reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

L u t y 2 0 1 1 - nasz wątek codzienny

Gosia u nas prawie idento jak u ciebie, jedna wielka drzemka 10-13 i o 19 pada, dzisiaj jak przespała się od 17 do prawie 19 to dopiero teraz zasnęła, wiec ja wolę jak pada :-) No i jakbym poszła z nią na spacer o 10, to nie spałaby mi tak długo jak w domku w łóżeczku. Za to synek tylko na spacerze umiał zasnąć, to była zmora, bo w domu nic nie mogłam zrobić.
Polis, córcia gada dużo bo nadrabia swoje braki ruchowe, w tym temacie póki co na razie tylko się obraca i kręci dookoła osi. W kwestii siedzenia jest coraz sztywniejsza, ale jeszcze sobie nie radzi samodzielnie.

Ps. JA mam duzy biust, synka karmiłam często, córcię duzo rzadziej, więc jeszcze siła ssania dziecka odgrywa tu rolę. A mam kolezanke z niewielkim biustem i dziecko cała noc jej przesypiało.
 
Ostatnia edycja:
reklama
Taka ciekawostka- kazda kobieta produkuje tyle samo mleka, dzieci kobiet z wiekszym biustem jedza wiecej za jednym razem i rzadziej, bo sie najadaja. Dzieci kobiet z mniejszym biustem jedza czesciej i mniej. Nie wiem czy w kazdym wypadku sie sprawdza , ale znam kolezanki z malymi biustami i dzieci jadly krotko i czesto, chrisa siostra tez ma maly biust i jej mala ciagle wisi na cycku, ale je krotko :) Moj Daniel jadl dlugo ,co 4 godziny, czasem jak sie urodzil to potrafil 6 godzin przespac...chyba cos w tym jest, bo ja mam duzy biust .

Kobieta produkuje tyle mleka ile potrzebuje dziecko (dziecko ssaniem pobudza wytwarzanie pokarmu), a że różne dzieci mają różne potrzeby żywieniowe, to na pewno każda kobieta nie produkuje tyle samo mleka. Mam naprawdę duży biust, a moje dziecko je często i nie przesypia nocy ;) No i chyba je dużo. Dziś tuż przed moim powrotem z pracy niania dała mu z butelki 150ml mojego mleka (w sumie podczas mojej nieobecności zjadł słoiczek obiadku, kaszkę z 50ml mleka, deserku tylko 2-3 łyżeczki i 280ml mleka - nie było mnie 8 godzin), jak wróciłam to oczywiście chciał pierś i wypił sporo, bo ssał intensywnie jakieś 10 minut cały czas przełykając,a ja później nie wycisnęłam z tej piersi nawet kropli laktatorem.
 
Edith- chirsa siostry corka tez cala noc przesypia, tylko ze ona je czesto i krotko w ciagu dnia. Zapewne to co napisalam nie bedzie sie zgadzalo z waszym doswiadczeniem..

Ja juz tylko raz dziennie karmie, alez mi sie biust zmniejszyl :) nosze juz staniki sprzed ciazy...teraz to mi sie wydaje maly moj biust ( a mam spory jak na moja figure 28 F lub 30E)
 
Zgodzę się z Tab. Wydaje mi się, że rozmiar nie ma absolutnie żadnego znaczenia - to jeden z mitów dotyczących karmienia. Ja miałam małe piersi, teraz oczywiście "podrosły", a Mała je bardzo różnie.

A ja znowu siedzę w domu. Miałam być w pracy, no ale żłobek w zawieszeniu przez ten katar, w nocy miała przyjechać moja mama, ale pks zwiódł i teraz się biedna tucze pociągiem. A w ogóle, to następnym razem jak nie będzie gorączki, to nie siedzimy w domu. Podobno wszystkie dzieci latają z gilami po pas, za przeproszeniem. Więc i tak tego nie uniknę, a przynaamniej ominą mnie kombinacje alpejskie z pracą. No i cały czas rozważamy opcję niani.
 
