Ligotka, współczuję teściowej i marudzenia małej.
Kasiutka- zdrowiej szybciutko, ja walczę z katarkiem Ninki.
Ja znowu mam w domu małego śpiocha, po południu zasnęła o 18, spała do 19, potem zasnęła o 20.30 i spała do 7 rano, zasnęła znowu o 9 i śpi do teraz...Aż mi się zaczyna nudzić. Chyba ją o 12 obudzę bo trzeba coś zjeść. Poza tym lekko marudna jest, bo chyba się przyzwyczaiła na urlopie że tata też się nią zajmuje a teraz tata w pracy.
Idę dzisiaj do sklepu oglądać spacerówki, mam tydzień na jej kupienie by jak pójdzie do żlobka mogłam ją w niej wozić autobusem (chyba to napisałam niegramatycznie...)
Kasiutka- zdrowiej szybciutko, ja walczę z katarkiem Ninki.
Ja znowu mam w domu małego śpiocha, po południu zasnęła o 18, spała do 19, potem zasnęła o 20.30 i spała do 7 rano, zasnęła znowu o 9 i śpi do teraz...Aż mi się zaczyna nudzić. Chyba ją o 12 obudzę bo trzeba coś zjeść. Poza tym lekko marudna jest, bo chyba się przyzwyczaiła na urlopie że tata też się nią zajmuje a teraz tata w pracy.
Idę dzisiaj do sklepu oglądać spacerówki, mam tydzień na jej kupienie by jak pójdzie do żlobka mogłam ją w niej wozić autobusem (chyba to napisałam niegramatycznie...)