tab - a co Twojemu Krzysiowi dolega że tak biedaczki musicie po przychodniach latać?nie dość że masz cieżko sama z nim jeździć to do tego takie akcje że lekarza nie ma... ale bym się wściekła...
Nic mu nie dolega na szczęście, tylko matkę ma schorowaną i muszą sprawdzić czy mu jakiejś choroby nie sprzedała w genach
tab współczuje ci tego latania, załatwiania, ty się nabiegasz. Podziwiam ciebie i Isia, że tak dzielnie to znosi. Czy on ci cały czas spi w czasie tych podróży, czy grzecznie siedzi? Bo Maja wytrzyma jakies 20 minut w wózku bez spania, potem jest wycie wiec ja sie nie widze na takich trasach.
Czasem zaśnie, ale rzadko. W gondoli go nigdzie dalej nie zabierałam, bo też wytrzymywał max 20 minut, za to w spacerówce moje ciekawskie jajo wszystko obserwuje i w sumie zaczyna marudzić dopiero jak jest głodny, albo jak za długo stoję w miejscu, bo wg niego wózek służy do jeżdżenia, a nie do stania