To i ja kilka słów co u nas.
Mała stała się diabełkiem o twarzy aniołka. Dolne trójki jej w tym pomagają, ale widać, że charakterek ma też niczego sobie. Po urlopie to nam się tak rozregulowała, że chodziła spać o 10ej, bo miała w ciągu dnia dużo mniej wrażeń niż nad morzem i była za mało zmęczona, ale już jakoś wróciła do normy i w okolicach 20ej już śpi. Niestety pozostał problem z porannym wychodzeniem do pracy. Już jak widzi nianię, to nie chce mnie puścić i płacze. Wtedy ja muszę zniknąć z jej pola widzenia, mąż odstawia cuda wianki i po dłuższym czasie daje się przekonać i zostaje z panią. Ale widać, że jest obrażona, bo nawet nam nie odmacha na do widzenia. Ale w ciągu dnia już jest dobrze. W ogóle ma fazę na mamę.
Mówi niewiele. Mama, tata, baba, coś jakby ciocia, lala. Za to idzie jej naśladowanie zwierzątek i innych dźwięków. I dużo gaduli po swojemu. Częśc "słów" jest powtarzalna i pewnie coś znaczą.
Z zębów zostały piątki i przebicie się napuchniętych już do granic możliwości dolnych trójek.
Z nocnikiem kiepsko. Żałuję, że nie sadzałam jej odkąd siada w celach oswojenia. Teraz za chiny ludowe nie chce siadać. Pokazuje, że będzie siakać, powie sii, jak nie ma pieluchy to kucnie nawet obok nocnika, ale na niego nie siądzie i sika pod siebie. O kupie zawiadamia po fakcie. Że też się dałam podpuścić "nowoczesnemu" podejściu do nocnikowania. Jestem na siebie zła.
Cały czas też nie odstawiła smoczka. Nawet nie wiem jak się do tego zabrać. W dzień nie korzysta, tylko do zasypiania.No ale smoczek musi być. Jak w nocy się zbudzi i nie może znaleźc, to od razu jest wołanie.
Stoimy teraz przed dylematem przedszkolnym. Nie wiemy czy czekać na nabór za dwa lata czy już zapisać, żeby szła za rok, od 2,5 lat. Jak Wy robicie?
I to tyle.
Gratulacje dla nowych Brzuchatek
My świadomie zostajemy z jednym. No chyba, że nam się odwidzi, ale jeszcze trochę i będzie na takie decyzje za późno.
pozdrawiam :-)