reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

L u t y 2 0 1 1 - nasz wątek codzienny

Polis nie martw się, moja tez nic wiele nie potrafi, uczyłam ją tylko dawać cześć ale nie zawsze wie o co chodzi... a szczerzyć się to też potrafi :)

Natalia ostatnio rozkręciła się w gadaniu, wymawia takie różne "tuldyduldy" - bardzo skomplikowane dźwięki :)

Koleżanka pożyczyła mi kojec, coś tego typu: Kojec Berber Horn - �wiat Pociech, Artyku�y dla dzieci - dostaliśmy go jak Natalia miała już opanowany cały pokój i potrafiła raczkować i wstawać. Na początku musiała się z nim oswoić, ale kojec jest fantastyczny - nauczyła się w nim schodzić na kolanka ze stania, klęczeć, siedzieć !!! bez tego chyba by się nigdy siedzieć nie nauczyła... i nauczyła się koncentrować uwagę na zabawkach. Potrafi w nim siedzieć bardzo długo i zajmować się sama sobą, "przerabia" z radością i skupieniem wszystkie zabawki po kolei, ja jej tylko w kółko te zabawki wymieniam. Wstaje, siada, gada, jest w nim bardzo zadowolona, a ja spokojna bo raczej sobie w nim krzywdy nie zrobi :) wcześniej na podłodze nie próbowała nawet usiąść, nie zwracała uwagi na zabawki bo była tak pochłonięta zwiedzaniem przestrzeni... no i wstawała wszędzie ale nie umiała zejść z powrotem na podłogę i albo wtedy zaczynała jęczeć, albo przewracała się lecąc jak kłoda na plecy... teraz już się nie przewraca a jeśli już to klapie na tyłek, dzięki temu że nauczyła się siedzieć. Radzi sobie :) kojec spowodował u niej ogromne postępy!

a mnie się połamała deska do prasowania :p zamówiłam nową, wypasioną :) - na allegro, i już się nie mogę jej doczekać :) niestety przyjdzie najwcześniej jutro więc właśnie przed chwilą w akcie desperacji (patrząc na kupę prania) naprawiłam starą deskę taśmą klejącą :p właśnie siadam do prasowania

pozdrawiam :)
 
reklama
Olga, nauczyłaby się i bez kojca :) Moje dziecko trenuje tylko przy pufce, kanapie, krzesłach itd. Ostatnio prawie przysiady - stoi, kuca, znowu wstaje, itd., potem opuszcza się na kolana, na krótko czasem usiądzie (ale nie lubi, bo po co siedzieć, skoro można pędzić dalej). Raczkuje po całym domu, włazi wszędzie gdzie nie trzeba, no, ale raczkowanie to tylko na dłuższych trasach. Najfajniejsze jest stanie i chodzenie przy meblach. Ostatnio mój kaskader próbuje robić trudniejsze ewolucje, czyli np. stojąc przy kanapie podnosi obydwie ręce wysoko w górę i próbuje stanąć na palcach, albo odwraca się i próbuje iść w stronę taty (albo mamy ;)) - oczywiście chyba nie muszę dodawać, że po 2 krokach bez trzymania zalicza glebę :) Chyba serio powinnam mu kupić kask ;)

Robi "pa pa" - czasem na dwie ręce jak się za bardzo rozemocjonuje, brawo bije - ostatnio w kościele bił brawo za każdym razem jak zaczynali śpiewać, mamy początki przybijania piątki - to jeszcze nie zawsze wychodzi, no i jedno z jego ulubionych zajęć - taniec - jak tylko powiem "tańczymy" to zaczyna podskakiwać i kręcić dupką. Jak usłyszy jakąś muzykę to sobie tańczy sam, bez zachęty :) Przedtem tylko się bujał, a teraz zaczyna dodawać do tego "ewolucje", ostatnio ugina nogę w lewym kolanie do rytmu :) Ogólnie śmiesznie jest, szkoda, że pół dnia spędzam w pracy i nie mogę widzieć wszystkich jego cudacznych pomysłów.
 
Tab, no pewnie by się nauczyła :) ale łazić i wstawać umiała już ze dwa tygodnie, nawet więcej a siadania zero... w kojcu pierwszego dnia nauczyła się złazić na dół ze stania a 2-3 dni później już siedziała :)

co do tańca to moja też próbuje :) jak słyszy muzykę to się kiwa na nóżkach uginając je, ma do tego ulubioną muzyczkę w telefonie męża :) ewolucji jeszcze nie wymyśla i nie robi tego do rytmu no ale i tak dobrze że się rusza, bo po rodzicach nie miała co odziedziczyć - my obydwoje zupełnie nie taneczni :p
 
Olga, to u nas tak samo było, najpierw łażenie, a potem usiadł ze stania. Dziwnie w sumie, bo dzieci raczej z pozycji na czworakach siadają.