Mój w ogóle mało mleka pije w dzień, nie chce i koniec. Zjada za to pieknie kaszki, zupki, owocki, mleko wciskam mu raz, ale to ze 120 wypije. no i piers wieczorem, w nocy i rano (a ile on wyciągnie to pojęcia nie mam :) Mit z wielkością piersi można włożyć między bajki. Przed ciążą miałam miseczkę E, potem jeszcze urosły, a problem z ilością mleka miałam od początku. Dopiero około 3 miesiąca mi się ustabilizowało tak, że starczało Klusce.
Co do spania, to Jędrek budzi się koło 7 rano, potem idzie spac w okolicach 11. Potrafi przespać ponad godzinkę, ale jak akurat spacer wypadnie to zdarza mu się obudzić po 20 minutach. Dlatego wolę go położyć w domu i wyjść, jak się obudzi po mleczku "na siędząco". Około 15 je obiadek i potem idzie spać na 1,5 godziny. Kąpany jest o 19 i najczęściej o 19:30 śpi. W nocy standardowo budzi się 2 razy, ale są noce z jedną pobudką, a są takie co godzinkę.
Pozdrowionka dla Was
 
nie mogę się do niczego zabrać, tak strasznie mi się nie chce... nie wiem co mi się ostatnio stało że mam takiego lenia...

młode padło mi o 10! w połowie kaszki, do tej pory budziła się po 6 i zasypiała dopiero po 12.00...
jak się obudzi to pójdziemy na spacer, jakieś słońce się przebija, a było pochmurno. Ale już dużo chłodniej, wczoraj była normalna letnia pogoda
dobra, idę sprzątać w kuchni. W ogóle czy wy nie macie wrażenia że sprzątanie w kuchni to jakieś perpetum mobile pochłaniające energię? głównie zmywanie, ledwo się zmyje i sprzątnie to wychodzi nowe :/
 
Dziewczynki co do przesypiania nocy, to niektóre dzieci trzeba po prostu oduczyć przyzwyczajeń, ja dzięki zastosowaniu rad zaproponowanych przez profesora, który zajmuje się badaniem snu dzieci opisanych w jednej książce, przesypiam całe noce a do tego w dzień też jest mi bardzo łatwo kłaść małego na drzemki.

Gdy niemowlę skończy 6 miesięcy kompletnie nie potrzebuje jeść w nocy, dlatego wzięłam się w garść, byłam konsekwentna, prowadziłam dziennik :-) a efekt był z dnia na dzień.

Jeśli któraś z was chciałaby sobie poczytać mogę wysłać wam na maila e-booka, bo ja już wariowałam zastanawiając się dlaczego nie śpi ładnie i czy się nie najada i okazało się, że owszem najada się i zupełnie chodzi o coś innego :-)



A jeszcze jedna rzecz, która nastąpiła po tym jak wprowadziłam nowe nawyki, Bruno chodził wcześniej spać tak o 21, pewnego dnia zrobił się zmęczony o 19:30 więc go położyłam, przespał do rana i od teraz śpi już nie o 21 lecz o 19, 19:30, a ja z przyzwyczajenie siedzę i nie mam co ze sobą zrobić, cudowne uczucie :-D
 
Ostatnia edycja:
no właśnie, ja myślę, że to nie zależy od tego ile dziecko zje, po prostu są też noce, gdy dzieć budzi się co godzinę mimo porządnej kolacji a może być i tak, że prześpi nawet całą noc po zwykłej porcji mleka, u nas nie ma reguły. Trochę się martwię, bo ostatnio F jest jakby tylko za mną, to ja mam go lulać w nocy, kłaść spać itp a przecież od samego początku dawałam Filipa innym osobom, często nocował u teściów, lulała go moja mama, mój mąż i zawsze jak gdzieś byliśmy to dawałam Filipa innym, by się do obcych przyzwyczajał a tu teraz taki klops, bo jak gdzieś zniknę to F płacze ;-/ i uspokaja się dopiero jak wrócę, często też uspokaja się jak R podejdzie ale przeważnie dopiero jak ja ;-/ w sobotę mam urodziny i 1wszą rocznicę ślubu i nie ukrywam, po ostatnich małżeńskich kryzysach chcielibyśmy z R sami gdzieś wyskoczyć, pobyć tylko we dwoje, nacieszyć się sobą a tu taki problem z małym ;-/ macie jakiś pomysł, by Filip znów zaakceptował innych? Teraz niby jest ten lęk separacyjny <o ile się nie mylę, po tym ostatnim skoku> ale może jest jakiś sposób?!

