reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

L u t y 2 0 1 1 - nasz wątek codzienny

U nas w tych samych sytuacjach - przed zaśnięciem, ew. w sytuacji nudy, stresu, Już mnie to wkurza okrutnie, no ale co poradzić. Jak była mała chciałam podmienić palec na smoczek, ale nie chciała. Może jak pójdzie do przedszkola, to jej przejdzie.
 
reklama
też się tym łudzę, że wyrośnie hehe :tak: podobno do 2,5 roku to objaw w miarę naturalny, później powinien zanikać, zobaczymy, jak będzie...
 
no wlasnie ja sie tego kciuka strasznie bałam a Maja jak była malutka tez lubiała kciuka ssać ale ja jej smoka zapodawałam cały czas jak tylko widziałam w buzi kciuka i sie do smoka przekonała, choc ze smokiem o tyle było gorzej, ze jak wypadł to juz sama nie umiała znaleźdź i w nocy nie raz trzeba było smoka w łóżku szukac i zapodawać a tak to sama kciuka do buzi wkłada jak sie przebudzi i spi no ale teraz jakby co to smoka zabiore i koniec bedzie, w sumie to głownie do spania go potrzebuje i jak zmeczona to tez sobie wkłada a tak to zawsze gdzieś schowa i później jest wielkie szukanie...
 
Maran-atha tak jeszcze raz w zerowce by zostala przynajmniej na chwile obecna.A akcje nocnego poszukiwania smoka w łóżku są mi baaardzo dobrze znane.Tylko,że u nas smok często laduje poza łóżko
 
bobomama u nas tez za łóżko nie raz spada, wiec ja już jestem cwana i mam pochowane takie smoki co to wydaje tylko w nocy jak tamtego nie moge odnaleźdź.... Kurcze Twoja Martynka starsza od mojej Ali o 1,5 roku i mówisz, że do szkoły jeszcze nie bedzie szła a ja od września Ale do szkoły musze puścić a ona 4,5 roku bedzie mieć wówczas... już sie boje jak to będzie, ale mam nadzieje, że bedzie dobrze, że to nauka bedzie przez zabawe bo inaczej to tego nie widze...
 
Nauka faktycznie jest przez zabawe.Moja Martynka często chorowała i ma dodatkowo wadę wymowy więc przez to zostanie rok kolejny w zerówce.Będzie dobrze.Zobaczysz
 
U nas Lenka idzie od 1 sierpnia do przedszkola , od 8-13 godziny. Mogła iść już teraz ale ja i tak bardzo to przeżywam . Już mi to przedszkole się nawet śni :szok:. Ale tłumacze sobie że to dla jej dobra , że szybciej załapie język i potem w szkole nie będzie miała już problemu z rówieśnikami .


Będę ryczeć w te pierwsze dni, niby przez dwa dni idziemy z mężem na 3 h do tego przedszkola , będziemy widzieć jak to wszystko wygląda a Lena nie będzie miała takiego szoku . Ale ja mam takie schizy że nawet głośno nikomu nie mówię bo by mnie wyśmiali :-(
 
Delfin_Ona pocieszę cię, że tak przezywa się tylko przy pierwszym dziecku, drugie już się posyła bez żalu i strachu :-) Ja jedynie się martwię, czy zostanie przyjęta i czy do września usamodzielni się w kwestii sikania i mówienia... No i o chorowanie, bo tak poza tym powinna sobie poradzić w przedszkolu.
 
ewitka to prawda :) u nas jak Ale zawoże to Maja nie chce w ogóle wyjść i wynosze ją codziennie z wielkim płaczem z tego przedszkola 2 razy dziennie wiec wszyscy nas juz tam znają przez to... ona strasznie chce do tego przedszkola... no masakra poprostu...
 
reklama
Moja też lubi przedszkole, jak idziemy na jakieś przedstawienia, to ta mimo dużej liczby osób idzie do zabawek, chodzi po przedszkolu, mogłabym ją tam zostawić, nie trzyma się maminej spódnicy tak jak to było z jej starszym bratem :-)
 
Do góry