A dziś mam wolny dzień :) i nie mam pomysłu co dobrego z nim zrobić.
 
Witam wszystkie mamy:)

Ninka uwielbia tańczyć, jak tylko słyszy znajome dźwięki to uśmiech od ucha do ucha, zaczyna się bujać i wierzgać na rękach.

Stawać najbardziej lubi trzymając się moich nóg lub kanapy. Usiąść ze stania jeszcze nie potrafi. Ale zabiera się do robienia kroków.
Ostatnio super wyciąga rączki jak chce by ktoś konkretnie ją wziął, zwłaszcza babcia. Ostatnio po prostu uwielbia jak babcia do niej przychodzi więc wykorzystujemy to na maksa:)
 
witam dziś pierwsza!
ostatnio tu smutno i cicho ale wiadomo większa połowa z nas pracuje i nie ma czasu już na bb.

ja jeszcze siedzę w domku, ale może w najbliższych tygodniach pójdę do pracy jak mnie będą potrzebować.
Jutro przyjeżdża do nas rodzinka(siostra męża z chłopakiem) więc dziś zrobimy gołąbki, będzie pyszny obiad.

Szymuś coraz ruchliwszy, tylko by stał czy to przy krześle czy przy kanapie, przy kanapie już sam się przemieszcza robiąc parę kroków jak widzi pilota, czasem jeszcze nie umie zejść z pozycji stojącej do siadu, ale widzę że ćwiczy:)Jak widzi tylko drzwi otwarte od salonu to rzuca wszystko i biegiem raczkuje do nich.Uwielbia otwierać i zamykać drzwi mógłby tak pół dnia robić.Wszystkie szafki już zostały przepatrzone i zwiedzone.Jak widzi że robię mleko to się cieszy.
Tak fajnie nam teraz dzieciaczki rosną i widać jak dużo już rozumieją.

aha i mamy już 5ty ząbek, a 6 już czeka w kolejce:)
miłego weekendu dla Was!
 
Hej.
Ja siedzę właśnie na zwolnieniu z dzieciakami. Mała ma zapalenie gardła a synek albo się wczoraj czymś zatruł albo jakiegoś wirusa złapał. Szpital w domu. Przez ostatnie 2 dni byłam tylko w domu z Alą i... ooo matko ile ja miałam czasu wolnego :szok:. Nawet książkę udało mi się poczytać. No ale dzisiaj mam 2 w domku więc wszystko wróciło do normy :-).
Moja Ala kończy dzisiaj 8 miesięcy. Zleciało nie wiem kiedy.
Ząbków nadal brak i coś się nie zapowiada, żeby szły. Nauczyła się stawać w łóżeczku, koło krzesła, w wózku i tylko chce stać.
Nie raczkuje tylko nadal pełza. W łóżeczku potrafi przejść kawałek trzymając się barierki. Siada ze stania. Ciągle goni brata i to ją najbardziej cieszy :-). I to chyba tyle.
 
Clauditka golqabki w sloik i kurierem do mnie prosze;-)Mi dla siebie samej nie oplaca sie robic bo malz nie jada.

Karolina no to zdrowka dla maluszkow. Poczytac ksiazke to ja moge tylko w wannie jak Lenka juz spi. A kiedys cale noce spedzalam na czytaniu:-(


U nas chyba nastepny zabek w natarciu bo noc byla kiepska a i teraz maruder wlaczony.
 
witam. Melduję, że u nas ok, nic nowego oprócz tego, że Filip ostatnio bardzo często wchodzi pod szafę.. tyłem.. i tak pół mi synka wystaje spod szafy :) ale potem się wkurza bo wyjść nie może a jak go wyjmę to znów pod szafę :)
Karolina zdrówka maluchom życzę i przesyłam 8 buziaków dla Alicji z okazji 8 miesiąca :)

ale te dzieciaczki nam się fajnie rozwijają, Filip jutro skończy 8 miesięcy, rety, kiedy ten czas zleciał..

gratulacje dla wszystkich maluchów za nowe osiągnięcia :)
 
reklama
Karolina- zdrowia dla maluchów:)

Ja też poprosze gołąbki, mam na nie ochotę chyba od miesiąca...

Nina też się cieszy jak widzi, że robię mleko. Aż cała piszczy:)
udało mi się dzisiaj w końcu złapać siku do badania, poszłam też żeby pobrali jej krew. Mam nadzieję, że wszystko będzie ok.
Dobrze, że już weekend...

Wymyśliłam jak uaktywnić męża- raz w tygodniu ma odbierać Ninę ze żłobka a ja będę wracać sama, będę mogła w spokoju zrobić zakupy itp.
 
Do góry