Clauditka jak tam wasze odparzenie? Może pójdź do pediatry, może da jakąś specjalną maść np na receptę, która szybciej pomoże? Współczuję, domyślam się, jak to musi Szymonka piec ;-/

co do picia mleka to mój do niedawna pił 120 ml, dopiero od paru dni dostaje już 150 ml a i tak czasem zdarzy mu się ulać. Czasem płacze jak mu się te 150 skończy ale nie dorabiam mu, bo po większej ilości bardzo ulewa. Nie wiem czemu, myślałam, że tylko u noworodków takie ulewanie się zdarza ;-/

Nasia a może Igorek musi się przyzwyczaić do tego butelkowego mleka i dopiero jak się przyzwyczai to się unormuje to nocne wstawanie na jakieś konkretne godziny?
Margoz, mój zaczął ostatnio spać tylko raz w ciągu dnia, budzi się ok 6-7, daje mi pospać do ok 8 po czym wstajemy, jemy kaszkę lub mleko, pobawimy się trochę, robimy obchód po ogrodzie itp i tak do ok 10-11 a potem idzie spać. I śpi tak z ok 2 godz. Jak wstanie to po ok pół godz jemy obiadek i potem już nie śpi, chyba że w samochodzie albo jak ponury dzień jest to jeszcze uśnie a jak nie to o 19 już pada. Więc w sumie ostatnio mamy 1dno spanie w ciągu dnia, co jest dla mnie trochę uciążliwe bo nic nie mogę zrobić jak już się obudzi ;-/
DorissŁ Majunie coraz bardziej mobilna, raz dwa i Ci wystartuje z raczkowaniem :)
Gosia nie martw się Kubą, wszystko w swoim czasie. Filip też jakoś nie jest zbyt mobilny, często kładę go na podłodze a on nie chce się podnosić do raczkowania tylko taką kołyskę na brzuszku robi. Przekręca się z plecków na brzuszek <najchętniej> czasem i odwrotnie. Czasem potrafi się tak przeturlać po całym pokoju ale nic więcej. Więc na spokojnie, przyjdzie i jego kolej na mobilność :)

co do wielkości biustu a ilości mleka - ja przed ciążą miałam 75 D, w ciąży mi urosły i jak ostatnio kupowałam stanik to na 80 E a mleka miałam tyle, ile kot napłakał. Nigdy F się nie najadł z moich piersi.
Rachell w pracy nie robią problemu, że ledwo co wróciłaś to już na zwolnieniu na dziecko? Mam nadzieję, że masz wyrozumiałe kierownictwo?

no ja też lecę kuchnię posprzątać, R wczoraj ładnie umył łazienkę więc to mi na szczęście odpada :)

pozdrawiam i miłego dnia życzę :)

Sonia - buziaki dla Brunika z okazji 7 miesięcy i ja poproszę o e-booka, meila wyślę privem :)
 
Ostatnia edycja:
Mi jakos nie chce sie wierzyc ze kobieta ktora ma miseczke B czy C bedzie za jednym karmieniem miec tyle mleka co kobieta ktora ma miseczke GG czy H czy wieksza:-) Wiem, ze wielkosc biustu nie ma nic do rzeczy jezeli chodzi o produkowanie mleka w ciagu 24h i ze kobieta wytwarza tyle mleka ile dziecko produkuje. chodzilo mi tylko o to, ze dzieko kobiety z wiekszym biustem za jednym posiedzeniem bedzie wypijalo wiecej mleka i bedzie syte na dluzej. Moze bajka i nie kazdej z nas sie to tyczy, ale ja sobie to tak wytlumaczylam czytajac ten artykol, moze zbieg okolicznosci z tymi moimi znajomymi, ktore maja maly biust i ich dzieci jedza krotko i czesto

Milego dzionka :-)
 
reklama
sunshine jak Bruno przestał jeść w nocy, to ja już o 5 rano po prostu pękałam, bo piersi były przyzwyczajone do wytwarzania mleka częściej, o 6 nad ranem wyglądałam jak Pamela Anderson, a normalnie mam malutki biust, więc mi się wydaje, że ilość mleka polega tylko na podstawie popyt-podaż :-) ale w tym co mówisz może być inna prawda, że dzieci kobiet z większymi piersiami wolą sobie dłużej ssać, jest im może milej :-D

jest jeszcze jedna sprawa niektóre dzieci piją spokojnie inne łapczywie, te które piją łapczywie szybciej się najadają przez co są krócej przy piesi
 
Do góry