.To jest pluse. Tak ja z ojcem tego dziecka co jestem teraz w ciazy bylam bardzo krotko.To bylo bardzo nieplanowane.Zabezpieczylismy sie ale byl wypadek.Wzielam tabletke po ale nie zadzialala.Teraz TO JA SIE CIESZE Z TEJ CIAZY i kazdego dnia drze o zdrowie i dobro fasolki :-).
Przytul i ucałuj Oliwkę od wirtualnej cioci i dbaj o siebie bo teraz musisz bardzo na siebie uważać.
Pewnie że dasz radę jesteś bardzo dzielna,a zresztą musisz dać radę. Ja z pierwszym dzieckiem na początku też nie miałam łatwo, ale o tym może innym razem.dorota silna z Ciebie babka! Życzę optymizmu i wszystkiego dobrego.
Moja córka urodziła sie z atopowym zapaleniem skory (odziedziczony po mnie). Miała przez pierwszy rok życia czerwoną, pokrytą ranami cala skórę. Zaliczyliśmy 3 pobyty w szpitalu, nikt nie potrafił pomóc. Do tego kolki bo alergia na układzie pokarmowym. Odrzucała wszystko co dostała do jedzenia. Karmiłam 4 miesiące, byłam na diecie składającej sie z 4 produktów a z Nina bylo coraz gorzej. Najgorszy był świąd. Wyobraźcie sobie 2 miesięczne dziecko, które nauczyło sie drapać po brzuchu.Całą dobę, przez prawie dwa lata zakładaliśmy jej bawełniane rękawiczki bo rozdrapywała rany. No i płacz, bo wyła jakieś 20 godzin na dobę. W drugim roku życia zaczęło sie poprawiać. Układ odpornościowy dojrzewa i organizm zaczął tolerować pomału nowe produkty. Dziś jest ok, nie chcę zapeszać. jest na diecie ale większość rzeczy przechodzi. Oby AZS w takim tragicznym wydaniu nie wrócił. Teraz się trochę obawiam o nasze drugie dziecko. Bo niestety jest jescze większe prawdopodobieństwo dziedziczenia. Ale jestem dobrej myśli. Raz to przeżyliśmy, to i drugi damy radę.
Ale córeczka żyła 4 m-ce więc tak nagle zmarła? Czy po porodzie komplikacje tak długo trwały? Ale ja jestem ciekawska co? Jak nie chcesz to nie pisz. Po prostu mnie to strasznie poruszają takie historie. Teściową i męża to teraz sobie odpuść, to oni powinni cię teraz najbardziej wspierać i znosić twoje humory, do których masz teraz prawo. Kochana przytulam cię mocno i mam nadzieję że ta ciąża będzie szczęśliwie zakończona. Jesteś naprawdę dzielna a ja jestem z Tobą.Popieram silna jestes dorota
Jezeli chodzi o pytanie agapy co do moich maluszkow to moja coreczka (1 ciaza) urodzila sie w 26 tyg z powodu tego ze zlapalam cytomegalie)
Natomiast synek (2 ciaza) bylam z nim caly czas na podtrzymaniu, urodzila sie w 32 tyg. I po 15 godzinach nagle doszlo do zalamania u dziecka. Prawdopodobnie niewydolnosc pluc.
Tak to nie ma u mnie zadnych wad genetycznych bo jestem po badaniach poprostu 1 wczesne rozwiazanie ciazy jest przyczyna problemow z donoszeniem jej u mnie.
A tak wogole to zdazylam sie niedawno poklocic z tesciowa i z mezem. Cos mi humor sie wyostrza.
Mamie przejdzie, naprawdę. Dajcie sobie tylko trochę czasu. Jeśli ona cię zostawi to nie będziesz miała nikogo. Przecież to matka jest tą najbliższą osobą. Mój ojciec jak się dowiedział że jestem w 1-ej ciąży to 3 m-ce się do mnie nie odzywał (do mojego ślubu, bo potem siłą rzeczy musiał), a jak urodziłam to w jego oczach pojawiły się łzy szczęścia i miaał swoją najukochańszą wtedy wnusię. Teraz ma tych najukochańszych 7.U ciebie też tak pewnie będzie. I masz rację teraz najważniejsza dla ciebie jest to co pod sercem i OliwkaNASIU I AKUNIU to widze ze tez sie naprzezywalyscie I bardzo dzielne jestescie :-). WITAM nowe mamuski :-).Plac zabaw i laweczka zaliczone :-). Z tata Oliwka rostalam sie kilka miesiecy temu i jakos sobie radze choc jest mi strasznie ciezko bo nie daje kasy na mala.Ja nie wiem chyba pod latarnie pojde :-(.Bo juz nie wiem skad mam brac.W sierpniu mamy rozprawe w sadzie o alimenty .Mama jak sie dowiedziala teraz ze jestem w ciazy to jest masakra.Znienawidzila mnie i zastanawiam sie czy nie isc mieszkac do domu samotnej matki.Nie wiem narazie czekam do wizyty,Narazie mysle o Oliwce i fasolce aby bylo wszystko ok :-).Dobrej nocy.
Ja nie słyszałam żeby to znieśli więc lepiej pojawić się u lekarza przed 10 tyg. Kochana to ty na nocki pracujesz to chyba nie zgodne z kodeksem pracy.Dziewczyny czy orientujecie się jak to jest z tym, że najpóźniej od 10 tygodnia trzeba być pod kontrolą lekarza? To nadal aktualne czy nie? Słyszałam kiedyś, że mieli znieść ten przepis, ale nie wiem jaki jest finał sprawy.
Matko, te nocki mnie wykończą. Od 22.00 walczę ze sobą, żeby nie walnąć głową w biurko , a do 7 rano daleko. Ale dam radę.
Spijcie słodko, ja odeśpię w dzień.
Bladziochami się nie przejmuj. Ja też miałam blaadziochy, a nigdy nie miałam problemu z zajściem w ciążę. Niech sobie będą i bladziochy ale niech będąI ja się dziewczyny z wami witam, na razie bardzo cichutko bo robiłam dwa testy i wprawdzie są te upragnione dwie kreski ale bladziochy oj bladziochy, ale do terminu @ jeszcze cztery dni. Mam nadzieje, że testy się nie mylą i dzidziuś zamieszkał w moim brzuszku po czterech cyklach starań. Nie mam żadnych objawów ale z pierwszą ciążą na początku też tak miałam tylko dopiero gdzieś w połowie ciąży wstręt do mięsa i senność, chociaż od czasu do czasu jakby mnie trochę mdli. Może w poniedziałek wybiore się do lekarza ale to chyba jeszcze za wcześnie bo z daty ostatniej @ wynika że to dopiero 4 tydzień.
Kochane narazie znikam, bo moja kruszyna zrobiła już kupkę i muszę ją przebrać, bo potem lecę na Dzień Rodziny do szkoły. Pozdrawiam i przytulam wszystkie przyszłe lutowe mamy